Trzeci odcinek relacji z Beer Geek Madness. W odcinku 1. pojawiły się piwa z serii Kamienia Filozoficznego oraz Lunatic z KingPina, w odcinku 2.: X z browaru Widawa, Taka Haka oraz Bursztynnik i Alchemik z debiutującego browaru Profesja. W tym odcinku zamykamy stawkę Mgłami Chwaliszewa – najbardziej efektownie serwowanym piwem BGM2, Magicznym Smokiem, Wild Wild East oraz Saxy Berry z sokiem z chmielu.
PS: będzie jeszcze specjalny odcinek Shit Happens V w całości poświęcony BGM2.
A te „Mgły Chwaliszewa” (z SzałuPiw jak domniemywam) to z czym to bo nic a nic nie słychać… co to za mgiełka? Chyba nie ciekły azot? 😛
Wygląda nieziemsko 🙂
To para z jonizatora z aromatem chmielowym. Samo piwo zaś to Szczun na dzikich drożdżach.
A to nie był po prostu wrzący suchy lód ?
Nie był.
Dr Brew w swoim żywiole, przepis na dobre piwo? Dowalić ekstraktu chmielowego 🙂
Miło, udało mi się załapać na końcówkę relacji 😉
Szkoda ze Wild Wild East nie nazywa się Wild Wild Yeast.
Ja myślę, że to też o to chodzi.
Zdecydowanie lepsze są normalne relacje z aparatem na statywie. Te filmy z „selfie kija” z trzęsącym się, latającym w górę i w dół obrazem beznadziejnie się ogląda.
Piłem saxy berry z 6 dawkami soku i ze smaku i aromatu piwa nic nie zostało. Słaby upgrade. Jakąś trawą pachniało. Ale za to dostałem nakleję 280 IBRU 🙂
Ten browar z mgłą z jonizatora i flourescencyjny składnik to już jest piwne sci-fi stające się rzeczywistością, kuchnia molekularna. Niesamowite, na jakie wyżyny kraft wznosi kulturę piwa w naszym kraju. Szacun na pełnej.