Dziś kącik literacki. Będzie recytacja wiersza, co prawda popełniłem tam pewien błąd (co mnie drażni, jak to oglądam), ale to też wina tłumacza, który zrezygnował ze znaków interpunkcyjnych. No ale przejdźmy do piwa, które okazało się jednym z najlepszych z paczki z ukraińskim kraftem.
A jedzenie w restauracji jest bardzo dobre. Jedliśmy na początku maja i wszyscy żyją 😉 Lwowska Wiosna bardzo dobra, jeszcze flaszeczkę mam przywiezioną z Ukrainy 🙂
🙂
бер to berezeń, a w języku polskim to miesiąc – marzec. Przyjemnie rozumieć, że mimo wszelkich trudności na Ukrainie stopniowo rozwija кraft.
Ten Pan jest poetą, mówi o przyrodzie 😉