kopyr

Piwo świadomie zacząłem pić około 2004 r. Wcześniej, tak jak większość, piłem je nieświadomie, jedynie po to, by dostarczyć alkohol do mózgu. W tym samym roku, 13. września uwarzyłem swoje pierwsze piwo. Normalnie, na kuchence gazowej. Całą swoją wiedzę na temat piwa i piwowarstwa czerpałem z sieci. Zacząłem się udzielać w środowisku piwowarów domowych na forach browar.biz i piwo.org. Poznałem też podobnych mi zapaleńców w realu. 

Pewien przełom nastąpił w 2010 r. kiedy opublikowaliśmy klip promujący piwowarstwo domowe pt. Jestem piwowarem domowym. Byłem koordynatorem produkcji ;). Pewnie to sprawiło, że na zebraniu założycielskim Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych zostałem wybrany wiceprezesem. Mniej więcej w tym samym czasie zacząłem prowadzić blog. Jednym z większych osiągnięć PSPD było utworzenie kwartalnika Piwowar. Od samego początku dostałem kolumnę z felietonem. Kto siedzi w dziennikarstwie, ten wie co to znaczy. Oprócz tego kilka tekstów opublikowałem w Agro Industry.

W 2011 zdałem egzamin na sędziego piwnego certyfikowanego przez PSPD. Od tego czasu sędziowałem w konkursach piw domowych i rzemieślniczych. Znacząco poprawiło to też moje umiejętności sensoryczne. Zacząłem bardziej świadomie degustować piwo, nauczyłem się nazywać swoje wrażenia.

Od kilku lat myślałem nad profesjonalizacją i założeniem własnego browaru. W kwietniu 2012 roku odwiedziłem browar Widawa i poznałem właściciela Wojtka Frączyka. Zaproponowałem wspólne uwarzenie stoutu. Wojtek tę propozycję przyjął i tak zaczęła się nasza współpraca, żartobliwie nazywana kolaborację, od angielskiego collaborative brew. Jako Kolaboranci uwarzyliśmy w 2012 r. siedem piw wg moich receptur. Okazało się, że aby warzyć piwo nie trzeba wybudować browaru. Wystarczą chęci, trochę odwagi i miłość do piwa.