Wczoraj ukazał się odcinek z serii Piwne Style poświecony czeskiemu pilsowi, jeśli go nie oglądaliście, to warto to nadrobić, a dziś zobaczymy jak poradzi sobie najnowsze piwo z serii Podróże Kormorana, czyli Czech Pils w starciu ze Světlými Ležákami z północnych Czech. Naprzeciw Podróży Kormorana: Czech Pils staną: Holba Šerák, Krakonoš Světlý Ležák, Opat Bitter, Polička Otakar, Svijanský Máz i Svijanský Rytíř.
na stronie Kormorana też się nie chcieli przyznać co to za eksperyment
„…chmielowych aromatów pochodzących od szlachetnych europejskich chmieli”
a w morskiej opowieści że niby składniki z Pragi przywiezione
Ciekawe ile będzie pepiczkowych wejść na filmik 🙂
Człowiek, który jechał w Karkonosze, a trafił w Jesioniki. Zagubiony do dziś 😛
Na stronie Kormorana nie piszą jakiego chmielu dodali, może jakaś polska Mandarina?
Może być Kazbek
O Kazbek daje cytrusy. Tylko tam jest napisane „europejskie chmiele”, a tak by napisali czeskie. Ktoś tam przedobrzył.
Cześć Tomku 🙂 Przyjemnie oglądało się ten test. Zwycięskie piwa są praktycznie jedynymi po które sięgam poza kraftem. Na szczęście w Kłodzku, gdzie mieszkam, w sklepach jest bardzo szeroki wybór czeskiego piwa. Również lokale i ogródki piwne w dużej większości zarzuciły koncerniaki na rzecz piw czeskich. To cieszy 🙂 Mam pytanko odnoście Holby. Dlaczego w Holbie Desitce zawsze jest bardzo mocno wyczuwalne żelazo? Robiłem już kilka porównań kupując wraz z innymi wersjami Holby i zawsze jest to samo. Czy warzą je gdzieś indziej? Czy jest osobna linia ( w domyśle – stara, ze stali) do warzenia tylko tego piwa? Czy coś innego może wpłynąć na żelazistość właśnie tej wersji piwa? Ciekaw jestem co o tym sądzisz. Pozdro 🙂
Może wiedzą, które tanki są gorsze i tam dają piwo, które leżakuje najkrócej i jest najtańsze.
Kopyr, błagam, po co zmyślać takie bzdury. Máz to nie jest po czesku mąż. Máz to dawna jednostka miary objętości, pochodząca od niemieckiego Mass: https://cs.wikipedia.org/wiki/M%C3%A1z.
Całe życie się człowiek uczy i… głupi umiera. Dzięki za info. To wyjątkowo głupia ta nazwa.
Aż otworzyłem sobie czech pilsa.
Mocna goryczka, taka rozpoznawalna w smaku jak w 1 na 100 (tylko znacząco silniejsza przebija się przez słód, zostaje ziołowo).
Tej cytrynowości nie mogę sie doszukać. no chyba że chodzi o to pozostawanie goryczki – albedo grejfrut ale z ziołową nutą…
ale że w aromacie?… chyba za zimne pije z lodówki.
Słód jakoś tak może lekko zalatuje czeskością ale gdybym nie wiedział to bym się chyba sam z siebie nie doszukał.
Też się zdziwiłem tymi cytrusami. Piłem, wyjęte odpowiednio wcześniej z lodówki, i zdecydowanie nic takiego nie wyczułem.
Tomku, piłeś może Frantiska z browaru Novosad & Syn w Harrachovie? Coś zwróciło Twoją uwagę w tym piwie?
Ja miałem okazję pić ostatnio Frantiska i moim zdaniem na tle piw regionalnych czeskich bardzo fajne piwo. Fajna goryczka i słodowość. Chętnie znów napije się gdy tylko będe w Harrachovie
Szkoda Tomku że w teście nie było pilsa z Browaru na Jurze. Typowy Czeski Pils z masełkiem za Czeską cenę 3,5 no i dość fajną goryczką.
Szkoda że brakło Bernarda.
Wielu fajnych piw brakuje, choćby Cernej Hory, Samsona, Rychtara, Jeżka, Lobkowicza, Konrada…
Szkoda też że nie dałeś do testu polskiego „czeskiego” Zateckyego Lezaka 🙂 W końcu ma uchodzić na czeskiego pilsa :)))
Dlatego właśnie zrobiłem [express test] zamiast [wielkiego testu], ale widzę, że to niczego nie zmienia. Dalej narzekania, a brakuje tego, a brakuje tamtego. Zawsze by czegoś brakowało.
Wypiłem już kilka piw z Czech w tym, które Pan prezentuje w materiale. Do tej pory najlepszy według mnie był Rychtar Premium 12. Brakuje go w zestawieniu. Polecam każdemu, piwo te jest bardzo smaczne i nie da się go porównać do naszych lagerów gdyż bije je pod każdym względem. Dziękuję za materiał, pozdrawiam
Jak tylko znalazłem w sklepie zakupiłem zwycięzcę testu i dziwie sie ze Holba wygrała, moze miałeś świeża Warkę – moj egzemplarz miał skunksa zielonej butelki i jak na Czecha był słaby, miał tylko 1 miesiąc do końca ważności, moze to zdecydowało
Zgadzam sie ze przydałby sie test rozszerzony- moze druga tura?
Też skusiłem się na tę Holbę będąc w Czechach. Okropna. Paskudne zielone jabłko (jakbym pił Heinekena). Fuj! Natomiast Radegast rules.