Jak już zauważył Miodowy, it goes to eleven! This is Spinal Tap. Genialny fake-documentary o nieistniejącej kapeli. Jack White ponoć na tym płakał. Ja się śmieję. Do łez. I czasem przez łzy. Rock and roll to nie tylko punk rock, panie Tomaszu. A i Def Leppard trochę spinaltapizmu w swej długiej karierze przeźył, zatem Joe Elliott autoironicznie wznosi toast ku czci wszystkich steranych życiem, wzlotami i upadkami i paranoją szołbiznesu rokendrolowców. Amen.
Jeśli słuchałeś w latach osiemdziesiątych listy przebojów Trójki, to Def Leppard zapewne kojarzysz z utworu Love Bites.
Skąd się wziął motyw 11 na wzmacniaczu:
http://www.youtube.com/watch?v=KOO5S4vxi0o
Kopyr!
Biednie wypada twój product placement w porównaniu do np. trzeciego sezonu House of Cards 😉
ostrość, Mistrzu, ostrość.
Cześć tomek , będziesz na beer gekk madness?? BO podobno ma być mnóstwo super piw w tym heady tropper
Będę.
Sorki alchemist heady Topper:D
Jak już zauważył Miodowy, it goes to eleven! This is Spinal Tap. Genialny fake-documentary o nieistniejącej kapeli. Jack White ponoć na tym płakał. Ja się śmieję. Do łez. I czasem przez łzy. Rock and roll to nie tylko punk rock, panie Tomaszu. A i Def Leppard trochę spinaltapizmu w swej długiej karierze przeźył, zatem Joe Elliott autoironicznie wznosi toast ku czci wszystkich steranych życiem, wzlotami i upadkami i paranoją szołbiznesu rokendrolowców. Amen.