Co prawda moja współpraca przy Kuźni Piwowarów dobiegła końca podczas finału edycji 2018, ale zawsze z dużym zaciekawieniem sięgam po piwa z Kuźni i w zasadzie wszystkie kooperacje, jak mawiają za Oceanem Pro-Am, czyli Profesjonalistów z Amatorami, więc i tegoroczne wyroby kuźnicze spróbowałem z ciekawością. Jak wypadły?
Premiera o 17:00.
Wrócił i od razu Nobel. Normalny cudotwórca jakiś 😛
I pogoda się zrobiła.
Piłem Brut IPA na świeżo i niesamowicie pachniało ananasem z puszki. Niespotykany aromat.