Daj mi wkoncu jakas rasowa IPA rodem z USA gdzie chmiel bije po nosie lasem i owocami a nie ciagle jakies soczki i soczki z dodatkiem pulp albo jakis owoców albo o jakies bezalkoholowe soczki co to ma byc wtf pozdro dla kumatych %-)
Art 2 punkt 2) w art. 14:
a) ust. 2a otrzymuje brzmienie:
„2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych
do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.”,
Chyba wystarczy podejrzenie spożywania alkoholu. Nie muszą Cię złapać na piciu piwa (wódki, wina), wystarczy im że trzymasz w ręku otwartą butelkę. Także i w takim przypadku to raczej Ty musiałbyś się tłumaczyć, że to nie piwo a jak nie masz dowodu (w postaci info na etykiecie) to raczej nie wygrasz.
Dziś niedziela niehandlowa. Dziś też odbył się Amstel Gold Race. Warto wykorzystać te niehandlowe niedziele i pojeździć na szosie, ruch zdecydowanie mniejszy. Waga leci na łeb na szyje bez głupich diet głodówek i żarcia korzonków. Szosa i piwo zawsze było związane ze sobą, zresztą nigdy tak dobrze nie smakuje piweczko jak po jeździe. Polecam też zapoznanie się z zasadami Velomanti (taka etykieta amatorów z przymrużeniem oka), a konkretnie z 47.
Rule #47 // Drink Tripels, don’t ride triples.
Cycling and beer are so intertwined we may never understand the full relationship. Beer is a recovery drink, an elixir for post-ride trash talking and a just plain excellent thing to pour down the neck. We train to drink so don’t fool around. Drink quality beer from real breweries. If it is brewed with rice instead of malted barley or requires a lime, you are off the path. Know your bittering units like you know your gear length. Life is short, don’t waste it on piss beer.
Swoja drogą ktoś tu skopiował ostatnie zdanie :)))
Poprzednie warki genialne (oczywiście jak na piwo bezalkoholowe). Ta ważna do 25.03.2019 miała nieprawdopodobny DMS. Miała, bo wylałem wszystko do zlewu i więcej nie kupię…
Szaleństwo z tymi bezalko piwami. Jak tak dalej pójdzie to będę wracał z grilla od sąsiadów trzeźwy jak świnia 😀
Daj mi wkoncu jakas rasowa IPA rodem z USA gdzie chmiel bije po nosie lasem i owocami a nie ciagle jakies soczki i soczki z dodatkiem pulp albo jakis owoców albo o jakies bezalkoholowe soczki co to ma byc wtf pozdro dla kumatych %-)
Teraz kraftowcy wyczuli nowy trend, każdy będzie teraz walił po pięć piw bezalko żeby tylko czymś się wyróżnić. Daj spokój, nie warto 😉
Pliny the Elder z Russian River.
Z polskich piw najbliższym zamiennikiem jest IIPPAA z Pinty.
Drogi Tomku, ustawa, o której mówisz, że jest planowana już weszła w życie:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20180000310/T/D20180310L.pdf
Art 2 punkt 2) w art. 14:
a) ust. 2a otrzymuje brzmienie:
„2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych
do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.”,
Ale nie o tę nowelizację mi chodzi. Idzie o zmianę dotyczącą reklamy, a nie spożywania w miejscu publicznym.
Czyli z tym piwem można wbijać do parków denerwować policję i straż miejską :))
Można lepiej. Przelewasz do takiej butelki rasową Double IPA i niech naskoczą 😉
Ewentualnie przelewasz do szkła dowolne piwo, butelkę chowasz do plecaka i skąd będą wiedzieć czy to piwo czy nie? 😉
Chyba wystarczy podejrzenie spożywania alkoholu. Nie muszą Cię złapać na piciu piwa (wódki, wina), wystarczy im że trzymasz w ręku otwartą butelkę. Także i w takim przypadku to raczej Ty musiałbyś się tłumaczyć, że to nie piwo a jak nie masz dowodu (w postaci info na etykiecie) to raczej nie wygrasz.
Jakieś parametry ma to piwo?
Dziś niedziela niehandlowa. Dziś też odbył się Amstel Gold Race. Warto wykorzystać te niehandlowe niedziele i pojeździć na szosie, ruch zdecydowanie mniejszy. Waga leci na łeb na szyje bez głupich diet głodówek i żarcia korzonków. Szosa i piwo zawsze było związane ze sobą, zresztą nigdy tak dobrze nie smakuje piweczko jak po jeździe. Polecam też zapoznanie się z zasadami Velomanti (taka etykieta amatorów z przymrużeniem oka), a konkretnie z 47.
Rule #47 // Drink Tripels, don’t ride triples.
Cycling and beer are so intertwined we may never understand the full relationship. Beer is a recovery drink, an elixir for post-ride trash talking and a just plain excellent thing to pour down the neck. We train to drink so don’t fool around. Drink quality beer from real breweries. If it is brewed with rice instead of malted barley or requires a lime, you are off the path. Know your bittering units like you know your gear length. Life is short, don’t waste it on piss beer.
Swoja drogą ktoś tu skopiował ostatnie zdanie :)))
Poprzednie warki genialne (oczywiście jak na piwo bezalkoholowe). Ta ważna do 25.03.2019 miała nieprawdopodobny DMS. Miała, bo wylałem wszystko do zlewu i więcej nie kupię…