[1000 IBU] Birofilia is dead

44
4409

Festiwal Birofilia 2015 nie odbędzie się. Czy jest po czym płakać? Co z Konkursem Piw Domowych?


44 KOMENTARZE

    • A mogłeś obejrzeć zanim napisałeś komentarz. 😉

      Konkurs Piw Domowych na pewno się odbędzie. Nie wiadomo jeszcze gdzie, ale termin, to prawdopodobnie 3. tydzień czerwca.

      • Tomku, w filmie mówisz, że konkurs piw domowych odbędzie się na [Bracką] Jesień, a teraz piszesz, że w 3 tygodniu czerwca. To trochę mylące. Jaka jest aktualna wersja?

        • Nie słuchacie uważnie i potem są problemy.

          Konkurs Piw Domowych odbędzie się w czerwcu, ale nie wiadomo jeszcze gdzie. Być może w Cieszynie, na święcie Trzech Braci. Być może w Żywcu, a być może jeszcze gdzieś indziej.

          Konkurs Piw Rzemieślniczych odbędzie się jesienią, a nie na Brackiej Jesieni. Na pewno nie w Cieszynie. O tym będę mówił w osobnym komunikacie jako Szef Jury Konkursu Piw Rzemieślniczych.

  1. Rozpędziłeś się z wywodem odnośnie strat i „głupoty” GŻ i potem osobista cenzura powiedziała: Kopyr nie dorzucaj do ognia? ;] Czemu końcówka pocięta?

  2. Ja chciałem być po raz pierwszy w zeszłym roku, ale jakoś termin mi nie pasował i towarzystwa nie miałem. Szkoda liczyłem że w tym roku się uda. Birofilia miała swoją wyrobioną markę to prawda, ale przy mnogości festiwalów (WSP, PTP, WFDP, BGM, CBW, itd., itp., można by dalej wymieniać) dla nas (beer geeków) nie będzie to końcem świata zwłaszcza że lokalizacja była średnio dogodna. Nie mnie jednak szkoda.

  3. Nie dalej jak wczoraj wieczorem, siedząc przy brackim mastnym i żapie Iknajpa z ofertą żywca, ale szeroką, łącznie z porterem), opowiadałem kolegom że żywiec z tego wszystkiego jeszcze jakoś poziom trzyma bo birofilia, bo browar zamkowy, bo nowe piwa (nie radlery i nie pszeniczniaki), bo wsparcie dla PSPD, a tu taki zonk :).
    pozostaje tylko czekać na kolejne piwa z Cieszyna. Ja się niestety na Birofilia nie załapałem, chętnie poczytam.

  4. Myślę że koncern zrozumiał że ich piwa (typu ŻAPA) nigdy nie dorównają craftowym, ponieważ muszą uwzględniać rachunek ekonomiczny. Dlatego uznali że nie ma sensu inwestować i wspierać Craft, który wyrośnie w niedługim czasie na konkurencję i nic z tego nie będzie. Cieszyn będzie warzył pewnie piwa z browarów domowych i tyle.

  5. Zawsze jak się up……la tradycję to szkoda. Ale zgodzę się, że trzeba szukać pozytywów w postaci odcięcia pępowiny.

  6. Nigdy na festiwalu Birofilii nie byłem, dlatego jego koniec mnie tak strasznie nie boli. Ważne dla mnie, że będzie jednak konkurs piw domowych, a tym samym powstanie kolejny Grand Champion, bo to zawsze jest piwo warte uwagi i wyczekiwania. To od cieszyńskiego Rauchbock’a zaczęły zmieniać się moje poglądy co to piwa (może wtedy jako przeciętnemu Januszowi łatwiej było przełknąć takie piwo wiedząc, że wyszło spod skrzydeł GŻ). Dzisiaj z Janusza zostało ze mnie niewiele dając się porwać wciąż nasilającemu się nurtowi rewolucji piwnej. Ależ GŻ straciła wizerunkowo dziś w moich oczach (i zapewne nie tylko w moich). Ciężko mi jakoś uwierzyć, że to jest ich suwerenna decyzja. Może były jakieś naciski z góry z Heineken International BV i dlatego idea birofilii została wyprowadzona do „oddzielnego” Cieszyna?

