Czy kraftowy niemiecki pilsner może wnieść coś do piwnego świata, czy będzie to kolejny dowód na to, że kraftowcy nie powinni się brać za dolną fermentację.
„czy będzie to kolejny dowód na to, że kraftowcy nie powinni się brać za dolną fermentację.” – powinni. Ja chcę koźlaków leżakowanych na skórkach pomarańczy, koźlaków dubeltowych leżakowanych w beczkach po koniaku i porterów bałtyckich leżakowanych w beczkach po rumie z dodatkiem świeżych pędów sosny albo na laskach cynamonu. I koncerniaki nie zrobią tego ni …uja, na browary regionalne też nie mogę się doczekać… A to że im nie zawsze lager wychodzi… nie od razu RISa uwarzono.
BTW już to pisałem u Docenta w komentarzu kiedyś tam, ale jak to możliwe że piwa które powinny długo leżakować i do leżakowania się nadają praktycznie w wersji leżakowanej z dodatkami nie występują, natomiast ale leżakowały już chyba z wszystkim, od leżakowania w beczce po bourbonie albo z dodatkiem kawy i wanilii w najlepszych przypadkach po leżakowane w beczce po kiszonej kapuście z dodatkiem kalosza piwowara w przypadku najgorszym…
PS kiedy recenzja „Kłosa”?
Ha. Po kapslu skojarzyłem, że piłem ich APA. I też jakieś takie to piwo było langsam langsam. Bardzo tradycyjnie lagerowo niemiecko z lekką tylko nutką cytrusów i niską goryczką.
Tak patrząc po Twojej recenzji, to to jest taki bardziej eurolager niż pils. No i po co ta zielona butelka?
„czy będzie to kolejny dowód na to, że kraftowcy nie powinni się brać za dolną fermentację.” – powinni. Ja chcę koźlaków leżakowanych na skórkach pomarańczy, koźlaków dubeltowych leżakowanych w beczkach po koniaku i porterów bałtyckich leżakowanych w beczkach po rumie z dodatkiem świeżych pędów sosny albo na laskach cynamonu. I koncerniaki nie zrobią tego ni …uja, na browary regionalne też nie mogę się doczekać… A to że im nie zawsze lager wychodzi… nie od razu RISa uwarzono.
BTW już to pisałem u Docenta w komentarzu kiedyś tam, ale jak to możliwe że piwa które powinny długo leżakować i do leżakowania się nadają praktycznie w wersji leżakowanej z dodatkami nie występują, natomiast ale leżakowały już chyba z wszystkim, od leżakowania w beczce po bourbonie albo z dodatkiem kawy i wanilii w najlepszych przypadkach po leżakowane w beczce po kiszonej kapuście z dodatkiem kalosza piwowara w przypadku najgorszym…
PS kiedy recenzja „Kłosa”?
Tomek, coś ta recenzja niewidoczna na kanale Youtube’a.
Ha. Po kapslu skojarzyłem, że piłem ich APA. I też jakieś takie to piwo było langsam langsam. Bardzo tradycyjnie lagerowo niemiecko z lekką tylko nutką cytrusów i niską goryczką.
Panie Tomku,
Brawo! Nie przekraczał Pan prędkości. Z moich wyliczeń jechał Pan około 105 km/h 🙂
Pozdrawiam