Wracam po dłuższym czasie na blog (jakby nie spojrzał YT wygodniejszym jest) z podstawowym pytaniem, które zadawałem sobie wielokrotnie.
Skąd, Tomaszu, ta ewidentna antypatia do browaru Olimp?
Browar ów wydał spooooro piw od czasu Twej ostatniej recenzji ich piwa. W tym robiący niemałą furorę Zefir (chmiel Oktawia), kilka APek-IPek oraz stouty.
No skąd? 😉
Może źle to sformułowałem. Aczkolwiek aż nie wierzę, że nie dałeś, Tomaszu rady nabyć Zefirka, skoro nawet w zapyziałej pustyni piwnej, zwanej potocznie miastem na prawach powiatu Bydgoszczą (Bydgoszczem według polityków) można to piwo nabyć bezustannie od czasów jego pierwszego wypustu. Zresztą pisałem ogólnie o browarze Olimp – parę ciekawych piw jednak się od nich pojawiło.
Nie no słuchaj, ja się za piwami nie uganiam. Byłem kilka razy w Drink Hali i nigdy nie trafiłem. Hades czy Merkury mi w miarę smakował, piwa Olimpu, które były słabo ocenione, to jeszcze czasy Krajana.
Merkury? To chyba nie ta mitologia 😛
Hermes..?
Podniecacie się tym Zefirem jakby to było wybitne piwo. Oktawia jest spoko, ale ja się osobiście zawiodłem. Na facebooku zapewniali mnie z Olimpu, że Oktawia lepsza niż Iunga. Dla mnie Zefir nie ma podjazdu do Hop Sasy. Pytałem ostatnio Tomka o Bass Reeves. Odpowiedział, że nie mógł dostać. Zrozumiałem, sam wiem jak jest z dostępnością piwa, dzisiaj jest jutro nie ma, a wy jakiegoś spisku tu szukacie.
Oktawia i Iunga to dwa różne chmiele. Tak jak Zefir i Hop Sasa, to dwa odmienne typy piw.
Mnie Oktawia bardzo przypasiła. Do piw rześkich jak PA czy wit to strzał w dziesionę. Ma fajny taki świeży hibiskusowo, aloesowy smak i pijąc Zefira da się to wyczuć.
Można leżakować takie coś? Bo to nie jest mocno nachmielone a drożdżowe. Stąd moje pytanie.
Im więcej oglądam degustacji z tym szkłem, tym mam większą ochotę na jego zakup. Tomku, zdradź proszę, kupiłeś gdzieś w Polsce czy przywiozłeś z dalekich krajów?
No chyba logiczne, że te browary, z którymi współpracuję same piwo przysyłają.
PS: jak za każdym razem zmieniasz adres e-mail, to się nie dziw, że komentarze czekają na moderację. IP nie zmieniasz. 😉
Hmm wkradła się stereotypowa, męska nieznajomość kolorów czy to Ja źle widzę (ewentualnie film przekłamuje)? Musiałbym na żywo zobaczyć.
Po pierwsze łososiowy nie jest różem a co najwyżej pomarańczą wchodzącą w róż a po drugie, przynajmniej w openingu, wyglądają mi bardziej na magente i pastelowy róż. Mogę się mylić bo już w filmiku to co na wstępie wygląda jak magenta nieco od tego koloru odbiega.
Ale to tylko takie moje spaczenie. Pozdrawiam i przepraszam za czepianie się być może niesłuszne 😉
Witaj Tomku.
Taka mała uwaga techniczna. Od momentu opublikowania The Cowboy z Evil Twin Brewing nie ma możliwości korzystania ze strony przy pomocy czytnika RSS, który powiadamia o najnowszych wpisach. Po opublikowaniu w/w wpisu zwracany jest błąd „”
Mi się nie podoba polityka browaru Szałpiw jeżeli chodzi o nazwy i opisy na etykietach. Kompletnie nie rozumiem tej poznańskiej gwary a i stylu nie napiszą na etykiecie i stoi sobie taki Buba na półce i myślę sobie „i co to niby ma być? czego ja mam się spodziewać?” i koniec końców oprócz Śrupa to nic od nich nie piłem.
Nie boję 😀 Ja idę do sklepu piwnego jak mam ochotę na konkretny styl a nie mam go u siebie w piwnicy, np mam ochotę na coś mocno chmielonego to idę już nastawiony na to, że wrócę z jakimś IPA, jak jest jesień i pada deszcz to jadę kupić sobie coś wędzonego itp. A jak patrzę na ich etykiety to po prostu nie wiem co jest w środku. Jednak następnym razem po prostu capnę pierwsze ich piwo które będzie stało na półce 😛
Dla mnie Oktawia jest średnia, Iunga o wiele lepszą robotę robi.
Wracam po dłuższym czasie na blog (jakby nie spojrzał YT wygodniejszym jest) z podstawowym pytaniem, które zadawałem sobie wielokrotnie.
Skąd, Tomaszu, ta ewidentna antypatia do browaru Olimp?
Browar ów wydał spooooro piw od czasu Twej ostatniej recenzji ich piwa. W tym robiący niemałą furorę Zefir (chmiel Oktawia), kilka APek-IPek oraz stouty.
No skąd? 😉
Ale jaka antypatia? Przecież właśnie na tej degustacji powiedziałem, że chciałem spróbować Zefira. No ale nie udało się.
