Imperial IPA na cześć… kota.
Mongo to imię kota. Kota, który jak napisano na etykiecie bardzo szybko zużył swoje 9 żywotów. Ponieważ jednak zapisał się w pamięci ekipy z browaru Port Brewing, postanowiono uczcić go piwem. I to nie byle jakim piwem, bo Imperialna wersja India Pale Ale bardzo często jest najlepszym i najmocniejszym piwem w ofercie browaru. Czy Mongo wykorzystuje potencjał, czy jest najlepszym piwem z Port Brewing. To akurat będzie mi trudno ocenić, bo piłem dotychczas tylko jedno piwo z tego browaru. Ale za to jakie – High Tide warzone na świeżym, niewysuszonym chmielu.
Jeszcze niedawno mógłbym napisać pytanie, czy piliście już jakieś IIPA. Ale przecież mamy Imperium Atakuje, więc jestem pewien, że tak.
To ja zapytam z nieco innej strony. Czy piwo jest warte swojej ceny? Za 40 zł można kupić spokojnie 3 różne amerykańskie IPA. Czy jest aż tak ogromna przepaść między smakiem piwa za 12-15, a tym za 40?
Nie wiem co jest napisane na etykiecie ale Amarillo i Cascade to byli/sa rodzicie Mongo.
Ja pilem niestety tylko imperium atakuje (ciezko dostac inne IIPA), musze przyznac ze zakochalem sie w tym piwie, „zwykla” IPA przestala juz tak smakowac. W Lublinie cena za butelke w sklepie to prawie 10zl.
Możesz sobie kupić Double Doga z Fyling Doga, albo D.I.P.A z Brouwerij Emelisse, dostępność całkiem szeroka w całej Polsce. Ostatnio będąc u rodziny kupiłem, zupełnie zdębiały, Imperium za 7,50 zł. Głównie zdębiałem, że w ogóle było dostępne w tak niepozornym sklepiku.
Tomku, już ktoś o to pytał, ale powtórzę to. Jakiego otwieracza używać, żeby nie niszczyć kapsla?
Najprostsza metoda na nie niszczenie kapsla to otwieranie kluczem, lyzka, srubokretem czy czymkolwiek co otwiera podwazajac krawedzie kapsla bez przylozenia sily na gore kapsla.
Najlepiej to piwo o piwo, taka dźwignia 🙂
Otwieracza nieniszczącego kapsli. 😛 Względnie podważamy kapsel czymś twardym, może być otwieracz. Albo kładziemy na kapslu monetę.
Póki co próbowałem dwóch IIPA – Imperium z Pinty oraz IIPA z Anderson Valley. O ile to pierwsze było bardzo pijalne, to drugie sprawiało wrażenie naprawdę piwa na specjalne okazje, wyczuwalna ilość chmielu wgniotła mnie w ścianę :-D.