Jeśli to prawda (bo akurat ten portal często zamieszcza nie do końca sprawdzone i pewnie info, a artykuł źródłowy z wyb. nie otwiera mi się w całości) to normalnie masakra! Niech jakiś browar się pomyli z etykietą i zamkną wszystkie multitapy!
Jeśli nawet to nie powinno być tak, że powinni udowodnić, że lokale miały świadomość łamania prawa? Ale żeby cofnąć na wszystkie alkohole to chyba przegięcie…
Koreb może i jest w tym momencie postrzegany jako kuriozum i podmiot ryzyko do kontraktacji, ale z tego co pamiętam browar już na przełomie 2013 i 2014 prowadził modernizację. Były wtedy prowadzone rozmowy z właścicielami w sprawie kontraktowego warzenia piw ale przez jeden z podmiotów kontraktowych. Rozmowy zostały zerwane przez Koreb, ale jak widać i oni dojrzeli do tego…
Nie powiem – element humorystyczny jest. Jeden Pan mówi, że polscy przedsiębiorcy, a niektórzy BARDZO POLSCY (spocznij) pokazują międzynarodowym koncernom, że można, a browary rzemieślnicze to warzą u siebie w chałupie, a wszystko to pod tytułem „zyskują piwa tanie i niszowe”. Na co drugi, odpowiada, że choć piwo lubi, o czym świadczy jego brzuch, to ma żal do browarów. Ma żal. Ma żal o to, że piwo jest zbyt alkoholowe i uwaga… uwaga… za gorzkie. LOL
Ja się absolutnie zgadzam. Większość ABW, które piłem, była dość mocno odleżakowana i po aromacie chmielu nie było śladu. Nadal były to fantastyczne, często genialne piwa.
Kraft zarabiający miliard zielonych. Czy taki browar a w sumie dwa mozna jeszcze określać kraftem? Wydaje się że lecą na skalę koncernów jesli chodzi o produkcję
Nie zarabiający, tylko wart, to jest różnica (zakłady produkcyjne i przede wszystkim marka). Produkcja 1 milion hl, czyli tyle co browary w Łomży lub Elblągu. Taka Warka lub Tychy mają 6-7 razy więcej. Poza tym USA to większy kraj. Myślę, że przykładając skalę, odpowiednikiem mógłby być Amber. Różnica w ofercie i filozofii fundamentalna. Jak dla mnie to jest kraft. Bardzo duży, ale zgodny z duchem kraftu. 😉
Czołówka nie jest już tak makabrycznie głośna, ale i tak można ją jeszcze przyciszyć. To tak jak z reklamami w telewizji – te niby są na tym samym poziomie głośności, ale przez kompresję dynamiki i wielość dźwięków atakują z większą mocą niż normalny program. Tu jest muzyka kontra głos prowadzącego – głos jest zasadniczo słabszy.
Nie wiem, czy znasz amerykański system prawny na tyle, byś mógł a priori wnioskować o przegranej Lagunitas w pozwie przeciwko Sierra Nevada, czy może wnioskujesz zdroworozsądkowo, co akurat z amerykańskim prawem często nie współgra :). Myślę, że skoro Lagunitas złożył pozew, to zapewne widział spore szanse na wygraną. Kwestią kluczową jest tu to jak został opisany zastrzeżony wzór. A wycofanie pozwu mogło nie być spowodowane obawą przegranej, czy otrzeźwieniem, lecz po prostu zrozumieniem, że na sporze mogą tylko stracić w ramach pi-ar.
Tomku, byłem wczoraj na Wodkowice 21 a tam chłopaki jeszcze w rozszypce z knajpą, odbedzie sie premiera?
Jesteśmy w Polsce. Choćby ekipa remontowa miała wyjść z lokalu o 19.00 w sobotę, to się odbędzie. 😀 Tak myślę.
Oby tyko krzeseł nie malowali w sobotę.
Ubrać się bezpiecznie w ciuchy, na których można odcisnąć farbę, i do boju! 🙂
Ja tu niecierpliwie czekam na recenzję RIS’a, a tu niusy…
nie ma to jak rano w w robocie piwne newsy… do kawy 😀
To teraz trzeba IPA® pisać? 😉
Fajnie ze wspominasz o innych bloggerach/newsowcach. Nie latwo sie dzielic slawa.
[1000 IBU]! Przez to że łódzki producent cydru na etykiecie zamiast 4,7 proc. alkoholu miał 4,5 Urząd Dzielnicy Śródmieście cofnął pozwolenie na sprzedaż WSZYSTKICH rodzajów alkoholi kilku stołecznym lokalom, które się w ten cydr zaopatrywały (m.in. słynny „U Szwejka”).
Jeśli to prawda (bo akurat ten portal często zamieszcza nie do końca sprawdzone i pewnie info, a artykuł źródłowy z wyb. nie otwiera mi się w całości) to normalnie masakra! Niech jakiś browar się pomyli z etykietą i zamkną wszystkie multitapy!
