W ostatni dzień lutego miałem okazję odwiedzić Stone Brewing Berlin, gdzie SzałPiw warzył kooperacyjne piwo z Stone Brewing Berlin. Co to za piwo, kiedy się go napijemy i co oba browary przywiozą na Beer Geek Madness dowiecie się z wywiadów.
W przypadku Janka i Wojtka Szałów nie mogło się obyć bez pytania o sztosy. 😉
Z kolei Markus i Thomas opowiedzą jak idzie Stone’owi w Berlinie. Są polskie napisy.
Materiał powstał w ramach współpracy z organizatorami Beer Geek Madness 5.
Cała koncepcja sprzedawania sztosów wytłumaczona w jednym wywiadzie. Podoba mi się to. 😀
Z przytuliną wonną Fabryka piwa ukręciła RISa
wymowa: https://dictionary.cambridge.org/dictionary/english/collaborative
Od dawna używam Marzanki Wonnej – to zioło. U mnie w około barlineckich lasach jest jej mnóstwo. Kiedyś używałem jej do nalewek, bo daje genialne waniliowo-żubrówkowe aromaty i pięknie barwi, ale od kiedy Tomasz zaraził mnie warzeniem piwa w domu jest w użyciu właśnie w piwie. Świetnie pasuje do ciemnych piw typu stout, porter ze względu właśnie na tą waniliowość i barwienie, ponieważ Marzanka zabarwia płyny na herbaciany kolor (intensywność barwy zależy od ilości użytego zioła. Zrywa się ją w maju tuż przed zakwitnieniem. Marzanka w lesie nie pachnie w ogóle, ale kiedy się ją suszy wtedy wydzielają się piękne aromatyczne nuty, po wysuszeniu pachnie rzeczywiście siankiem. Polecam spróbować – sukces na konkursach bardzo możliwy. Aaaa, nie wierzcie w halucynogenne stany – „chwyt marketingowy”.
Jak sprzedawać na festiwalach ? Lakować/korkować butelki i sprzedawać tylko po otwarciu 😀
Jak Edi i Koreb 😀
Tomku czy Duke of Flanders wciaz u CIebie leżakuje czy może został wypity poza wizją? Bo jestem bardzo ciekaw jego recenzji a wiem że kiedyś był w Twych zbiorach. Będę wdzięczny za odpowiedź 😀
Leżakuje, czeka na swoją okazję.
A to jak Browar Na Jurze poradził sobie z butelkowaniem kwachów? Mają oddzielną linię rozlewniczą?
Oni piwo pasteryzują. Nawet jak się zakazi przy rozlewie, to zaraz zostanie spasteryzowane.
Jak widać nikt nie podziela zadania „sztosy muszą być drogie”, nawet twórcy tych piw 🙂 Tylko Kopyr na każdym kroku będzie nam udowadniał, że taki piwo musi kosztować 100 czy 200 zł.
Za 200 zł przeprosiłem. Ale pogadamy w 2018 r. po ile nowa Buba Extreme będzie.
Do tego czasu więcej osób przejrzy na oczy i zamiast robić z siebie idiotę kupi jak biały człowiek równie dobre piwo stojące na półce obok w normalnej cenie. A reszta kretynów nakręcona przez blogerów niech sobie płaci i 200 zł.
Fajny materiał, fajni ludzie. Swoboda, skromność, pokora, poczucie humoru, sporo ciekawych przemyśleń. Szkoda, że to nie oni Ci płacą za materiały, bo chłopaki z Dr Brew przy nich to jak piwne sebixy wypadają.
No i dobre wieści, że kwasy wracają. Ich kwasy (pożeczka i agrest zdaje się) to dla mnie najlepsze piwa ostatniego Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa. Tylko żal, że nie butelkują. Mogliby te butelki sprzedawać osobiście np. na festiwalach gdzie leją to piwo.