Wood Aged IPA brzmi nieźle. Mamy więc IPA Single Hop Mosaic leżakowane z drewnem cedru (a może tfu… cedrelli). Czy ten cedr jest w ogóle wyczuwalny w aromacie?
10 finger discount to jest taka zniżka, że się coś kradnie.
Jak jakiś typ się drugiego pyta ile dał za coś a ten mu odpowie tym właśnie zwrotem to znaczy, że zwyczajnie coś zajumał.
A Middle Finger discount to ciężko tak jednoznacznie… ale to jak ktoś kogoś przewali, tamten myślał, że zrobił interes życia a to się okazuje przekręt.
Tomasz bardzo lubię oglądać Twojego vloga, jest mi pomocny w pracy i w rozwijaniu własnej wiedzy o piwie ale błagam Cię nie z „drzewem” tylko z „drewnem”.
Przepraszam ale mam nadzieję, że jako inteligentny człowiek to zrozumiesz. Jestem z wykształcenia leśnikiem i ciężko mi znieść jak ktoś pisze/mówi „kupię drzewo do palenia” czy „to zostało zrobione z drzewa”, albo „zrobione z drzewem”. Drzewo to żywy organizm z liśćmi, korą, konarami, pniem, korzeniami i płynami ustrojowymi, a dopiero pozyskany z niego i odpowiednio wysezonowany (wysuszony) surowiec jest drewnem.
Drewnem palimy w kominku, z drewna robimy meble i z drewnem lub w drewnianych beczkach starzymy alkohole.
Różnica jest mniej więcej taka, jak gdyby mówić, że do warzenia piwa używamy jęczmienia w rozumieniu całej rośliny, a nie słodu jęczmiennego, który jest specjalnie przygotowanym ziarnem jęczmienia.
Także z drewnem cedrowym, z płatkami drewna cedrowego lub ewentualnie w beczkach cedrowych/z cedrowego drewna. Pozdrawiam.
Ps. Mam nadzieję, że nie dostanę od Ciebie „middle finger discount” za ten komentarz.
Tomku, czy widzisz sens w domowych warunkach eksperymentowania z samodzielnie wykonanymi płatkami z różnych gatunków drewna do wrzucenia na cichej? Płatki dębowe są łatwe do kupienia i dużo jest materiałów o ich wykorzystaniu w piwowarstwie. Korci mnie natomiast, żeby poeksperymentować z drewnem drzew owocowych (gruszy, wiśni) – czy to świeżymi zestruganymi kawałkami, czy opalanymi wcześniej w piekarniku. Sądzisz, że może to dać ciekawe efekty, czy prędzej same problemy? Dzięki!
Mateusz drewno drzew owocowych (np.wiśnia) jest wykorzystywane do wędzenia i do produkcji fajek (np.grusza). Czy warto go używać do aromatyzowania piwa? Myślę, że to bardzo dobry pomysł, lecz lepiej drewno trochę (rok lub dwa) wysezonować lub kupić już sezonowane, niż opalać w piekarniku, co może dodać nut palonych ale ująć owocowych. Świeże drewno owocowe może mieć jeszcze bardziej intensywny wpływ na piwo włącznie z efektem ściągania jak w wytrawnym winie – efekt tanin i garbników. Wiem, że pytanie było skierowane do Tomka ale w kwestii drewna możesz zaufać i moim skromnym kompetencjom.
Piłem jakiś czas temu The Tickle Monster z tej samej kooperacji – Triple IPA 12% też leżakowane w cedrze i strasznie się zawiodłem. Koszmarnie zalepiająco słodkie bez żadnej kontry. A zmętnienie było odrażające.
Nie ktoś mówił o zmętnieniu dr brew tylko ów Piotr Pokora który Ci piwo podesłał pisał o tym w artykule przez Ciebie udostępnionym wypadałoby mu zwrócić uwagę co za gó**o zmętnione Ci podsyła
Wybacz, ale nie porównujmy zmętnienia Dr Brew do każdego innego, bo wręcz nie wypada Są w tym jedyni w swoim rodzaju.
Oczywiście Tomek do mnie napisał na priv w tej kwestii, pozostaje niewzruszony
Zawsze można sprawę sprowadzić do absurdu, ale może nie tym razem.
Jest rzeczą normalną, że piwa będą posiadać zmętnienie, i dobrze byłoby, gdyby te zmętnienie było w granicach stylu. Jednak jeżeli piwa są notorycznie zmętnione na poziomie 2x weizen, to nie ma dla nich litości. Oczywiście mogą się zdarzyć lekkie wtopy, ale nie porównujmy tego z sytuacją notoryczną. Poza tym akurat w tym przypadku to była kwestia butelek, a nie całej partii.
10 finger discount to jest taka zniżka, że się coś kradnie.
Jak jakiś typ się drugiego pyta ile dał za coś a ten mu odpowie tym właśnie zwrotem to znaczy, że zwyczajnie coś zajumał.
