American Pale Ale z Lwówka
Po Bojanie Kokosowym z Bojanowa, grupa BRJ (Browary Regionalne Jakubiak) wypuszcza nowość z browaru Lwówek. Butelka, którą otrzymałem (jak kilku innych blogerów) została nalana bezpośrednio z tanku leżakowego. Lwówek Jankes brzmi obiecująco, czy spełni rozbudzone oczekiwania?
Piwo w barwach Twojego tła 🙂
Zapowiada się dobrze, biorąc pod uwagę bezproblemową dostępność piw z Lwówka w normalnych sklepach. Jestem ciekawy czy cena będzie oscylować bardziej w kierunku Grand Prix czy raczej pozostałych piw z tego browaru. Nie ukrywam, że druga opcja była by bardzo zachęcająca bo było by to dobre piwo do użytku codziennego 😉
Tak samo uważam, że będzie hit! Dla mnie także wysycenie zbyt wysokie, a goryczka, no inaczej niż u Ciebie, wolałbym o 1-2 tony wyżej. Pozdrawiam!
Oczywiście, więcej goryczki by nie zaszkodziło. 😀
Czyli co, Lwówek to najlepiej dostępne dobre piwo w polsce, tak mi się wydaję. Porter pyszny i teraz jankes. Belg mi nie smakuję. Ale wiecie co? Mieszkam w Jeleniej Górze do Lwówka, rzut beretem a piwo można kupić w kilku – kilkunastu sklepach. Wstyd i hańba. Ten browar nie wie co to znaczy promocja i marketing. Pan w sklepie powiedział , że dystrybucja u nich leży
Z tą pysznością lwóweckiego portera to bym nie przesadzał, jest dobry, no może nawet coś więcej ale… Co do polityki handlowej to sam zachodzę w głowę czemu nie leją tego piwa w żadnym lwóweckim lokalu. A i z kupnem ich całego asortymentu w samym Lwówku (pomijając sklep stoisko, bo sklepem bym tego nie nazwał, przy browarze) nie było najlepiej. Łatwiej mi ich piwa kupować w Krakowie.
Piłem już ale z Lwówka i było Za***te 🙂
No, no… Jesli bedzie tak jak mowisz, to szykuje sie hicior, z uwagi na szeroka dostepnosc i ceny piw z BRJ.
Czy piwo jest sesyjne? Nic o tym nie wspominales.
Aczkolwiek patrzac na charakterystyki, to cos wydaje mnie sie ze tak jest, wiec piwo moze zrobic furore w kranach 🙂
Piwo jest sesyjne, ale z tymi kranami bym się tak nie rozpędzał. BRJ stawia głównie na butelkę. Wyrwać beczkę z Lwówka jest trudniej niż z Pinty czy AleBrowaru.
A cenowo jak to ma się przedstawiać ?. W niektórych miastach np. z Grand Prixem to przesadzają , choćby w Szklarskiej 8,50 to trochę sporo czyż nie ??
Grand Prix kupowałem w różnych sklepach cena wszędzie podobnie 7-8 zł + kaucja. Czy to dużo? Hmmmmmmm skoro idąc do baru płacimy za lane Tyskie czy Lecha 0,5 L 6-8 zł to mało 😉
W Ciechanowie Grand Prixa można kupić za 5,80zł
Ja dzisiaj kupiłem całą skrzynkę w Stokrotce za 4,99 SZOOOK !!!
A jesteś w stanie kupić taniej AIPA? Jeśli tak to które?
Mam przeczucie, ze piwo bedzie kosztowac w granicach 5-6 zl. Moze ciut wiecej niz Black Bojan. Wciaz bedzie cena OK.
Lwówek ma zasadniczo jeden problem. Grasuje tam jakiś mały poltergeist i dosypuje zardzewiałych gwoździ do co trzeciego zbiornika. I jak belg bardzo mi smakował, tak po wylaniu kilku „supergwoździstych” egzemplarzy przestałem go kupować. Podejrzewam, że podobnie będzie z jankesem. Pierwsza warka fajna, druga też, trzecia – z gwoździami… chciałbym się mylić.
Żelazo jest dobre na hemoglobinę. 😛
Od kilku tygodni zaden Belg nie byl metaliczny a kupowalem ich sporo.