  7. Szkoda. Byłem na 3 ostatnich festiwalach. Birofilia 2012 była moim pierwszym festiwalem piwnym nie licząc cienkiego tyskiego Beerfestu. Szkoda, ze w wojewodztwie slaskim tak malo sie dzieje ciekawych rzeczy.

  8. Ja to trochę inaczej odbieram. Dla mnie nieporozumieniem było organizowanie czy finansowanie takiej imprezy przez duży koncern GŻ. Widać zapaliło im się czerwone światło, że czas skończyć z popularyzowaniem czegoś co dłuższej perspektywie przyniesie im straty. Nie chodzi nawet o to że zaczną powstawać browary warzące dobre piwo, ale o to że ludzie się edukują poprzez takie festyny, wiedzą więcej, potrafią sami warzyć. Większość którzy tam byli, którzy się tym interesują nie napiją się więcej jasnego Żywca, a ŻAPA uznają za kpinę ze stylu. Oczywiście, ci ludzi to tylko jakiś promil z ich klienteli, ale tempo przyrostu świadomych piwoszy jest duże. Wystarczy spojrzeć na ilość piw wpływających na konkurs w kolejnych latach.

    Mnie wydaję się trochę naiwne takie dogadywanie takim koncernom, że to one takie głupie, że nie wykorzystują piwnej rewolucji a tyle mogły by zrobić. Niech każdy robi swoje. Myślę też że GŻ doskonale wie ile warta jest marka Birofilia, i jaki jest bilans takiej zagrywki. To jest biznes, oni liczą kasę na koncie a nie łezki z oka.

  9. Trochę nie ogarniam tego pomysłu.
    Nie jestem jakoś emocjonalnie związany z samą Birofilią bardziej z browarem w Żywcu jak i samym miastem.
    Dla mnie fakt tego aktu wandalizmu to tylko probierz tego w jakiej kondycji są „nasze” firmy, przez kogo są zarządzane, jaki panuje tam poziom profesjonalizmu … itp itd … Okazuje że poziom głupoty zespołu ludzi zarządzającymi GŻ jest na poziomie prymitywizmu tzw. „Zenka Bembenka” prowadzącego byle małą firemke, który jest w stanie podjąć równie idiotyczną decyzję na podstawie jakiegoś chwilowego widzimisie.
    Taka decyzja bardziej pasuje mi w stylu do BRJ niż do GŻ.
    Może to faktycznie decyzja narzucona z góry i bylejak przepchnięta poza udziałem marketingu polskiej częśći GŻ

  10. Dla mnie ten mezalians z Żywcem stał się patologiczny. Piwowarzy domowi w opozycji do koncernowych piw robią swoje piwo, przestają kupować koncernowe i powielają opinie o ich kiepskiej jakości, a jednocześnie wyciągają rękę po kasę. Cały ten ruch piwowarów domowych hoduje kolejnych piwowarów rzemieślniczych, którzy psują rynek koncernom. Dopóki nie weszły na rynek nowe browary kontraktowe i rzemieślnicze miało to jeszcze jakiś sens. Bardzo dziwna była też sytuacja G. Zwierzyny, który jest związany z Żywcem i jednocześnie zakłada Pintę. Myślę, że to wycofanie się ze wsparcia dla Birofili i PSPD tylko oczyści atmosferę.

    Co do konkursu piw domowych, to uważam że PSPD powinno opracować nową formułę tego konkursu. Dla mnie jako piwowara domowego większą frajdą byłoby uwarzenie piwa w Artezanie, Pincie, Alebrowarze czy Pracowni Piwa, niż w Żywcu, gdzie przy kotle stoi Jan K. i od 20 lat robi eurolager. Bardzo kiepska była w Żywcu promocja zwycięskich piw. Myślę, że w mniejszym browarze byłoby z tym lepiej

    • Tak w ogóle to GCh by warzony w Cieszynie a nie w Żywcu, Alebrowar i Pinta nie mają browaru, a Artezan jest chyba tak średnio nastawiony do piwowarów domowych. mimo że z tego środowiska wyrośli, została tylko Pracownia 🙂
      Promocja GCh kiepska? A jak to wygląda gdzie indziej, pierwszy GP się wybił bo był po prostu w ciekawym stylu.

  11. No pieknie. 2 lata temu zaczalem sie interesowac piwowarstwem. Rok temu chcialem po raz pierwszy pojechac do Zywca, ale z tego czy owego nie dalem rady, wiec plany przesunely sie na ten rok. Szlag by to trafil.

