Beer Geek Madness zacząłem zgodnie z regułami sztuki degustacyjnej od piwa najlżejszego, czyli Son of a Birch. Jest to piwo, które ma nawiązywać do tradycyjnego piwa z sokiem z brzozy, ale… oddajmy głos autorowi, czyli Ziemkowi Fałatowi.
Grafika jest akurat w stylu Pinty. Jednym się podoba, mi nie. Ale większym dramatem jest dla mnie film promocyjny i ten podkład muzyczny. Aż mnie coś w mózg kłuje jak tylko to słyszę. A samo piwo całkiem „spoko”. Dobrze trafili z lekkim piwem jako kontrast dla całej, mocnej reszty oferty. Ono było tak „odjechane”, że niewiele osób mogło je zrozumieć i przez to nie miało szans na wygraną.
Nazwa nawiązuje do serialu Son of the Beach, który był parodią Baywatch, a nazwa z kolei jest przekształceniem amerykańskiego przekleństwa Son of a bitch, czyli sukinsyn. Stąd też plażowe B. 😉
A to ci niezła ciekawostka 🙂 Już wcześniej zaciekawiło mnie to wydatne „Bikini” ale nie skojarzyłem z tym serialem 🙂 Moja uwaga odnośnie etykiety była bardziej do ogólnego trendu etykiet Pinty, która jako wyróżnik graficzny poszczególnych piw stosuje kolor tła. To faktycznie działa ale „nic mi nie urywa” (cytując klasyka ;-). Lubię natomiast grę słów jaką stosują w nazwach. To oczywiście nie wpływa na jakość samego trunku ale odbiór wizualny/estetyczny jest dla mnie ważny. Lubię jak każdy element jest dopracowany. Wtedy jeszcze bardziej się jaram jak go zdobędę 🙂
Piłem to piwo ponad 2 lata temu i było bardzo dobre, ale piję teraz najnowszą warkę i piwo jest rewelacyjne. Wcześniej nic nie było czuć w zapachu a teraz bardzo przyjemny. Smak bardzo intensywny ale przyjemny. Jest lekkie ale nie wodniste jak na 9 Blg. Szkoda, że wcześniej, jak były upały to nie znalazłem. Oczywiście goryczka na poziomie prawie zero Kopyrianów 😉
Polecam kupować jak ktoś złapie, bo następna warka dopiero ma być warzona latem 2018.
panel wprawdzie krótki, ale organizatorzy mogliby dać chłopakom choćby stołki barowe. byłoby pewnie trochę bardziej na luzie.
19 Blg ze słodu pszenicznego – teraz się nie wymigają od powrotu Pszekoźlaka 🙂
19, ja tu widzę 9 ;]
Nie słuchałeś. 19 Plato zostało rozcieńczone do 9.
Fajny materiał, czekamy na więcej.
Będzie butla? 😀
sok z brzozy to oskoła
I tak właśnie powiedziałem. 3:23.
a rzeczywiście, gdzieś mi umknęło 🙂
Son of a Birch – Brzozysyn! 🙂
Brzozysław 🙂
BTW to jeszcze można nazwać piwem, czy może to już napój piwny?
Pogratulować Pincie pomysłu na nowe piwo, bardzo ciekawe podejście. Nazwa piwa spoko, ale grafika na etykiecie jedno wielkie wtf:)
Grafika jest akurat w stylu Pinty. Jednym się podoba, mi nie. Ale większym dramatem jest dla mnie film promocyjny i ten podkład muzyczny. Aż mnie coś w mózg kłuje jak tylko to słyszę. A samo piwo całkiem „spoko”. Dobrze trafili z lekkim piwem jako kontrast dla całej, mocnej reszty oferty. Ono było tak „odjechane”, że niewiele osób mogło je zrozumieć i przez to nie miało szans na wygraną.
Nazwa nawiązuje do serialu Son of the Beach, który był parodią Baywatch, a nazwa z kolei jest przekształceniem amerykańskiego przekleństwa Son of a bitch, czyli sukinsyn. Stąd też plażowe B. 😉
A to ci niezła ciekawostka 🙂 Już wcześniej zaciekawiło mnie to wydatne „Bikini” ale nie skojarzyłem z tym serialem 🙂 Moja uwaga odnośnie etykiety była bardziej do ogólnego trendu etykiet Pinty, która jako wyróżnik graficzny poszczególnych piw stosuje kolor tła. To faktycznie działa ale „nic mi nie urywa” (cytując klasyka ;-). Lubię natomiast grę słów jaką stosują w nazwach. To oczywiście nie wpływa na jakość samego trunku ale odbiór wizualny/estetyczny jest dla mnie ważny. Lubię jak każdy element jest dopracowany. Wtedy jeszcze bardziej się jaram jak go zdobędę 🙂
styl powinien nazywać się „smoleńskie”. 😀
Ja tez lubie styl etykiet Pinty, ale wizje czego ma przedstawiac ta konkretna etykieta? Podobne wrazenia mialem z patrzenia na etykiete Das Ipa.
oczywiscie moj komentarz byl w odpowiedzi do @Grisza
Świetna etykieta. Kolory niepiwne, ale i tak pasuje.
Piłem to piwo ponad 2 lata temu i było bardzo dobre, ale piję teraz najnowszą warkę i piwo jest rewelacyjne. Wcześniej nic nie było czuć w zapachu a teraz bardzo przyjemny. Smak bardzo intensywny ale przyjemny. Jest lekkie ale nie wodniste jak na 9 Blg. Szkoda, że wcześniej, jak były upały to nie znalazłem. Oczywiście goryczka na poziomie prawie zero Kopyrianów 😉
Polecam kupować jak ktoś złapie, bo następna warka dopiero ma być warzona latem 2018.