Po raz pierwszy na blogu, recenzja z napisami po angielsku. Dla Was, to bez znaczenia, ale ja się jaram. Co prawda, nie spodziewam się zaraz nie wiadomo jakiego sukcesu, ale jak mawiają bracia Czesi – kdo nehraje, nevyhraje. Jeśli macie jakichś znajomych beer geeków za granicą, to będę wdzięczny jeśli polecicie im ten materiał.
Napisy spoko. Fani z JPN będą ukontentowani 🙂
Tomasz, mat. z KP2k16 kiedy będzie? 🙂
Chyba dopiero po świętach.
Filmowe skojarzenie mi się nasunęło, jak mówiłeś o tych nieszlachetnych owocach.
A i do nazwy piwa pasuje: „kwaśne, święcone jabłka” :).
Szkoda, że Imperium Prunum nie ma napisów.
Ale napisy bardzo na plus. Człowiek się nauczy języka, a i może ściągną zastępy zagranicznych widzów i dobijesz do tych 70000 subów 😀
Ile piw trzeba wypić, żeby wyczuć wyszczotkowanego konia w czystej stajni? :-))
Zastanawia mnie, jakie polskie piwa są top-level światowe z tych co piłeś?
nie ogarniam tego co moze byc fajnego w piwie ktore pachnie gnojem/stajnią?
A dla czego Islandczycy jedzą mięso rekina podlewanie moczem ….? Bo UM smakuje , na każdy smak znajdzie się amator.
Tomku dlaczego nie wąchałeś korka ? Tam też się czajá jakieś aromaty 😉 zastanawiam się czy warto recenzować piwa praktycznie nie dostępne w Polsce ? Oczywiście trzeba wiedzieć co się waży na świecie ale ja bym był za piwami bardziej dostępnymi. Tyle Odemnie pozdr.
No przecież wąchałem. Nic ciekawego nie wyczułem.
Jakie najbardziej końsko-stajenne piwo piliście? Możecie doradzić coś, co będzie miało właśnie taki intensywny (odpowiednik np. 100% Peated z Nøgne Ø) aromat/posmak stajni, konia, końskiej derki? Po czym rozpoznać takie piwo na półce w sklepie (skład?)?
Na pewno warto sięgnąć po wszelkie „Oude”, Oude Guezze, Oude Kriek, wśród nowej fali wypatrywać napisów funky, brett.
Nie mogę ze śmiechu, jak słyszę – wysprzątana stajnia, sianko, koń wyszczotkowany 😀 Ale widać po bananie na twarzy, że smakowało Ci
komentarz Tomka kiedy recenzuje piwo jest niejedno krotne lepszy niz nie jeden kabaret. Ale tak Ma być – ma być z jajem żeby nie zasnąć jak na szkolnych wykładach ….. 😉
Super Tomek… Dość często podsyłam jakieś fragmenty degustacji kolegom anglojęzycznym – teraz będą mogli rozumieć o co chodzi 😉
Sam robiłeś napisy i tłumaczenie czy zlecenie? 😉
Zlecenie.
Tak, już zauważyłem Twoją odp. na YT 😉
A czemu ikonki/logo w komentarzach jest teraz w kole a nie jak wcześniej w kwadracie?
A bo tak zmieniłem. 😀
Tomku. Jeśli to było na zlecenie, to trzepnij tłumacza w głowę za „the” przed nazwami własnymi i typowy polonizm czyli „how it looks like”. Używamy wyłącznie „what it looks like”. Reszta całkiem nieźle. No i super materiał. Pozdrawiam.