CO do Biohazard, to ta kapela cały czas istnieje, miałem przyjemność nawet rozmowy z Billy’m w LA w styczniu. A co zaciekawiło mnie w samym odcinku, to fakt, że film nie powstał we współpracy z … :O
Biohazard nie oznacza groźny dla życia, tylko skażenie biologiczne.
Tego nie piłem, ale strasznie mocno torfowy jest też Nafciarz Dukielski, wytwór kooperacji Dukli i Brokreacji. To piwo dla prawdziwych torfomaniaków. Mi, miłośnikowi wędzonki drzewnej, który uwielbia np. Aecht Schlenkerla Rauchbier Marzen trudno się to piwko piło. Jeśli Biohazard jest bardziej torfowy, to ciekawe jak on smakuje- może być trudno, mimo to kupię.
Dla wszystkich tych, którzy mają problemy z torfowymi piwami mam sposób jak się do nich przekonać. Idziemy do jakiegoś lepszego baru, kupujemy sobie pięćdziesiątkę Ardbega lub Laphroaiga i wypijamy małymi łyczkami. Jeśli nie umrzecie lub nie zwymiotujecie to mamy sukces. Od tej pory w takim Smoky Joy torfowość będzie dla was na granicy wyczuwalności.
Wyjechałem dziś z rodziną i na urlop, weekend po drodze 8 punktów i 300 z)ł, na miejscu leje deszcz w zasadzie to nie przerwanie od 4 h, w pokoju śmierdzi owczarkiem niemieckim-pokojówki robią co mogą żeby zlokalizować przyczynę….dzieci się kłócą jestem wkurw…dobrze że wziąłem skrzynkę piwa ku uciesze mojej Pani i jeszcze film Tomka i do snu…. uff pozdrawiam
Biorąc pod uwagę dostępność i jakość, to piwo roku Jak dla mnie w torfowych klimatach nic mu nie dorównuje, ale nie piłem Smoky Joe w wersji imperial, które ponoć jest jeszcze bardziej hardcorowe. Ale rzeczywiście pod względem ogólnej dostępność wędzonek, to Biohazard rządzi!
Wczoraj piłem smoked imperial stout z pracowni piwa….wędzony na torfie mega asfalt i palone kable dla wielu nie do wypicia – ciekawe doznanie…. Czy był porównywalny z Biohazard ? To chyba pytanie do Tomka?
Black Widow z Baby Jagi otworzone. Ciekawe doznania sensoryczne ,zdecydowanie bandaż i spora doza szpitala. Moze gdyby nie autosugestie Tomka….ale nie,inaczej tych smakow sie nie zinterpretuje. No cóż,pozostawiam ten styl,w kategorii ciekawostki
Baba jaga ma ciut za mało ciała jak dla mnie, nie ma czym zrównoważyć torfu. Biohazard jest w sam raz jeśli chodzi o balans, podobnie jak Łycha Zbycha bodajże z browaru Waszczukowe. Obydwa bardzo mi podchodzą. Jednakże absolutnym torfowym killerem jest katastorfa w wersji hard (86% torfowego słodu w zasypie) warzona przez piwne podziemie. Miałem okazję wychaczyć butelkę i chętnie bym powtórzył to doświadczenie. Jest jeszcze bardziej torfowe niż Biohazard. Jeśli ktoś miał wczesniej styczność z torfową whisky i lubi piwo to takie połączenie nie będzie szokujące… ale jak dałem do spróbowania ojcu… mina bezcenna
Na marginesie mój osiedlowy leclerc musi mieć jakiegoś dobrego zaopatrzeniowca na dziale piwnym bo takie różne wynalzki normalnie tam na półce stoją
piesek w czapce strażnika leśnego z Yogiego
piłem je 2 dni temu i dla mnie petarda!
genialne piwo!
Black Widow (Baby Jagi) z 3. warki wydał mi się za mało wędzony. Może to mi podejdzie?
