Kiedyś pan wspominał, że sporo browarów nie podaje konkretnych szczepów (sic!) chmielu, bo nie każdy będzie dostępny na rynku w momencie kolejnej warki. A wakacje na Kubie – boski Diego, Fidel, Che – rozumiem, że nawróconemu na liberalno-prawą stronę pankowcowi się to nie chciało skojarzyć. Poza tym Kuba to Karaiby… A degustacja przeprowadzona sprawnie, z wdziękiem nawet.
Kiedyś pan wspominał, że sporo browarów nie podaje konkretnych szczepów (sic!) chmielu, bo nie każdy będzie dostępny na rynku w momencie kolejnej warki. A wakacje na Kubie – boski Diego, Fidel, Che – rozumiem, że nawróconemu na liberalno-prawą stronę pankowcowi się to nie chciało skojarzyć. Poza tym Kuba to Karaiby… A degustacja przeprowadzona sprawnie, z wdziękiem nawet.
Wakacje na Kubie powinny mi się kojarzyć z Che i Fidelem? ?