Już drugi browar kontraktowy zdecydował się na warzenie w łaskim Korebie. Nie jest to oczywiście aż takie wydarzenie, jak w przypadku pierwszego piwa Szpunta, ale nadal budzi ciekawość. A zatem Chmielowe Chynchy z Hopo Jambo.
Materiał powstał we współpracy z browarem Hopo Jambo.
Tomku czy nie wyczułeś w tym piwie diacetylu?
Nie, ale mam wysoką tolerancję na diacetyl, albo z drugiej strony mam niską wrażliwość.
„ociera się to o taką sztukę”, chyba w stylu biedalizm 😉
Kto by pomyślał, że Kopyrowi starczy goryczka 75 IBU …
Kopyr mówi, że jest gorzko! To już widzę, że fajny rok (i oby bogaty w chmiel) nam się zapowiada 😀
Ja próbowałem AIPA z koreba… Nie było tragicznie – smakowało superprzeciętnie, taka bieda-ipa. Wszystkiego mało.
Mieszkam w Łodzi, pierwszy raz słyszę słowo „chyncha” 😛
Nie chyncha, tylko chynchy. Obstawiam, że to jednak rodzaj męski, a więc chynch, a być może nawet nie ma liczby pojedynczej, tak jak „zarośla”.
Chynchy: http://www.poznan.pl/mim/slownik/words.html?co=word&word=chynchy i chytły …. Też się tak mówi na Krajnie, czyli skraju WLK-Polski
Już w Piwnych newsach było info, że Hopo Jambo jest z Pabianic, więc tego się trzymajmy 🙂
No fajnie! Nowy browar !!!
Co znaczy, że coś jest wyprodukowane na czyjeś zlecenie w browarze X? Wnioskując z etykiety, to „inicjatywa piwowarska” o nazwie Szpunt daje tylko recepturę, a resztą zajmuje się Koreb. Chłopaki nawet chmielu nie nasypią do kotła.
Sypiemy, sypiemy. Jesteśmy na każdym etapie, od początku do końca. Bierzemy wolne z pracy i jesteśmy 🙂 Właściciel browaru Koreb bardzo naciskał na taką formułę, a nie inną tłumacząc się swoimi przygodami z ijhars.
Mein Gott, Tomek, będziesz musiał zmienić zdanie o IJHARS, który dba o procedury warzenia kontraktowego 😉
IJHARS potrafi dać kare za morskie opowieści … 🙂
Ora to „et labora” – mówi się ORZE, Tomku 🙂
Chynchy to takie krzoki;-)