Może źle to sformułowałem. Aczkolwiek aż nie wierzę, że nie dałeś, Tomaszu rady nabyć Zefirka, skoro nawet w zapyziałej pustyni piwnej, zwanej potocznie miastem na prawach powiatu Bydgoszczą (Bydgoszczem według polityków) można to piwo nabyć bezustannie od czasów jego pierwszego wypustu. Zresztą pisałem ogólnie o browarze Olimp – parę ciekawych piw jednak się od nich pojawiło.
Nie no słuchaj, ja się za piwami nie uganiam. Byłem kilka razy w Drink Hali i nigdy nie trafiłem. Hades czy Merkury mi w miarę smakował, piwa Olimpu, które były słabo ocenione, to jeszcze czasy Krajana.
Merkury? To chyba nie ta mitologia 😛
Hermes..?
Podniecacie się tym Zefirem jakby to było wybitne piwo. Oktawia jest spoko, ale ja się osobiście zawiodłem. Na facebooku zapewniali mnie z Olimpu, że Oktawia lepsza niż Iunga. Dla mnie Zefir nie ma podjazdu do Hop Sasy. Pytałem ostatnio Tomka o Bass Reeves. Odpowiedział, że nie mógł dostać. Zrozumiałem, sam wiem jak jest z dostępnością piwa, dzisiaj jest jutro nie ma, a wy jakiegoś spisku tu szukacie.
Oktawia i Iunga to dwa różne chmiele. Tak jak Zefir i Hop Sasa, to dwa odmienne typy piw.
Mnie Oktawia bardzo przypasiła. Do piw rześkich jak PA czy wit to strzał w dziesionę. Ma fajny taki świeży hibiskusowo, aloesowy smak i pijąc Zefira da się to wyczuć.
Można leżakować takie coś? Bo to nie jest mocno nachmielone a drożdżowe. Stąd moje pytanie.
W jakim celu?
Czekania na lato oczywiscie. Nie miałem tu na myśli jakiegoś lezakowania latami. Chciałem tylko wiedzieć czy to piwo traci z czasem.
Nie powinno.
Im więcej oglądam degustacji z tym szkłem, tym mam większą ochotę na jego zakup. Tomku, zdradź proszę, kupiłeś gdzieś w Polsce czy przywiozłeś z dalekich krajów?
ok, już widzę, że odpowiedziałeś przy jasnym gromie z peruna, dzięki!;)
Zefir jeszcze stoi na półkach sklepowych. Błyskawicznie znikał jak premiera była, teraz już nie.
Gdzieś sobie może stoi, ale w Drink Hali go nie było, a ja jak już napisałem nie zwykłem się uganiać za piwami.
Za wszystkimi, czy za tymi, z których browarami nie „współpracujesz”? 😉
No chyba logiczne, że te browary, z którymi współpracuję same piwo przysyłają.
PS: jak za każdym razem zmieniasz adres e-mail, to się nie dziw, że komentarze czekają na moderację. IP nie zmieniasz. 😉
Hmm wkradła się stereotypowa, męska nieznajomość kolorów czy to Ja źle widzę (ewentualnie film przekłamuje)? Musiałbym na żywo zobaczyć.
Po pierwsze łososiowy nie jest różem a co najwyżej pomarańczą wchodzącą w róż a po drugie, przynajmniej w openingu, wyglądają mi bardziej na magente i pastelowy róż. Mogę się mylić bo już w filmiku to co na wstępie wygląda jak magenta nieco od tego koloru odbiega.
Ale to tylko takie moje spaczenie. Pozdrawiam i przepraszam za czepianie się być może niesłuszne 😉
Róż to róż, facet i tak rozpoznaje 16 kolorów (chyba, że programista to wtedy jest #FFCCDD) 😉
BTW widzę z fb, że w Olimpie mają oboje poczucie humoru 😉
A może to te Satyry są różnych pci? 😛
Powiedzenie mówi, że prawdziwy facet rozpoznaje trzy kolory (przepraszam, ale cytuję klasyka): fajny, chu…y i peda..ki.
hehehe, a tej klasyki nie słyszałem 😉
Witaj Tomku.
Taka mała uwaga techniczna. Od momentu opublikowania The Cowboy z Evil Twin Brewing nie ma możliwości korzystania ze strony przy pomocy czytnika RSS, który powiadamia o najnowszych wpisach. Po opublikowaniu w/w wpisu zwracany jest błąd „”
Proszę przyjrzyj się temu problemowi.
Piotr
Zaktualizowałem wtyczki, mam nadzieję, że to pomoże, bo nawet nie mam pojęcia z której strony to ugryźć.
Mi się nie podoba polityka browaru Szałpiw jeżeli chodzi o nazwy i opisy na etykietach. Kompletnie nie rozumiem tej poznańskiej gwary a i stylu nie napiszą na etykiecie i stoi sobie taki Buba na półce i myślę sobie „i co to niby ma być? czego ja mam się spodziewać?” i koniec końców oprócz Śrupa to nic od nich nie piłem.
No ale co, boisz się? 😉 Daj się zaskoczyć. Buba to Quadruple.
Nie boję 😀 Ja idę do sklepu piwnego jak mam ochotę na konkretny styl a nie mam go u siebie w piwnicy, np mam ochotę na coś mocno chmielonego to idę już nastawiony na to, że wrócę z jakimś IPA, jak jest jesień i pada deszcz to jadę kupić sobie coś wędzonego itp. A jak patrzę na ich etykiety to po prostu nie wiem co jest w środku. Jednak następnym razem po prostu capnę pierwsze ich piwo które będzie stało na półce 😛