Drugie piwo z browaru kontraktowego Browary Nyskie, to również Ale Nysa! jednak z dopiskiem Calypso Pale Ale. Nie miałem jeszcze okazji spróbować piwa na tym chmielu, więc spróbujmy tego quasi Single Hopa.
Materiał powstał we współpracy z browarem kontraktowym Browary Nyskie.
Brygada Acapulco serial się nazywał 😉
Do Famy dołączyło Mefisto więc w dwóch lokalach można spróbować kraftu. 🙂 A nawet trzech, bo jeszcze Parkowa ale to bardziej restauracja. 😉
Nie wiem czemu ale słowo Calypso kojarzy mi się z kryptą, mumiami itd. Nie piłem jeszcze tego piwa, więc mam pytanie. Czy przypomina Ci aromat z tego chmielu jakiś inny chmiel?
Dla porządku warto dodać, że w tej wyliczance brakuje dużego miasta w centrum Polski.
Pozdrawiam bez spiny 🙂
Ja też nie rozumiem dlaczego wszyscy omijają szerokim łukiem i na pełnym gazie Wąchock.
Czyżby chodziło o miasto, które ostatnio zostało nazwane przez Bogusława Lindę w dość obraźliwy sposób?
Oj, uważaj bo Franz się pogniewa, wszakże to on ma monopol na swoje bon moty… 😉
Masz na myśli dziurę zwaną potocznie Łodzią? 🙂
Na WFP prelegenci wykładu o multitapach stwierdzili, że multitap w miejscowościach do 100 tyś mieszkańców raczej mija się z celem… 2, 3 krany tak ale i tak wielkie ryzyko…. beczki wolno schodzą, ciężko zamówić jedną beczkę w browarach bo nie opłaca się wieźć (nawet w Warszawie lokale współpracują tak aby koszt transportu podzielić na kilka lokali konkurencyjnych, tną koszta), musiałoby być także piwo „zwykłe” a wtedy niema co liczyć na wyposażenie lokalu przez właściciela danej marki koncernowej i trzeba samemu a to koszta-podobno nie zgadzają się na to jeśli jest lany kraft… itp…. Także do mniejszych miast kraft może trafić tylko w butelkach 😉 (była to odpowiedź na pytanie Pana z Siedlec, czy w jego mieście opłacałoby się otwierać taki lokal… 76 tyś mają chyba Siedlce)
Jacy eksperci, takie odpowiedzi. Nie, no żartuję. Po pierwsze, inne są czynsze w Warszawie, a inne w Siedlcach. Po drugie, kluczowe słowo – chłodnia.
Wspominali o chłodni także jako podstawowym elemencie lokalu. Natomiast kluczowe było to, że chętnych na takie piwa ciężko przyciągnąć w małym mieście bo nikt nie zapłaci 12 PLN za piwo jak może się napić za 3 PLN…. co jest moim zdaniem słusznym argumentem na NIE. Jeśli chodzi o wspomniane już Siedlce to akurat tam bywałem swego czasu dość często i to jest zbiorowisko ludzi raczej do Harnasia czy max Desperados na dyskotece…
Mają tam sklep nawet kraftowy Biały Królik czy coś – jeśli istnieje nadal, jakiś browar restauracyjny otworzyli ale, żeby nikogo nie obrazić to mieszkańcy podejście do piwa mają raczej alkoholowe a nie degustacyjne. Podejrzewam, że ten schemat przekłada się na większość takich podobnych miast. (z wyjątkiem tych co mają uczelnie wyższe i to te sławniejsze)
Pomyślmy logicznie, ile razy Warszawa jest większa od Siedlec? Załóżmy, że 10-20 razy. Ile jest multitapów w Warszawie? Kilkadziesiąt. To nie znajdzie się dość klientów dla 1 multitapu w 70 tys. mieście? No proszę Cię. Rozumiem, że w Siedlcach nie ma restauracji, tylko McDonald’s i 3 pizzerie.
Odkąd zbudowali im centrum handlowe to w zasadzie tam się życie towarzyskie toczy na piętrze z „restauracjami” 😉
Myślę, że to nie jest kwestia ilości i przeliczenia osób na liczbę multitapów ale raczej mentalności i podejścia do konsumpcji alkoholu w mniejszych miastach.
Tak, tak, bo w Siedlcach to żyją inni Polacy niż w Warszawie. Pamiętam jeszcze czasy, gdy w Famie w Miliczu było więcej kranów niż w jakimkolwiek warszawskim multitapie. Ludzie też mówili – nie Panie, Warszawa to nie. Tam są słoiki i japiszony, tam nikt na piwo nie będzie chodził co najwyżej na sushi. To się nie przyjmie.
Pojedź do Siedlec, popatrz sobie…. to pogadamy 😉
Nie samym czynszem biznes żyje. Inne są koszty dostaw w dużych miastach i w małych i to no korzyść tych pierwszych.
Tomek, kiedy roast kopyra na blogu będzie?
Nie zapominajmy o Szczecinie, miasta często zapominanego, ze względu na dalekie położenie od centrum kraju. Mamy tu 3 browary restauracyjne, 2 multitapy, 4 sklepy specjalistyczne (w tym jeden z własnym browarem – Hopster). Także tego, piwna rewolucja jest tutaj od prawie 5 lat.
Mało jak na 400 tyś ludzi….
Tak z ciekawości, który to ten drugi multitap? Kojarzę jedynie Cesky Film
A tak z ciekawości to Nowy Browar Szczecin, gdzie podpinają Artezana, AleBrowar i inne.
No ale wymieniasz już Nowy Browar wśród restauracyjnych, więc przy multitapach mógłbyś już go pominąć, żeby nie wprowadzać w błąd.
Kuba, też uważam, że to mało. Sam się dziwię już od dawna, czemu nie znalazł się jeszcze nikt w Szczecinie, kto zdecydowałby się założyć de facto drugi w mieście multitap. W Krakowie, który jest ok. 2 razy większy, multitapów jest bodajże 6 albo i więcej, browary restauracyjne też kojarzę co najmniej trzy, a jeszcze znajdą się dwa rzemieślnicze, jeśli wliczymy Pracownię, i do tego kilku kontraktowców.
Piwo jest dostępne w Krakowie Pod Wiaduktem, więc nie ma potrzeby udawać się do Nysy albo zamawiać w internecie, bo okazuje się, że wyjechało w Polskę 😀
Tak z ciekawości, gdzie ta miejscówka się dokładnie mieści?