Film nagrany jeszcze w lipcu. Porównanie Miłosława Bezalkoholowego IPA w wersji z puszki i butelki. No i krótkie badanie alkomatem. 😉
Premiera o 17:00.
A ja rozumiem intencję sprzedawców czy ustawodawców, którzy nie chcą sprzedawać nawet bezalkoholowego (czy do 0,5%) piwa niepełnoletnim. Jest to związane z poznaniem przez kogoś młodego piwa i przyzwyczajenie się do specyficznego smaku, co może sprawić, że potem będzie ta osoba bardziej podatna na picie piw alkoholowych i tym ma większą szansę na picie nałogowe (słodkie napoje, choć bardziej szkodliwe, z tego względu nie wydają się aż tak groźne). A wspominane piccolo – tu też w teorii może występować przywiązywanie dzieciaków do bąbelków, ale że wina musujące w Polsce pije się okazjonalne, a nie jak piwo, więc ryzyko wydaje się mniejsze. Mnie akurat razi dawanie dzieciom niby-szampana na ósmych czy dziesiątych urodzinach, bo przypominam sobie przysłowie o skorupce, nasiąkaniu i młodości… Rozumiem więc obawy ustawodawców, zwłaszcza że od setek lat alkohol to poważny problem społeczny.
Bo deklinacja to nieodzowna część języka polskiego Brak odmiany nazw własnych, także marek i nazwisk, jest błędem. I choć są wyjątki, jak kakao, to akurat Miłosław do owych wyjątków się nie zalicza.
Żywiec IPA 0,0% też dobre
Ja już robiłem dmuchanie po wodzie z ogórków i polecam 😀
A ja rozumiem intencję sprzedawców czy ustawodawców, którzy nie chcą sprzedawać nawet bezalkoholowego (czy do 0,5%) piwa niepełnoletnim. Jest to związane z poznaniem przez kogoś młodego piwa i przyzwyczajenie się do specyficznego smaku, co może sprawić, że potem będzie ta osoba bardziej podatna na picie piw alkoholowych i tym ma większą szansę na picie nałogowe (słodkie napoje, choć bardziej szkodliwe, z tego względu nie wydają się aż tak groźne). A wspominane piccolo – tu też w teorii może występować przywiązywanie dzieciaków do bąbelków, ale że wina musujące w Polsce pije się okazjonalne, a nie jak piwo, więc ryzyko wydaje się mniejsze. Mnie akurat razi dawanie dzieciom niby-szampana na ósmych czy dziesiątych urodzinach, bo przypominam sobie przysłowie o skorupce, nasiąkaniu i młodości… Rozumiem więc obawy ustawodawców, zwłaszcza że od setek lat alkohol to poważny problem społeczny.
Ale sęk w tym, że żaden przepis nie zabrania sprzedaży piwa bezalkoholowego dzieciom czy młodzieży.
Dlaczego uparcie odmieniasz „Miłosława”, „(w) Miłosławie”? Nigdzie takiej odmiany nie wiedzę, nawet Browar Fortuna tak nie odmienia.
Bo deklinacja to nieodzowna część języka polskiego Brak odmiany nazw własnych, także marek i nazwisk, jest błędem. I choć są wyjątki, jak kakao, to akurat Miłosław do owych wyjątków się nie zalicza.
Jeśli zaś chodzi o ewentualną błędną odmianę, to wynika ona z analogii do Mirosława, o czym wspominam autor filmu.
#takbyło
Takie żartobliwe nawiązanie do Mirosława.