  12. Decyzja o zrezygnowaniu ze sponsorowania Festiwalu Birofilia wynika ze strategicznej decyzji, jaką ostatnio podjęła Grupa Żywiec dotyczącej wydzielenia Browaru Zamkowego Cieszyn jako niezależnej firmy, która będzie działać w segmencie piw rzemieślniczych. Browar Zamkowy Cieszyn zaproponował organizatorom Konkursu Piw Domowych, Polskiemu Stowarzyszeniu Piwowarów Domowych, które siedzibę ma w Browarze Zamkowym, przeniesienie czerwcowego konkursu do Cieszyna. Intencją Browaru Zamkowego Cieszyn jest utrzymanie konkursu Grand Championa i dalsze warzenie zwycięskiego piwa w Cieszynie.

    W związku z trwającymi ustaleniami dotyczącymi współpracy pomiędzy Browarem Zamkowym Cieszyn oraz Polskim Stowarzyszeniem Piwowarów Domowych, szczegoly podamy wkrotce.

    Jednoczesnie jako Grupa Zywiec bardzo cenimy sobie nasze dlugoletnie relacje ze srodowiskiem piwowarow domowych, ktore zamierzamy kontynuować. Wierzymy, ze nasze wieloletnie wsparcie tego srodowiska mialo znaczny wplyw na rozwoj kultury piwnej w Polsce, dzieki czemu konsumenci piwa maja dzisiaj wybor jak nigdy wczesniej.

    Pozdrawiam,
    Katarzyna Antoniszewska
    Kierownik ds. Komunikacji Zewnętrznej w Grupie Żywiec

    • Bardzo fajne oficjalne pismo. Szkoda, że w tym roku miałem pojawić się po raz pierwszy na festiwalu i to z własnym półciemnym. Jak nie w Żywcu to w Cieszynie i w zasadzie dla mnie to chyba lepiej – coś w rodzaju „tabula rasa” – pod warunkiem, że festiwal się odbędzie !?

  13. Myślę że rozpowszechnianie kraftu nie jest Żywcowi na rękę bo sprzeda sprzedaż kiepskiego piwa.

    Chciałem jechać w tym roku pierwszy raz(płacz).

  14. Szkoda, szkoda. Wielka szkoda. Kilka razy byłem na festiwalu za małolata bo Birofilia to nie tylko konkurs piw, ale giełda birofilów i ciekawe koncerty, a Żywiec to w sumie mała mieścina więc takie kulturalne wydarzenia zawsze ściągały rzesze tubylców ( w tym mnie), potem człowiek się z Żywca wyprowadził, w zeszłym roku nie udało się dotrzeć. W tym były plany sporą beergeekową ekipą przyjechać na 2-3dni zaprezentować im festiwal i skosztować tego i owego. Wzbogacić kolekcje o nowe szkiełka, zbić piątkę z Panem Tomaszem (bo w Krakowie się nie udało), a tutaj klapa. Wakacje w Żywcu już nie będą takie same. Kończy się zacny okres w historii tego miasta.

  15. Dla piwowarów komercyjnych to żadna strata, nawet dla nich lepiej, bo na Birofilii mieli jednak ograniczone pole działania ale dla piwowarów domowych to duża strata, w zasadzie był to jedyny festiwal piwny w którym piwowarzy domowi byli na pierwszym miejscu, wręcz to był festiwal piwowarów domowych. W reszcie festiwali piwowarzy domowi jak są to tylko nieznaczącym dodatkiem, bo można powiedzieć o KPD który odbywa się tydzień wcześniej a na festiwalu jest tylko ogłoszenie wyników, tylko niektóre festiwale mają dodatki w stylu warsztatów itp. Jest to spowodowane tym, że na piwowarach domowych się mało zarabia, dla organizatorów lepiej zrobić zwykły festiwal piw craftowych i tyle, najmniej roboty, najwięcej kasy.

    • Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa wyrósł właśnie z Warsztatów Piwowarskich (nie odwrotnie), zdecydowanie można powiedzieć, że to piwowarzy domowi go stworzyli. W zeszłym roku nagrodą za najlepsze piwo w konkursie piw domowych było warzenie w normalnym browarze.

