Premiera dwóch Single Hop Session IPA odbyła się w Białymstoku. Myślę, że to świetny pomysł, żeby z premierami odejść trochę od najbardziej uczęszczanych szlaków, bo jest to szansa na szerzenie dobrej nowiny, a nie jedynie przekonywanie przekonanych. Przy tej okazji porozmawiałem z Marcinem i Łukaszem o najbliższych planach. Jakie piwo zamierzają uwarzyć z Simonem Martinem? Na których festiwalach będzie ich można spotkać?
Materiał powstał we współpracy z Doctor Brew.
Chłopaki, nie martwcie się… konsumentom też się przestaje opłacać jeździć na festiwale….
Co to znaczy, że konsumentom przestaje się opłacać? Może być przesyt, oferta albo formuła nie pasująca beergeekowi, ale nikt z nas nie jedzie tam zarabiać. Wręcz przeciwnie.
A co do formuły, to taka barcelońska wydaje się bardzo praktyczna. Minusem może być niedoinformowana obsługa stoiska, ale to już zależy od organizatora.
Drożyzna Panie, Drożyzna…. głównie chodzi mi o wykłady, ale nie muszę przecież iść….. (mam na myśli WFP) , badziewny zestaw „wejściowy”, który – przepraszam za szczerość- ale jest dla frajerów. Tak, wiem nie muszę go kupować. Chcę tylko podkreślić, że się komuś nie chciało przyłożyć a kasę chce kosmiczną za to. To nie fair.
wszystko fajnie super że nie premiera we wrocku czy wawie ale Tomek popracuj nad wybuchami śmiechu po własnych żartach to bo wychodzi strasznie nienaturalnie, i wiem mogę nie oglądać jak mi się nie podoba
Nienaturalnie by było, gdybym nad tym pracował, żeby przypadkiem się nie zaśmiać, bo ktoś pomyśli, że zaśmiałem się nienaturalnie.
tak ale o ile lepiej by to wygldało gdyby oprócz Ciebie śmiał się kto inny, Bo raczej wątpie w problemy z załapaniem dowcipu chłopaków a w 99% przypadków śmieją się bo Ty się śmiejesz
Też nie uważam, że naszym ludziom brakuje luzu. 😉
Dopóki będzie brakowało mocy przerobowych w browarach rzemieślniczych to idea wystawiania się na festiwalach jest poroniona bo na co wozić drzewo do lasu i przekonywać przekonanych? W pewnym momencie to sami wystawcy będą musieli wziąć na siebie główny ciężar kosztów, a gościna kilku browarów będzie dodatkowym extrasem. Pytanie czy piwo na festiwalach będzie przez to tańsze to już inna bajka.
Udział piw z Doctor Brew na festiwalu nie jest, aż taką atrakcją (chyba, że jakaś premiera), żeby ludzie w pierwszej kolejności stawali w kolejce do nich. Po prostu ich piwa są bardzo dostępne w Polsce, a na festiwalu raczej chce się spróbować piw, o które ciężko na lokalnym rynku.
Formuła festiwalu, gdzie browary przywożą tylko piwo, a serwowaniem zajmuje się organizator, chyba dla organizatorów byłaby jeszcze trudna do realizacji, ale festiwale powinny raczej iść w tym kierunku. Dla odwiedzających byłoby bardziej interesujące, gdyby właściciele browarów zamiast nalewaniem piwa zajmowali się ciekawszymi rzeczami, jak panele degustacyjne z udziałem konsumentów itp.
Widzę, że realizujecie idę picia z degustacyjnego szkła. Bo przecież kufel jest lepszy niż ten prostacki shaker. Pozdrawiam i gratuluję konsekwencji.
O co Ci chodzi? Przecież to szkło degustacyjne, szersze w środku, węższe u góry aby kumulowac aromaty, z pewnością w tym względzie lepsze od shakera 🙂 A tak poważnie to zależy od lokalu, być może w tym innego szkła nie mieli albo było go mało więc pozostaje wypić albo z kufla albo wcale.
Taki kufel pewnie lepiej kumuluje aromaty bo się zwęża a nie rozwęża jak szejker 😉
Nigdzie nie powiedziałem, że nigdy się z shakera nie napiję. Ponieważ jednak to tak strasznie ludzi prowokuje, tym bardziej będę podkreślał, jakie to jest beznadziejne szkło. 😀
Ten kufel to już nie beznadziejne szkło tak?
Tomku, to wspomnij o tym Kraftwerkowi. Polecane szkło na ich etykietach to właśnie shaker. Wygląda słabo…
No a w jakim szkle się podaje APA i AIPA w ojczyźnie swojej?
Powiedziałem im to od razu jak mi podarowali swojego shakera. Degustowałem z niego piwo dwa razy – pierwszy i ostatni. 😉 Obejrzyj sobie.
Niestety wybór szkła i temperatura serwowania piwa w lokalach pozostawia wiele do życzenia. Tak jakby rewolucja zatrzymała się na samym piwie.
No to akurat prawda. Kopyr teraz Twoje zadanie aby nieść kaganiec oświaty do piwnych lokali! 🙂
Pokaż im jak należy serwować dobre piwo! 🙂
Przypomnę, że to mój pomysł był…..
A jak smakowało piwo z kufla ? Pytam bez złośliwości 🙂
Ja takie kufelki bardzo lubię, ale ja to jestem zboczony w kierunku czeskim 🙂
Normalnie.
Doktorzy robią najlepsze piwa na świecie 🙂
Coraz fajniejsze te wywiady z DB; więcej luzu w nich jest, nawet Marcin się rozgadał.
Mam tylko jedną uwagę. W zatłoczonych, gwarnych miejscach często ciężko jest zrozumieć rozmówców. Byłoby super, jakbyś przedsięwziął środki zapobiegawcze. 🙂
Na przykład krzyknąć: „Ludzie zamknąć się bo bede tera interwiu nagrywać!” 😉
Raczej myślałem o użyciu kilku mikrofonów, zdechłego kota, czy czegoś takiego.
Dobry był ten mikrofon Rhode ludziom można go podawać, ten kompletnie się nie sprawdza.
Niestety, ale tych materiałów w lokali nie da się słuchać. Ilość szumu i dystraktorów po prostu odpycha od materiału. Popracuj nad audio.
Jeśli już Doctorzy postanowili odkrywać nowe miejsca w naszym pięknym kraju to bardzo bym się ucieszył, gdyby następna premiera odbyła się w Opolu. Mamy kilka świetnych lokali. Z moich ulubionych polecam „Kofeina 2.0″(bardzo hipsterska restauracja jednak wiedzą co robią i co najważniejsze, szanują dobre piwo) oraz „Pod Arkadami”(parę metrów od rynku i od dworca. Ciekawy lokal, a do tego dosyć duży).
Do niedawna byłem sceptyczny co do ich piw jednak zacząłem znów się przekonywać 🙂
wczoraj nabyłem Simcoe i było TOTALNIE rozgazowane!!!!!!!!!!!!