Piwo co prawda nazywa się Fortuna Czarne, ale wszyscy nazywają je Czarną Fortuną. Piwo na pewno specyficzne i oryginalne. Jak zmieniła się jego receptura i smak na przestrzeni lat? Przekonajmy się – porównanie świeżego egzemplarza i wersji sprzed około 10 lat.
6:36 cos się zepsuło
Kurde, nie mam pojęcia dlaczego tak się stało.
Było napisać, że to tak specjalnie. Ciemność od czarnego piwa 😉
Bo CZARNA dlatego..
ciemność,ciemność widziałem 🙂
Ta końcówka, rewelacja.
Coś, coś się popsuło, nie było mnie widać
ciekawe zabiegi techniczne 🙂
W Poznaniu za moich studenckich czasów było na kranie w co drugiej knajpie i w butelce w prawie każdym sklepie. Największym powodzeniem cieszyło się wśród studentek bo jest słodkie i smaczne a coś tam może w głowie zaszumieć po 2 (jak wcześniej w domu rodzinnym nic nie piły). Generalnie produkt z Miłosławia jest (a przynajmniej był) czołowym piwem lokalnym w Poznaniu i każdy choć raz próbował.
Zgadzam się. W Dejavu zawsze na kranie, nie ważne co by się działo 😉
Łezka w oku się kręci…. Fortuna Czarne, i świeży chleb z gzikiem w muzeum w Szreniawie w 2004…
coś ten namiot bezcieniowy średnio wygląda – szkoda, bo dobrze wykorzystany daje fantastyczny efekt
To było kręcone GoPro i jak widzę jednak nie robi roboty. Żeby uzyskać 120 fps musiałem obniżyć rozdzielczość do 720p i nie jestem zadowolony do końca z efektu.
Już jest płynniej, oczywiście można się doczepić do rozedrganego tła i uginającego się stolika, (może zrobić z mlecznego szkła?) ale jest już lepiej.
Końcówka faktycznie fajniusia 🙂
Myślałem że pojedziesz po tej Fortunie ale jednak nie i moim zdaniem to dobrze. W zasadzie od Czarnej się zaczęła moja piwna rewolucja. Teraz też już mi nie smakuje tak jak kiedyś ale uważam że jest to ciekawe piwo i na przykład lubi je moja dziewczyna. Myślę że właśnie fajnie by się nadawało na listę piw do przekonania na piwną rewolucję, mimo że nie do końca się w nią wpisuje.
Pozdrawiam Panie Tomku
Nuta ziemniaczana? W Wielkopolsce lubią to 😛
Ja jeszcze pamiętam w latach 80-tych jak byłem dzieciakiem to była Czarna Perła, było to piwo chyba bezalkoholowe mojej mamie bardzo smakowało
Jest progres jeśli chodzi o jakość nagrań, bardzo przyjemnie ogląda się te recenzje w nowym studiu.
Tomek – wracasz do 2 filmow dziennie?
Na razie walczę o to, żeby utrzymać jeden film dziennie. Póki co nie mam materiału na przyszłą środę.
Może [100 pytań do]? Ostatnie chyba „rok temu” 😉
Miało być, ale nie wyrobiłem się.
Super! Tomku, prosimy o więcej kultowych piw leżakowanych.
Mieszkam we Wrześni i do Miłosławia mam rzut beretem. Fortunka zawsze kojarzy mi się z dożynkami, podawana w plastikowym kubeczku. Ogólnie rzecz ujmując my jako obywatele tego zacnego miasta mamy wielki sentyment do tego piwa i mimo craftowej rewolucji, nieraz po nie sięgam. Faktycznie smak ma nietypowy, ale nie ma co porównywać z jakimkolwiek Radlerem.
Cześć Tomek, wiem że nie na temat filmu aczkolwiek o piwie. Mianowicie czy u doświadczonych piwoszy istnieje jakaś awersja do lagera czy jest to zupełnie indywidualna kwestia? pytam gdyż w filmach podkreślasz swoją niechęć do tego typu piwa, a może jest ono przez piwoszy traktowane jako gorsze lub mniej poważne? Pozdrawiam 🙂
Przede wszystkim międzynarodowy jasny lager, bo to o nim mowa jest bezsmakowy, bezzapachowy, bezgoryczkowy. Synonim kiepskiego piwa. Lager jako typ fermentacji jest bardzo ok, wręcz powiedziałbym, że to wyższa szkoła browarniczej jazdy i szanuję dobrze uwarzonego pilsa czy porter bałtycki.
dzięki za odpowiedź 🙂
Za moich studenckich czasów chodziliśmy do jednego pabu w Poznaniu w okolicy starego rynku na „studenckie”. Było ze zniżką chyba na legitymację i było to pół na pół lecha z fortuną. Całkiem dobrze to smakowało nawet.
Pamiętam jak rodzice z butelka 5 litrową szli do sklepu, bo lali z kija lata przed 2000 rokiem, rejony Wrześni, lub sąsiadów pijących przed blokiem z tych małych butelek.
To „dzisiejsze” jest” ohydne!!!
Pisze to miłośnik piw wytrawnych, bez zbędnych, dodatkowych nut smakowych.
No ale to jest mniej więcej tak jakbyś kupił Miodowe i narzekał, że jest słodkie i śmierdzi miodem.
Kupiłem, spróbowałem i dziękuję.
Ta nuta coli mi zupełnie nie odpowiada, bo wg mnie do niczego nie pasuje.
Nie dla mnie takie słodkie trunki i coraz mocniej się o tym przekonuje.
Nie no jasne, ja też nie pijam tego typu piw, choć szanuję Czarną Fortunę, bo to piwo kultowe.