W Ale też było bez gwoździa. Ale dzięki temu Browaru nauczyłem się węszyć żelazo :0)
Czy Grand Prix może leżakować ? Ma 9 %….
Może w sensie, że się nie zepsuje, ale aromat chmielowy się ulotni, zresztą podobno już się ulotnił.
Chyba chodziło Ci o Grand Championa. Grand Prix ma 5,4 %.
ciekawe czy sladem belga czy bojanow w biedronce bedzie dostepny 😉
Chyba piszesz o Żabce?
i o freshu 😉
Chyba Żabce.
Bojan też miał rzut w Piotrze i Pawle. Ale została etykieta, a półka pusta (przynajmniej w Gdańsku).
W Poznaniu niestety też. Ale za to znalazłem jeszcze Brackie Imperial IPA za 4.99 i to mnie cieszy 🙂
w PiP w Plazie w Poznaniu wuchta Toporków stała jeszcze kilka dni temu 🙂
Jest jakieś AIPA które nie jest bardzo gorzkie? W sensie mniej gorzkie niż np. Kormoran AIPA, albo URSA Megaloman.
To jakie to AIPA? Ciechan GP moim zdaniem ma niską goryczkę jak na styl, ale to pewnie zależy do warki.
Kopyr a wiadomo cos Ci o tych piwach Brewery Ommegang – Game of Thrones https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1.0-9/10151134_841495139210460_715280240_n.jpg
Wiadomo mi, że są. Ale nic ponadto.
Nowosc od kwietnia piwo z browaru Olawskiego Probus- pierwsza warka 5 marca.
Szykuje się oficjalne piwo Klingonów ze Star Treka 😀 http://www.geekweek.pl/aktualnosci/18875/warnog—oficjalne-piwo-klingonow
W związku z nazwą piwa i muzyką na początku filmu mam swoją propozycję utworu, który może stać się hymnem wszystkich piwoszy, a w szczególności koneserów wszystkich American https://www.youtube.com/watch?v=YI68djBj2cc
Kocham taką pianę i polecę do sklepu dla niej samej.
niezłe dudnienie kropli 😀
Co się stało, że video skasowane? Nie zdążyłem obejrzeć ;((
Chochlik YouTubowy, albo debilizm autora. Będzie jutro z powrotem.
nie działa
Właśnie piłem. Cena u mnie w sklepie to 6 zł z groszami. Piwo dobre, ale brakuję troszkę więcej goryczki . Niema co narzekać
Kompletnie różne odczucia od twoich Tomku. Piany, jak na lekarstwo, a aromat amerykańskiego chmielu „zanieczyszcza” jakaś dziwna nuta podobna do kiszonej kapusty. Widać wersja dla blogerów luksusowa 🙂
Też miałem zerową pianę. Aczkolwiek smak niezły, gdybym miał polecać z gatunku to z tych względnie dostępnych w szerokiej sprzedaży na pewno prędzej bym polecił niż Żywiec APA.
Akurat dopiłem i tak: Belg konkurencją dla Jankesa jest żadną, Jankes po prostu go miażdży. W Belgu ledwo da się wyczuć nuty ale’owe, a tu są wyraźne amerykańskie chmiele. Goryczka przyzwoita, nie wiem jak na tle wzorca stylu ale nie ma takiej siekiery jak w np. Ataku Chmielu. Nuty słodowe słabe, i dobrze. Bardzo pijalne, procentowo dla mnie idealnie. …a Grand Prix jest moim zdaniem przereklamowane, nie urzekło 🙂
Atak chmielu wszedł mi śpiewająco. Ten Jankes to jak dopiero „polowa piwa”. Slabo ze wszystkim. Widocznie mamy inne warki, a Lwowek jak zwykle ma problemy z trzymaniem fasonu.
Wczoraj piłem pierwszy raz… Piana kosmos… Piwo nalewałem 3 razy z czego 2 razy piana wyjechała mi ze szkła. Doszukałem się w tym piwie mocno grejpfrutowych nut. W smaku jak i w aromacie… A nic o tym nie wspominasz.
