Kolejne piwo z Chmielogrodu, tym razem jest to Rubaszny Krasnolud z jasnej strony mocy. W założeniu miało być to English IPA. Nie jest to English IPA, ale też jest… pięknie. 😉
Piwo jak na English IPA jest zepsute, ale zepsuło się w tak przyjemny sposób, że mi smakowało i dopiłem je z przyjemnością. Koźlaków nie dopiłem żadnego. Żadnego.
Hej Kopyr. Piłem to piwo ze dwa tygodnie temu. Niestety nie było ani belgijskie ani angielskie. Piwo w aromacie przypominało fermentujący dżem truskawkowy a chmiel był całkowicie niewyczuwalny. Było ponadto nieprzyjemnie alkoholowe. Czy wiesz co to mogło być? Może to wina transportu/przechowywania piwa?
Autor ilustracji to Łukasz Obłażewicz. Robi niestety tylko same postacie, bo etykietami zajmuje się ktoś inny i przy okazji słabo mu to wychodzi. Moim zdaniem nie chcą mu po prostu płacić za dodatkowe projekty i jadą po taniości z etykietami, a szkoda bo piwo przecież trafiło tym razem do sklepów.
Nelson z Krajana jeszcze poszedł w tym kierunku.
A co tam stoi obok Xyauyu w butelce przezroczystej z czerwonym lakiem na korku?:)
Wygląda na Jopejskie od A. Wenty 😉
Ty to masz oko. 😉
U mnie było samo masło i w aromacie i w smaku :/
U mnie też raczej słodowość, może nie masło, ale jakieś takie intensywne słody… niezbyt przyjemne piwo…
P.S. żadnej Belgii też nie stwierdziłem…. moim zdaniem jesteś zbyt łagodny dla tego piwa Tomku 😉 A wiadomo czego punki nie robią…
Piwo jak na English IPA jest zepsute, ale zepsuło się w tak przyjemny sposób, że mi smakowało i dopiłem je z przyjemnością. Koźlaków nie dopiłem żadnego. Żadnego.
Będzie dziś degustacja Grand Championa?
Będzie. O 18-tej.
A oprócz niej za chwileczkę najnowsza korespondencja Piotrka Pokory z Niemiec.
Hej Kopyr. Piłem to piwo ze dwa tygodnie temu. Niestety nie było ani belgijskie ani angielskie. Piwo w aromacie przypominało fermentujący dżem truskawkowy a chmiel był całkowicie niewyczuwalny. Było ponadto nieprzyjemnie alkoholowe. Czy wiesz co to mogło być? Może to wina transportu/przechowywania piwa?
Autor ilustracji to Łukasz Obłażewicz. Robi niestety tylko same postacie, bo etykietami zajmuje się ktoś inny i przy okazji słabo mu to wychodzi. Moim zdaniem nie chcą mu po prostu płacić za dodatkowe projekty i jadą po taniości z etykietami, a szkoda bo piwo przecież trafiło tym razem do sklepów.