      • To prawda ale jak obecnie wyglądają proporcje? Kilkugodzinne spotkanie w cieniu ogromnej imprezy, do Birofilii ciężko to porównywać ale prawdopodobnie przez brak Żywca pewnie zawitam na WWP w tym roku 🙂
        Tak naprawdę, przy braku Żywca to i pewnie najlepszy obecnie festiwal dla piwowarów domowych, trochę szkoda.

  16. Pamiętam rok 2004. Byłem tam już drugi raz i zgarnął mnie Tomek (elroy), bym udzielił krótkiego wywiadu dla reportera. Ja w przeciwieństwie do elorya dopiero zaczynałem przygodę z piwowarstwem. Po latach udało mi się zresztą trafić na ten tekst (http://www.bractwopiwne.pl/artykul/633_nawarz-sobie-piwa.html). Wszystko dopiero się rozkręcało i była to głównie giełda akcesoriów piwnych. Potem gdzieś po zmianie formuły (bardziej festiwal piw niż giełda) dotarło do mnie, że to już zupełnie inna bajka. Zeszłoroczna była już cieniem tych wcześniejszych. Nie myślałem, że to jednak koniec.

  17. ja właśnie myślę, że sprytnie obmyślili. Będą mieli mały browar osobno i łatwiej to będzie objasnić ludowi. A nie tu GŻ a tu grand champion. Bo umówmy się, że niezależność tego browaru to jakaś fikcja, kapitał zostaje w tych samych rękach przecież, komu niby by go mieli oddać? Myślę, że PSPD też to przeskoczy, a zobaczymy jeszcze co Cieszyn zaoferuje teraz PSPD.

  18. W sumie nie jest źle. Według mnie dla PSPD lepiej będzie bez wsparcia GŻ. Już nie będzie dziwnej sytuacji, że z jednej strony PSPD współpracuję z GŻ, a z drugiej znaczna część piwowarów domowych i rzemieślniczych krytykuje koncern, np. za warzenie jasnych bezsmakowych lagerów lub Żywiec APA. Najlepszą wiadomością jest, że będzie nowy Grand Champion. Mam nadzieje, że kiedyś Konkurs Piw Domowych wygra piwo w stylu Russian Imperial Stout.

    GŻ, jak i inne koncerny, ma świadomość, że przeszło 90% klientów woli jasne lagery, im mocniejsze tym lepsze. Cieszyn ma stanowić konkurencję dla browarów regionalnych, np. Ciechana. Natomiast GŻ skupi się na wynikach finansowych.

  19. Dlaczego jednak nie można było wrócić (o ile pamiętam, to nie aż tak znowu odległe czasy) do tego, aby głównym punktem Festiwalu była giełda birofiliów? Czy to jest aż tak ogromny koszt, postawić jeden duży namiot, rzucić parędziesiąt ławek i stołów? Osobiście nie chcę oceniać”likwidacji” konkursów piwowarskich na Festiwalu, aczkolwiek darzę dokonania piwowarów domowych i rzemieślniczych ogromnym podziwem i szacunkiem, niemniej jednak komu przeszkadzała sama Giełda? Czy nie mamy tu klasycznego przykładu „wylania dziecka z kąpielą”? Przecież ja osobiście w momencie dowiedzenia się o terminie kolejnej Giełdy zaczynałem w pracy sporządzać plan urlopów (!). Wiem, że jest wiele innych spotkań kolekcjonerskich, ale: są gdzieś daleko, trwają tylko w sumie kilka godzin, nie ma w nich często jakiegokolwiek klimatu… Zreszta, co tu pomogą moje gorzkie żale…

  20. Do Żywca na „giełdę” jeździłem od 2003 r. Od tego momentu to stały punkt programu rocznych wyjazdów z całą rodzina i znajomymi. Tera gdzie pojadę ? Głupi pomysł że to już koniec ! Czy GŻ myśli ?

  21. .
    Żywiec okopał się po drugiej stronie barykady.
    .
    Decyzja Żywca o wycofaniu się z festiwalu, mówi tylko jedno… Żywiec idzie w zaparte i odcina się od piwa nowofalowego i piwnej rewolucji.
    Gdyby w planach miał nadążanie za trendami, to za nic nie zrezygnowałby z Birofilii…
    To była decyzja strategiczna.
    .

Leave a Reply to kopyrCancel reply