Producent nie miał zezwolenia na hurtową sprzedaż alkoholu do 4,5%. Gdyby na etykiecie napisali 5% to by było wszystko ok.
Knajpy kupowały alkohol od producenta, który nie ma zezwolenia na hurtową sprzedaż.
Jakieś źródło do tego info?
Jeśli nawet to nie powinno być tak, że powinni udowodnić, że lokale miały świadomość łamania prawa? Ale żeby cofnąć na wszystkie alkohole to chyba przegięcie…
Sam podałeś źródło 😀
O który browar Koreb chodzi? Czyżby w Łasku (woj. łódzkie)? Jak tak to będę miał blisko 🙂
Ja też 🙂
to z jakich okolic jesteście? 🙂
z Łasku 🙂
Koreb może i jest w tym momencie postrzegany jako kuriozum i podmiot ryzyko do kontraktacji, ale z tego co pamiętam browar już na przełomie 2013 i 2014 prowadził modernizację. Były wtedy prowadzone rozmowy z właścicielami w sprawie kontraktowego warzenia piw ale przez jeden z podmiotów kontraktowych. Rozmowy zostały zerwane przez Koreb, ale jak widać i oni dojrzeli do tego…
PILS NOT DEAD
piękne hasło, kupuję :]
piwna rewolucja doprowadziła najpierw do powstania ŻAPA a teraz Van Pur będzie robił piwa z wędzonym bukiem słodem jęczmiennym z Weyermanna
O piwie co nieco
http://youtu.be/PLcozS72NU0?t=8m45s
„Piwo (…) za mocne i za gorzkie” – za takie herezje na blogu Kopyra to może ban grozić 😛
heh, chyba nie miał na myśli koncerniaków … 😀
Mowa była o małych polskich browarach. Czyli pewnie poza (A)IPA nic nie pił. 🙂
Myślę że nawet stos 😀
Nie powiem – element humorystyczny jest. Jeden Pan mówi, że polscy przedsiębiorcy, a niektórzy BARDZO POLSCY (spocznij) pokazują międzynarodowym koncernom, że można, a browary rzemieślnicze to warzą u siebie w chałupie, a wszystko to pod tytułem „zyskują piwa tanie i niszowe”. Na co drugi, odpowiada, że choć piwo lubi, o czym świadczy jego brzuch, to ma żal do browarów. Ma żal. Ma żal o to, że piwo jest zbyt alkoholowe i uwaga… uwaga… za gorzkie. LOL
Kopyr- jaki jest sens ładowania american barleywine w beczki po winie ? przecież cały chmiel pójdzie w atmosfere….
Barley Wine to nie tylko chmiel.
Ja się absolutnie zgadzam. Większość ABW, które piłem, była dość mocno odleżakowana i po aromacie chmielu nie było śladu. Nadal były to fantastyczne, często genialne piwa.
Kraft zarabiający miliard zielonych. Czy taki browar a w sumie dwa mozna jeszcze określać kraftem? Wydaje się że lecą na skalę koncernów jesli chodzi o produkcję
Nie zarabiający, tylko wart, to jest różnica (zakłady produkcyjne i przede wszystkim marka). Produkcja 1 milion hl, czyli tyle co browary w Łomży lub Elblągu. Taka Warka lub Tychy mają 6-7 razy więcej. Poza tym USA to większy kraj. Myślę, że przykładając skalę, odpowiednikiem mógłby być Amber. Różnica w ofercie i filozofii fundamentalna. Jak dla mnie to jest kraft. Bardzo duży, ale zgodny z duchem kraftu. 😉
Czołówka nie jest już tak makabrycznie głośna, ale i tak można ją jeszcze przyciszyć. To tak jak z reklamami w telewizji – te niby są na tym samym poziomie głośności, ale przez kompresję dynamiki i wielość dźwięków atakują z większą mocą niż normalny program. Tu jest muzyka kontra głos prowadzącego – głos jest zasadniczo słabszy.
Miód pitny – rewelka. Czekam z niecierpliwością. Mam nadzieję, że Michał zacznie rewolucję miodową (w USA po rewolucji piwnej była właśnie miodowa!)
Są gdzieś w internecie jakieś większe informacje na temat tego CRAFT BEER week w Krakowie?
Więcej na FB. To główna tuba organizatorów.
Nie wiem, czy znasz amerykański system prawny na tyle, byś mógł a priori wnioskować o przegranej Lagunitas w pozwie przeciwko Sierra Nevada, czy może wnioskujesz zdroworozsądkowo, co akurat z amerykańskim prawem często nie współgra :). Myślę, że skoro Lagunitas złożył pozew, to zapewne widział spore szanse na wygraną. Kwestią kluczową jest tu to jak został opisany zastrzeżony wzór. A wycofanie pozwu mogło nie być spowodowane obawą przegranej, czy otrzeźwieniem, lecz po prostu zrozumieniem, że na sporze mogą tylko stracić w ramach pi-ar.
Zgadzam się. Pewna znana amerykańska firma na A. opatentowała kształt prostokąta o zaokrąglonych rogach i skutecznie gnoi konkurencję w sądach 😀