czyli jak nie otworzyć piwa pomadką, kartką papieru i kartonem… 😉
Walki z nadbagażem ciąg dalszy i ostatnie piwo zdegustowane w hotelowym pokoju. Otwieracz schowałem do bagażu, więc postanowiłem otworzyć piwo pomadką do ust, kartką papieru i kartonem. Czy w końcu udało mi się tego piwa napić i nie oblać obiektywu? Zobaczcie sami.
Nie było tam żadnej plastikowej butelki? 😀
Tak by było najłatwiej 😉
Kartką się da otworzyć Kopyrowi zabrakło wprawy 😉 Puszką to już w ogóle łatwizna. Kiedyś się zakładaliśmy o to czym się da a czym się nie da i kumpel otworzył monetą 20gr. Zauważyłem że największe wrażenie na ludziach robi otwieranie drugą otwartą butelką, co w sumie jest dość proste.
Czekając aż się film załaduje tak sobie myślałem: 'dla siebie wiózł pewnie niejedno piwko, ciekawe co z JUESEJ mógł przywieźć dla rodzinki’ ^^ No i trochę się dowiedziałem: 4$ na ciuchy dla córek, a ciekawe ile $$ wydałeś na piwo podczas tego tripu hehe
Może wyszło trochę złośliwie, ale wcale nie miało tak wyjść ; )
Pozdrawiam i jak zawsze zazdroszczę!
4$ za bluzkę a nie „4$ na ciuchy dla córek” należy słuchać ze zrozumieniem 😛 poza tym, nie ładnie zaglądać komuś do portfela.
Może wyszło trochę złośliwie, ale wcale nie miało tak wyjść 😉
pozdrawiam 🙂
dobrze się jest znieczulić przed leceniem samolotem 🙂
Leceniem? 😉
no lataniem samolotem 🙂
Jedyna przewaga palaczy.Nawet najmarniejszym zapalnikiem zawsze w pół sekundy otworzysz browar.Przyznam się że po cichu liczyłem że na końcu okaże się że kapsel twist-off.
Tomek,
wylewać takie piwo? Boga się nie boisz? 😉
W Niemcze w mensach akademickich mając kartę płaciłem około 2,45 euro za mega obiad, więc się da zapłacić za obiad około 10 zł. Prawda jest taka, że w USA i Niemczech życie jest tańsze niż w Polsce, co lokalnie jest żałosne i dziwne, że ludzie w tym kraju dają radę przeżyć za 1000 zł miesięcznie.
No ale w mensie to zapewne było dofinansowane, więc to trochę inna kwestia.
Nie do końca, bo normalnie kosztuje 0,5 euro drożej ;). Oczywiście zależy gdzie, bo w Berlinie do czegoś takiego bez karty nie wejdziesz, i z resztą tam są takie mensy jak u nas porządne restauracje, tylko ceny nie takie ;). Nie zmienia to faktu, że normalne życie jest dużo tańsze, z czego Niemcy są wybitnie dumni.
ciekaw jestem oceny tego piwka – dla mnie było ciekawe… http://www.ratebeer.com/beer/kocour-70-quarterback/138373/
Ale ciekawe to otwieranie…..masakra!!
Proponuję zakup scyzoryka 😀
A ja Tomku z chęcią bym zobaczył twój filmik w stylu „kompilacji porażek”. Taki zbiór nieudanych ujęć, przejęzyczeń lub też mistrzów drugiego planu itp.
Bardzo słuszna koncepcja.
Co to za muzyka przed degustacją? Jak nie napiszesz to zasypię Cię spamem 🙂
Co do tych biletów, to u nas w Bieszczadach funkcjonuje „Em-karta”. To ma w sobie pasek magnetyczny i się przykłada do bileterki (tej kasy co sprzedaje bilety). Kierowcy wyświetlają się dane personalne i skąd dokąd jest bilet i do kiedy ważny. To tak jakby taka ciekawostka.
cześć Kopyr, dziś degustowałem sobie belgijskiego tripla z De Molena i jako niewprawiony degustator wyczułem w aromacie pewne nuty słonecznikowe po ogrzani trochę orzechowe i zastanawiam się skąd może brać się ten aromat i czy prawidłowo go interpretuję bo być może to tylko słód?