Chmielenie w przepływie mu pomogło czy zaszkodziło?
Niestety ostatnie piwo z Szałpiw, czyli Szczun nagrało się bez dźwięku (być może zrobimy wersję „w starym kinie”, czyli film niemy), a tymczasem King of Hop, które było pite jako kolejne. Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że było to trochę wbrew zasadom sztuki degustacji, bo 12-tka po 19-tce zawsze będzie miała utrudnione zadanie, aby wywrzeć dobre wrażenie. Dodatkowo, okazuje się, że dobrze nachmielonemu piwu dodatkowe chmielenie w przepływie może nie tylko pomóc, ale też zaszkodzić. Zobaczcie jak wypadła kolejna po Hey Now, Bździągwie i Rojbrze symultaniczna degustacja.
A jeszcze dzisiaj ostatnia symultaniczna degustacja IPA z czeskiego browaru Scahsenberg.
Nie wiem czy ktoś o to pytał, ale co robiłeś ze szkłem między degustacjami, gdzie to myliście ? Widzę na materiale, że dużo ludzi chodzi ze swoim szkłem, jak wyglądała obsług tych szkieł 🙂
Był porozstawiany sprzęt do mycia.
Głównie myliśmy na stoisku Szałpiw.
Ja nigdzie nie widziałem myjki. Myłem albo u chłopaków z SzałPiwu albo w zamkowej łazience 😛
No podobno za żółtą rzeką już nie było. Był bliżej zamku
Czyli była jedna?
Myjki były 3. Wszystkie blisko zamku – pewnie logistyka. I wszystkie dość dobrze ukryte za stoiskami:)
Ja sam znalazłem jedno ( na pietrze, balkonie? nie wiem jak to nazwać ) bo było tam i rok temu. Resztę wskazała mi Marusia. Generalnie trzeba było pytać organizatorów bo na stoiskach nic nie wiedzieli.
Osobiście widziałem dwa, bo z nich też korzystałem. Były one również zaznaczone na planie festiwalu. Jedno było koło stoiska browaru Kormoran a drugie w okolicach stoiska Hausta.
Fajnie wyszły degustacje z Mecenasem, fajnie się ogląda takie dyskusje
Chyba docentem 😀
Lol Docentem raczej.
Moje odczucia co do Randalla się sprawdziły i King of Hope pity bez 'dopalenia’ był o wiele lepszy – rześki i fajnie pijalny.
Ale hype byl? Byl! Wiec wszystko zgodnie ze sztuka PR.
Yep, o to chodziło 😛
A skąd masz Króla w butli ? Jest już w wawie ? 🙂
A kto mówi, że w butli? W niedzielę Randalla odłączyli 😛
Aaaahhaaaaa … :). No dobra, to czekamy na butlę.
nie bateria się kończy tylko natręty atakują;-)
Ta Pani ze stoiska AleBrowaru byla przecudna! AleAfrodyto – pozdrawiamy Cię tłumnie:)
Kurczę, przepraszam, że to napiszę, ale Boruce-buraki :))
takiej atmosfery na festiwalu we Wrocławiu już pewnie nie będzie… Za każdym razem jak jestem w tym parku wracają miłe wspomnienia 🙂