Co się stało z pianą? Pierwszy raz nalałem sobie Jankesa 3 czerwca dokładnie (wiem, bo nawet na facebooku ten fakt odnotowałem) i piana była może nie mocno obfita, ale bardzo trwała. Korzystając z dobrej ceny i obecności wyrobu z Lwówka w pobliskim „Piotrze i Pawle” zaopatrzyłem się w trunek i… piany prawie nie ma. Taki niby niewielki szczegół, ale szkoda.
Właśnie wypiłem. Może mam inną warkę niż testową ale o ile smak jest całkiem ok, mocno owocowy (mango, bardzo „okrągły” smak tego owocu, taki trochę mydlany, ale to nie negatywna cecha). Jednakowoż u mnie nasycenie jest bardzo słabe (lacing zero) a tak NIEPRAWDOPODOBNIE „wali” (bo już nie pachnie) masłem, że jeszcze takiego czegoś nie czułem. mnie osobiście diacetyl nie zabija ale tym razem to raczej już przesada. Dajcie znać jeśli piliście późniejsze warki, bo już zgłupiałem!
Poprawka, nalałem z bardzo dużej wysokości i piana się pojawiła. Jest ok ale zdecydowanie nie tak jak w teście. Jeszcze jedno, goryczka bardzo słaba, chętnie zobaczyłbym wyniki badania IBU.
Nie może, tylko z pewnością.
No właśnie. Powtarzalność jest raczej słaba. Minusy tego są oczywiste, no ale plus to jednak ciągłe niespodzianki! 😉
Nie zmienia to faktu, że bylem zaskoczony jak różne mogą być piwa z warki na warkę. No ewentualnie nos mi wysiada. 🙂
Właśnie piję. Za mało gazu, to na pewno. W zapachu straszna skarpeta z butelki już, szkło to samo. Piana była, nawet na 3 palce i… Na 3 sekundy, zostaje milimetrowy pierscien. W zapachu poza skarpetą – jakieś tam drożdże. Bardzo mętne, ciemny bursztyn. Nie wiem ale chyba mam jakieś skwaszone to piwo. Mętne, bardziej mętne pod pianą i znacznie ciemniejsze. Wyczułem bardzo na siłe jakieś tam cytrusy czy estry, ale średniawka. W smaku dość płytko. Goryczka minimalna, przeciągnięta skarpetą. Zupełnei się nie jaram.
Piłem w przeciągu ostatniego tygodnia dwukrotnie. Dla mnie, jako początkującego piwosza, wychowanego na koncerniakach, a w związku z tym nie oczekującego niczego od piwa, jak objawienie. Nareszcie piwo które może pachnieć i smakować. Niska goryczka (w porównaniu np. z „Prometeuszem”, którego próbowałem w „Krajinie piva” i nie dopiłem – co prawda potem się okazało że to była ta felerna warka) i super aromat amerykańskich chmieli to idealny start dla kogoś kto właśnie wsiada do tego pociągu. Ja polecam wszystkim właśnie początkującym. Na „atak chmielu” jeszcze się nie zdobyłem :).
cześć, piłem to piwo już wielokrotnie od jego premiery, ale ostatnia partia tego piwa to pomyłka. Zupełnie bez aromatu, słabo nagazowane, słodkie i bardzo alkoholowe. Myślałem, że może butelka była brudna, ale otworzyłem kolejną i to samo. Szkoda bo było dobre pifko „po robocie” w ogrodzie.
Nie prędko sięgnę znów po Jankesa, właśnie wylałem 2 butelki, obie z datą ważności 16.06.2015. Piana może na 5mm ulatnia się jak taka z visolvitu. Niestety cały aromat przysłonięty jest kanałem. Znajomy trafił na podobne butelki kupowane w różnych sklepach. Czyżby poszła jakaś warka z zakażeniem, albo butelki nie były domyte przy nalewaniu?
Chyba czas się pożegnać z browarem lwóweckim. Jankes to było moje ulubione piwo. Już warka z terminem do listopada br. mi nie podeszła ale najświeższa grudniowa to już jakieś pomyje. Szkoda bo mieszkam blisko browaru i myślałem, że mam lokalne świetne pifko… Szukam więc dalej, kopyr możesz polecić coś co najbliżej było w Twoim odczuciu zbliżone w smaku i aromacie do pierwotnego Jankesa?
W Lidlu po 3.90. Stosunek jakość/cena nader zachęcający.