Trzecie piwo z Kuźni Piwowarów, czyli konkursu organizowanego przez browar Jan Olbracht, to American Wheat wg receptury Wojciecha Karcza. Świetne na upały, a upały mają wrócić. Podobnoż.
Materiał powstał w ramach współpracy z browarem Jan Olbracht z Piotrkowa Trybunalskiego.
Tomku, w 8:07 minucie wspomniałeś, że to piwo ( generalnie piwa pszeniczne) pijemy z osadem drożdżowym, natomiast w 5:07 minucie stwierdzasz, że nie będziesz wlewał tego do końca. Jak można to rozumieć? 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Co za dużo to i świnia nie zeżre. 😉 Zawsze to powtarzam, osadu do piw pszenicznych wlewamy tyle, żeby było mętne, niekoniecznie wszystko.
Wszystko jasne.
Nie mówiliśmy, że spodoba nam się kadr, bo kadr jest fatalny, po prostu fatalny, patrzysz na nas z góry jakiś mentor, przez to czuję się taki mały, o taki 😛
Tylko podoba nam się sceneria ogrodu.
Jeśli zaś chodzi o poziom piw z Kuźni to faktycznie jest bardzo dobrze.
najgorsze z tych, ktore wyszly z tej serii do tej pory
Tomaszu, czasami czepisz się szczegółów, więc podpowiadam: jeśli mówisz „ju es” to konsekwentnie powinno być „oł fajf”. Nie wiem dlaczego to „ju es” jest takie popularne, a to rażący błąd. Dlaczego nikt nie powie po prostu drożdże „u es zero pięć”?
Bo to brzmi drętwo. Tak sam nie powiem, że lecę do u ka, tylko do ju kej.
A można liczyć na „wznowienia” piw z ubiegłorocznej Kuźni?
Propsy za pamięć o królu 😉
Kadr lepszy na pewno niż zoom na twarz.
A da się przechmielić na aromat? Tak jak by wsypać „kilogramy” na zimno na warkę domową?
Tomaszu, może krągłość w smaku („słodyczce”) to sugestia ze strony szkła?
Szkoda, że piwa z Kuźni nie są dostępne w InterMarche (jak z poprzedniej edycji) 🙁
ładne szkło… Gdzie „ukradłeś” 🙂
To z pierwszej Hevelki.
Dlaczego te wszystkie etykiety wyglądają jak portrety pamięciowe morderców i gwałcicieli sporządzane przez policyjnego rysownika?
To nie są portrety, a stylizowane rendery 3D, coś a la plastelina. Pomysł bardzo fajny, w webie te grafiki robią robotę i świetnie się prezentują w wizualkach z butelkami jako osobne elementy 3D. Jednak w druku znika gdzieś ich plastyczność. Stąd może taki negatywny odbiór tych grafik.