Myśleliście, że już nie będzie materiałów z Belgii? Otóż będą. 😉 Pierwsze degustacje w Belgii stały pod znakiem chmielu, teraz przyszedł czas na degustację spod znaku drożdży, choć chyba lepiej pasowałoby określenia „wild”. Gościł nas browar Lindemans, ale nie jest to klasyczne zwiedzanie, choć co nieco można zobaczyć.
I kogo wylosowali? Thomas Kopyra.
Przypadek? Na pewno materiał we współpracy 😉
czuć gnój!! no taak!! 🙂 w sensie obornik;-)
Kto to ostatnio mówił że piwa belgijskie są nudne ?
„ociera się o kanalizę” – wytknięta mi wada na WKPD w kategorii Belgian Sour jako „lekka kanaliza” 🙂