Nie no, Kopyr naprawdę maruda się zrobił… zawsze coś mu ostatnio nie pasuje, tera goriczka za wisoka! Zara będzie, że za dużo tego hamerykanskego chmielu dali 😛
bez przesady, że koncerniaki nie potrafią zrobić 5% z 11 ekstraktu. Sam Tomku uczyłeś, że od 5,6% alk. można się pomylić o 1pp, a nie o 0,5pp, więc te 5,6% to raczej celowy zabieg 🙂 Równie dobrze z 11 mogą robić 4,8%
Popieram. Łańcut odwalił kawał dobrej roboty, szkoda tylko że piwo jest trudniej dostępne. Ale Zakładowy obok Not So Scary i Anglosas to moje obecne top3 wśród New England IPA.
Piję sobie Wujka, z butelki czuć truskawkę, ze szkła naftę z mosaica… jest dobrze!
Piłem już kilka różnych piw z zakładowego i wszystkie były bardzo solidne, a „wniosek urlopowy” był naprawdę konkret. Wujka jeszcze nie miałem okazji kosztować, ale jak tylko gdzieś go wypatrzę nie omieszkam.
Nie no, Kopyr naprawdę maruda się zrobił… zawsze coś mu ostatnio nie pasuje, tera goriczka za wisoka! Zara będzie, że za dużo tego hamerykanskego chmielu dali 😛
bez przesady, że koncerniaki nie potrafią zrobić 5% z 11 ekstraktu. Sam Tomku uczyłeś, że od 5,6% alk. można się pomylić o 1pp, a nie o 0,5pp, więc te 5,6% to raczej celowy zabieg 🙂 Równie dobrze z 11 mogą robić 4,8%
Wujek z Ameryki faktycznie dobry. Jednak zdecydowanie lepszy Anglosas z Lancuta. Chyba najlepsze polskie NE IPA w tym roku.
Popieram. Łańcut odwalił kawał dobrej roboty, szkoda tylko że piwo jest trudniej dostępne. Ale Zakładowy obok Not So Scary i Anglosas to moje obecne top3 wśród New England IPA.
Piję sobie Wujka, z butelki czuć truskawkę, ze szkła naftę z mosaica… jest dobrze!
Jakoś tak jakby mniej obywatela…?
Piłem już kilka różnych piw z zakładowego i wszystkie były bardzo solidne, a „wniosek urlopowy” był naprawdę konkret. Wujka jeszcze nie miałem okazji kosztować, ale jak tylko gdzieś go wypatrzę nie omieszkam.
Pozdrawiam