A Middle Finger discount to ciężko tak jednoznacznie… ale to jak ktoś kogoś przewali, tamten myślał, że zrobił interes życia a to się okazuje przekręt.
Tomasz bardzo lubię oglądać Twojego vloga, jest mi pomocny w pracy i w rozwijaniu własnej wiedzy o piwie ale błagam Cię nie z „drzewem” tylko z „drewnem”.
Przepraszam ale mam nadzieję, że jako inteligentny człowiek to zrozumiesz. Jestem z wykształcenia leśnikiem i ciężko mi znieść jak ktoś pisze/mówi „kupię drzewo do palenia” czy „to zostało zrobione z drzewa”, albo „zrobione z drzewem”. Drzewo to żywy organizm z liśćmi, korą, konarami, pniem, korzeniami i płynami ustrojowymi, a dopiero pozyskany z niego i odpowiednio wysezonowany (wysuszony) surowiec jest drewnem.
Drewnem palimy w kominku, z drewna robimy meble i z drewnem lub w drewnianych beczkach starzymy alkohole.
Różnica jest mniej więcej taka, jak gdyby mówić, że do warzenia piwa używamy jęczmienia w rozumieniu całej rośliny, a nie słodu jęczmiennego, który jest specjalnie przygotowanym ziarnem jęczmienia.
Także z drewnem cedrowym, z płatkami drewna cedrowego lub ewentualnie w beczkach cedrowych/z cedrowego drewna. Pozdrawiam.
Ps. Mam nadzieję, że nie dostanę od Ciebie „middle finger discount” za ten komentarz.
A od dwóch trzecich filmu mówisz już poprawnie o drewnie cedru.

I jak tu Cibie nie lubić.
Errare humanum est.
Rozumiem, – Homo sum, humani nihil alienum a me esse puto. – ja zrobiłem literówkę pisząc „Cibie” zamiast „Ciebie”.
Tomku, czy widzisz sens w domowych warunkach eksperymentowania z samodzielnie wykonanymi płatkami z różnych gatunków drewna do wrzucenia na cichej? Płatki dębowe są łatwe do kupienia i dużo jest materiałów o ich wykorzystaniu w piwowarstwie. Korci mnie natomiast, żeby poeksperymentować z drewnem drzew owocowych (gruszy, wiśni) – czy to świeżymi zestruganymi kawałkami, czy opalanymi wcześniej w piekarniku. Sądzisz, że może to dać ciekawe efekty, czy prędzej same problemy? Dzięki!
Mateusz drewno drzew owocowych (np.wiśnia) jest wykorzystywane do wędzenia i do produkcji fajek (np.grusza). Czy warto go używać do aromatyzowania piwa? Myślę, że to bardzo dobry pomysł, lecz lepiej drewno trochę (rok lub dwa) wysezonować lub kupić już sezonowane, niż opalać w piekarniku, co może dodać nut palonych ale ująć owocowych. Świeże drewno owocowe może mieć jeszcze bardziej intensywny wpływ na piwo włącznie z efektem ściągania jak w wytrawnym winie – efekt tanin i garbników. Wiem, że pytanie było skierowane do Tomka ale w kwestii drewna możesz zaufać i moim skromnym kompetencjom.
Leżakowałem piwo z kawałkami świeżego drewna śliwy. Zostały po nim po prostu dosłownie drewniane aromaty i tyle, wiec nie jest źle.
Dzięki
Pokombinuję zatem i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Piłem jakiś czas temu The Tickle Monster z tej samej kooperacji – Triple IPA 12% też leżakowane w cedrze i strasznie się zawiodłem. Koszmarnie zalepiająco słodkie bez żadnej kontry. A zmętnienie było odrażające.
Nie ktoś mówił o zmętnieniu dr brew tylko ów Piotr Pokora który Ci piwo podesłał pisał o tym w artykule przez Ciebie udostępnionym
wypadałoby mu zwrócić uwagę co za gó**o zmętnione Ci podsyła 
Wybacz, ale nie porównujmy zmętnienia Dr Brew do każdego innego, bo wręcz nie wypada
Są w tym jedyni w swoim rodzaju.
Oczywiście Tomek do mnie napisał na priv w tej kwestii, pozostaje niewzruszony
Jak widać nie tylko Polski craft jest mętny
Zawsze można sprawę sprowadzić do absurdu, ale może nie tym razem.
Jest rzeczą normalną, że piwa będą posiadać zmętnienie, i dobrze byłoby, gdyby te zmętnienie było w granicach stylu. Jednak jeżeli piwa są notorycznie zmętnione na poziomie 2x weizen, to nie ma dla nich litości. Oczywiście mogą się zdarzyć lekkie wtopy, ale nie porównujmy tego z sytuacją notoryczną. Poza tym akurat w tym przypadku to była kwestia butelek, a nie całej partii.
Piwo dostępne w Polsce za ok 30 PLN.
W GB w niezbyt tanim sklepie The Offie w Leicester chcą za nie 3,45 funta, więc jakby nie było około 18 zł.