Wreszcie udało się spróbować Mad Drivera w wersji Vermont IPA. Jest nieźle, choć jeśli ktoś ma alergię na imbir, to zalecam ostrożność. Czekam z niecierpliwością na kolejne wersje.
Proponuje dietę niskotlenową. Człowiek oddycha powietrzem z tego bierze tlen łączy go z węglem z węglowodanów i wydycha CO2. Gratuluje pomysłu. Swoją drogę w takiej diecie to raczej tylko i wyłącznie pilsy i lagery. A te są przecież bee.
Już nie histeryzuj. Zrezygnowałem ze zbóż, warzyw wysokoskrobiowych i oczywiście cukru. Z piwa rezygnować nie zamierzam, co najwyżej nieco ograniczyć.
A poza wszystkim kto powiedział, że pilsy i lagery są bee? I jakie lagery? Międzynarodowe?
nie rezygnuj z wielocukrów czyli właśnie skrobi. Człowiek napędza się glukozą i musi skądś ją czerpać. Najlepiej właśnie z rozkładu skrobi. Chyba że chcesz doprowadzić do dalszej degradacji mięśni.
Po pierwsze, niewielkie ilości skrobi czy innych cukrów i tak dostarczam chcąc nie chcąc. Jem dużo warzyw. To jest dieta „low carb”, a nie „no carb”. Po drugie, od niejedzenia ziemniaków czy makaronu jeszcze nikt nie umarł, a od jedzenia i owszem.
nikt nie umarł? ludzie którzy przeżyli Oświęcim mieliby inne zdanie
Karmili ich w Oświęcimiu tłuszczem, warzywami i mięsem? I pomarli z braku chleba? Trochę słaba argumentacja.
Tak, pomarli z braku chleba. Zdrowia życzę.
Jeśli już to z głodu. Chociaż większość została zamordowana. I dziwię się, że w to brniesz.
jeśli wg Ciebie hiperglikemia nie może spowodować śmierci to gratuluję. To nie ma sensu. Uważam, że robisz błąd. Twoje życie twoja sprawa. Wesołego Alleuja
oczywiście chodziło mi o hipoglikemie. Sorry mój błąd
Nie ma dowodów na przewagę diety low carb nad low fat (japońska np.). Low carb to moda.
Low fat jest ok, ale albo to albo to, a nie high sugar, high fat jak to w naszej rzeczywistości wygląda. Dla osób z zespołem metabolicznym lepsza jest low carb.
Węglowodany nie zawsze są słodkie. Zobacz ile węglowodanów ma chleb,a słodki nie jest.Dieta low carb i piwo,to nie najlepsze połączenie?
Chleb jest wykluczony.
Jaki ekstrakty pocz.?
PS. Mnie osobiście etykieta się nie podoba.
Absurdalna jest w Katowicach 🙂
Proponuje dietę niskotlenową. Człowiek oddycha powietrzem z tego bierze tlen łączy go z węglem z węglowodanów i wydycha CO2. Gratuluje pomysłu. Swoją drogę w takiej diecie to raczej tylko i wyłącznie pilsy i lagery. A te są przecież bee.
Już nie histeryzuj. Zrezygnowałem ze zbóż, warzyw wysokoskrobiowych i oczywiście cukru. Z piwa rezygnować nie zamierzam, co najwyżej nieco ograniczyć.
A poza wszystkim kto powiedział, że pilsy i lagery są bee? I jakie lagery? Międzynarodowe?
Tom, a tak na marginesie. Jak tam ważenie zawodnika? :))
96,5 kg.
nie rezygnuj z wielocukrów czyli właśnie skrobi. Człowiek napędza się glukozą i musi skądś ją czerpać. Najlepiej właśnie z rozkładu skrobi. Chyba że chcesz doprowadzić do dalszej degradacji mięśni.
Po pierwsze, niewielkie ilości skrobi czy innych cukrów i tak dostarczam chcąc nie chcąc. Jem dużo warzyw. To jest dieta „low carb”, a nie „no carb”. Po drugie, od niejedzenia ziemniaków czy makaronu jeszcze nikt nie umarł, a od jedzenia i owszem.
nikt nie umarł? ludzie którzy przeżyli Oświęcim mieliby inne zdanie
Karmili ich w Oświęcimiu tłuszczem, warzywami i mięsem? I pomarli z braku chleba? Trochę słaba argumentacja.
Tak, pomarli z braku chleba. Zdrowia życzę.
Jeśli już to z głodu. Chociaż większość została zamordowana. I dziwię się, że w to brniesz.
jeśli wg Ciebie hiperglikemia nie może spowodować śmierci to gratuluję. To nie ma sensu. Uważam, że robisz błąd. Twoje życie twoja sprawa. Wesołego Alleuja
oczywiście chodziło mi o hipoglikemie. Sorry mój błąd
Nie ma dowodów na przewagę diety low carb nad low fat (japońska np.). Low carb to moda.
Low fat jest ok, ale albo to albo to, a nie high sugar, high fat jak to w naszej rzeczywistości wygląda. Dla osób z zespołem metabolicznym lepsza jest low carb.
A tego piwa próbowałeś http://joemonster.org/mg/209316 ? 😉