CO do Biohazard, to ta kapela cały czas istnieje, miałem przyjemność nawet rozmowy z Billy’m w LA w styczniu. A co zaciekawiło mnie w samym odcinku, to fakt, że film nie powstał we współpracy z … :O
Biohazard nie oznacza groźny dla życia, tylko skażenie biologiczne.
Tego nie piłem, ale strasznie mocno torfowy jest też Nafciarz Dukielski, wytwór kooperacji Dukli i Brokreacji. To piwo dla prawdziwych torfomaniaków. Mi, miłośnikowi wędzonki drzewnej, który uwielbia np. Aecht Schlenkerla Rauchbier Marzen trudno się to piwko piło. Jeśli Biohazard jest bardziej torfowy, to ciekawe jak on smakuje- może być trudno, mimo to kupię.
Dla wszystkich tych, którzy mają problemy z torfowymi piwami mam sposób jak się do nich przekonać. Idziemy do jakiegoś lepszego baru, kupujemy sobie pięćdziesiątkę Ardbega lub Laphroaiga i wypijamy małymi łyczkami. Jeśli nie umrzecie lub nie zwymiotujecie to mamy sukces. Od tej pory w takim Smoky Joy torfowość będzie dla was na granicy wyczuwalności.
Wyjechałem dziś z rodziną i na urlop, weekend po drodze 8 punktów i 300 z)ł, na miejscu leje deszcz w zasadzie to nie przerwanie od 4 h, w pokoju śmierdzi owczarkiem niemieckim-pokojówki robią co mogą żeby zlokalizować przyczynę….dzieci się kłócą jestem wkurw…dobrze że wziąłem skrzynkę piwa ku uciesze mojej Pani i jeszcze film Tomka i do snu…. uff pozdrawiam
Biorąc pod uwagę dostępność i jakość, to piwo roku
Jak dla mnie w torfowych klimatach nic mu nie dorównuje, ale nie piłem Smoky Joe w wersji imperial, które ponoć jest jeszcze bardziej hardcorowe. Ale rzeczywiście pod względem ogólnej dostępność wędzonek, to Biohazard rządzi!
.Torfowa Baba Jaga, w lodowce od 3dni stoi,co u mnie sie praktycznie nie zdarza. Strach otworzyc?
Wczoraj piłem smoked imperial stout z pracowni piwa….wędzony na torfie mega asfalt i palone kable dla wielu nie do wypicia – ciekawe doznanie…. Czy był porównywalny z Biohazard ? To chyba pytanie do Tomka?
Black Widow z Baby Jagi otworzone. Ciekawe doznania sensoryczne
,zdecydowanie bandaż i spora doza szpitala. Moze gdyby nie autosugestie Tomka….ale nie,inaczej tych smakow sie nie zinterpretuje. No cóż,pozostawiam ten styl,w kategorii ciekawostki 
Baba jaga ma ciut za mało ciała jak dla mnie, nie ma czym zrównoważyć torfu. Biohazard jest w sam raz jeśli chodzi o balans, podobnie jak Łycha Zbycha bodajże z browaru Waszczukowe. Obydwa bardzo mi podchodzą. Jednakże absolutnym torfowym killerem jest katastorfa w wersji hard (86% torfowego słodu w zasypie) warzona przez piwne podziemie. Miałem okazję wychaczyć butelkę i chętnie bym powtórzył to doświadczenie. Jest jeszcze bardziej torfowe niż Biohazard. Jeśli ktoś miał wczesniej styczność z torfową whisky i lubi piwo to takie połączenie nie będzie szokujące… ale jak dałem do spróbowania ojcu… mina bezcenna
Na marginesie mój osiedlowy leclerc musi mieć jakiegoś dobrego zaopatrzeniowca na dziale piwnym bo takie różne wynalzki normalnie tam na półce stoją
jak to piwko sie ma do Nafciarza z Dukli albo Bimbrownika z Profesji ?