czyli czekoladowe z Anglii i miodowe ze Szkocji.
Wczoraj mieliśmy Walentynki i temat piw kobiecych, z którymi nieodłącznie kojarzą się piwa „smakowe”. O tym, że po polsku sprowadza się to zwykle, choć nie zawsze, do dodania do piwa syntetycznego aromatu identycznego z naturalnym, to wiemy. Jak jednak wygląda to zagranicą? Na warsztat degustacyjny trafiły: Old Tom With Chocolate z browaru Robinson’s i Dogma z BrewDoga. Czy są lepsze niż polskie piwa „smakowe”? Czy warto sięgnąć po piwa z miodem i czekoladą? A może lepsze są aromaty czekoladowe i miodowe pochodzące ze słodów, a nie z dodatku kakao i miodu?
Najpierw nieco lżejsze, bo zawierające 6% alk. obj. piwo Old Tom With Chocolate z browaru Robinson’s.
Jako drugie do degustacyjnego szkła trafiło piwo miodowe ze szkockiego BrewDoga. Czy Dogma ma w sobie ten punkrockowy sznyt, który możne spotkać w Hardcore IPA czy Punk IPA? O tych piwach oraz wcześniejszej odsłonie Dogmy możecie przeczytać tutaj.
Czy mieliście już okazję próbować któregoś z tych piw? Jakie jest Wasze zdanie na temat piw smakowych?
PS: oczywiście bzdurą jest, że Robinson’s warzy tylko Old Toma. A bo mnie zmyliły.
Jest na polskim rynku kilka piw „smakowych”, które jestem w stanie wypić przy wielkiej biedzie i braku laku wraz z kitem. Są to Fortuna Wiśniowa, Jagiełło Wiśniowe, Wiśniowe z Jabłonowa oraz Piwo na Miodzie Gryczanym.
Ogólnie piwa z browaru Jagiełło (może jeszcze poza Jabłonowem) najwięcej mają wspólnego z piwami smakowymi, bo oni akurat dają raczej naturalne składniki (jak chadzałem po browarze, to nie widziałem worków z chemią, co najwyżej zgrzewki 10kg cukru). Co jakiś czas pijam piwa z Jagiełły, i wydaje mi się, że bardzo z poziomu nie spadli, chociaż Lipcowe 4 lata temu (w browarze w cenie 1,65 zł z kaucją za butelkę) było lepsze. Pozostałe smakowe jadą chemią zdecydowanie, a piwa od Krajana to już czysty skandal i hańba.
Z zagranicznymi piwami smakowymi też nie jest tak świetnie … Lindemans i jego słodziki są dramatem, w szczególności, że bez jakiegokolwiek skupienia da się je wyczuć, a płaci się za nie jak za zboże.
Piw miodowych nie lubię, ale wyjątki stanowią Leffe Nectar i Fuller’s Honey Dew, szczególnie ten ostatni jest zacny jak na piwa miodowe.
nie wszystkie lindemansy są dosładzane, jest kriek cuvee rene i geuze cuvee rene, które są bardzo kwaśne…
Nigdzie nie napisałem, że wszystkie są dosładzane, chodziło mi o pomysł zastosowania słodzików przez Lindemansa – na etykietach jest informacja o zastosowaniu słodzików, więc można ręcznie sprawdzić ile takich piw jest.
a mi jedyne skojarzenia nasuwające się z „piwami wiśniowymi” to to, że smakują jak jabole.. tyle że gazowane..
odważne stwierdzenie… lambiki (te prawdziwe) są bardzo dobre, ale nie każdemu smakuja (niektóre są naprawde bardzo kwaśne)
nie miałem na myśli lambików.. zresztą nie znam zbyt dobrze ich smaku.. chodziło mi tu o Fortunę Wiśniową czy Wiśnię w Piwie.. Swego czasu wypijałem spore ilości Byka czy Arizony i po posmakowaniu w/w piw przykre wspomnienia wróciły 😛
A tam, zaraz przykre… 😛
To trochę błędne skojarzenie 😉 . Nie każdy lubi piwa z dodatkami, ale z drugiej strony wiele osób w takich się lubuje, więc jest to kwestia gustu. Jak ktoś chciałby spróbować dziwnych piw owocowych, to może zacząć od cudaków z Mongozo, albo można zacząć od razu od porządnych lambików owocowych.
PS. Również cydr nie jest jabolem, tylko jabłecznikiem, a porządny cydr normandzki półwytrawny jest genialną sprawą.
tylko ze ciezko dostac porządne lambiki w Polsce…
nie mówie tu o słodkich wersjach, tylko im kwaśniej tym lepiej
Ja wiem, czy ciężko, wystarczy odpalić stronę smakpiwa.pl i zamówić, jak jest coś ciekawego. Jest to wysoce kosztowny interes, ale się da 🙂 .
ja bym sie cieszył gdybym w sklepie regularnie widywał boon-y, hanssens-y, 3 fonteinen 😀 ale to raczej ciężko wykonalne
Piwo z dodatkiem kakao a nie z dodatkiem kakaa – „kakao” się nie odmienia
Powiedziałem kakaa? :O
Hańba mi.
Wszędzie sami puryści językowi, musisz się strzec 😉 .
Opaty smakowe są „dosmaczane” naturalnymi dodatkami: miód, czekolada, mandarynki, i coś tam jeszcze. Jak byłem na wycieczce w tym browarze to dali (za opłatą) spróbować. Mimo tej naturalności dodatków nie byłem w stanie wypić więcej niż kilka łyków z każdego.
Przyznam szczerze, ze nie wiem czemu tak do jednego worka wrzucasz polskie piwa smakowe. Przecież jest w nich duża różnorodność i są wśród nich naprawdę dobre( a nie przepadam za takimi wynalazkami) piwka. No przynajmniej moim zdaniem – Kormorany, Jagiełły, czy miodowe Ciechan i Manufakturowe.