OR Rauch Doppelbock z browaru Palatum

9
6101

Miałem spory dylemat czy publikować ten film. Z kilku powodów uważam, że nie ma sensu mówić źle o piwie. Z drugiej strony to pokazuje odwieczną prawdę, że shit happens. Co zrujnowało świetnie zapowiadającego się Rauch Doppelbocka o tajemniczej nazwie OR z browaru Palatum?

9 KOMENTARZE

  1. Tomku mam pytanko nieco z innej beczki. Chodzi mi o shark`a. Ostatnio dorwałem butelkę w Piwotece , napaliłem się na mega goryczkę, jak szczerbaty na suchary i …………… okazało się ono dla mnie piwem sesyjnym. Moje pytanko jest następujące: Czy da się do tego stopnia przyzwyczaić do goryczki ? Dodam, że zaczynając przygodę z kraftem (atak chmielu ), gorycz czułem jeszcze dobre pół godziny po umyciu szklanki. Jestem domowym piwowarem ( początkującym , kilka warek, głównie same IPA i jeden stout ) wiem że z czasem piwa mocno chmielone tracą swoje walory ale z tego co wiem, to warka jest chyba świeża. Aha i to nie żebym się czepiał bo piwko smakuje pierwsza klasa. Chodzi mi tylko o moją sensorykę. „Imperium atakuje” też mógłbym pić jak herbatę. Czuję się trochę jak chmielowy narkoman, mimo iż piwo piję tylko dla smaku, bo nie lubię stanu zbytniego upojenia . Różnicę w stopniu „nachmielenia” piw czuję, nie jest to problemem. Boję się tylko, iż w końcu uwarzę takie piwko, że znajomi i rodzina będą się na mnie patrzeć jak na wariata.

    Jak to jest u Ciebie? Jest granica po której mówisz ” Więcej moje kubki smakowe nie zniosą”?

Leave a Reply