Black Shield z Myanmar Brewing and Distillery, to Foreign Extra Stout z kraju o trudnej nazwie, czyli z Mjanmy (dawniej Birma). Do tego wszystkiego cukierki o smaku durianu, czyli owocu pachnącego padliną. 😀
co ciekawe to w Azji południowo-wschodniej łatwiej znaleźć foreign extra Staut niż inne style niż IPA. Powszechny jest widok ludzi na plaży, którzy przy 40C na plaży piją staut, bo oprócz tego łatwo są dostępne miejscowe liche lagery 🙂
Ja tam durian świeży uwielbiam, a z kolei moich znajomych zbiera na wymioty jak tylko przechodzą obok 😛
Durian zwanym jest king of fruit, chyba ze względu na wygląd 😉
Nie wiem co tam z tego duriana jest w tym cukierku ale samych owoców nie można popijać alkoholem czy kawą bo wytwarzające się przy takim połączeniu toksyny mogą doprowadzić do problemów zdrowotnych a nawet śmierci.
co ciekawe to w Azji południowo-wschodniej łatwiej znaleźć foreign extra Staut niż inne style niż IPA. Powszechny jest widok ludzi na plaży, którzy przy 40C na plaży piją staut, bo oprócz tego łatwo są dostępne miejscowe liche lagery 🙂
Ja tam durian świeży uwielbiam, a z kolei moich znajomych zbiera na wymioty jak tylko przechodzą obok 😛
Durian zwanym jest king of fruit, chyba ze względu na wygląd 😉
Lezą u mnie 2 butelki RISa, chętnie się podziele 🙂 Pytanie, czy nie pogardzisz ? 🙂
Chodzi dokładnie o ten egzemplarz :
http://brooklynbrewery.com/brooklyn-beers/seasonal-brews/brooklyn-black-chocolate-stout
Nie wiem co tam z tego duriana jest w tym cukierku ale samych owoców nie można popijać alkoholem czy kawą bo wytwarzające się przy takim połączeniu toksyny mogą doprowadzić do problemów zdrowotnych a nawet śmierci.
Taa, to co powiesz o grejpfrutowym radlerze.
45 na .ratebeer