Lato to czas piw pszenicznych. Zacznijmy od klasyki, czyli Bawarskie Piwo Pszeniczne – Hefeweizen. Są zwroty akcji, są zaskoczenia. Mam nadzieję, że napięcie będzie Was trzymać do końca.
W teście wzięły udział następujące piwa: Albert (Wąsosz), Augustiańskie (Widawa), Bamber (SzałPiw), Cesarok Weizen (Dziedzice), Ciechan Pszeniczne (Ciechan), Cornelius Pszeniczne (Sulimar), Jasne Pszeniczne (Haust), Okocim Pszeniczne aka Baltas (Svyturys, Litwa), Ostatni Sprawiedliwy (Dukla), Polska Pszenica (Reden), Pszeniczne Cieszyńskie (Zamkowy), Pszeniczniak (Amber), Śmietanka (Olbracht), Uncle Helmut (Faktoria).
Bardzo fajny test 🙂 ja mam swoje zdanie i nie dziwią mnie wysokie pozycje okocimia i ambera… co do amerykanskiego chmielu w pszenicy, to mozna ale trzeba uwazac z dawkowaniem tego 😀
Kopyr- jakie beda nastepne wielkie testy ? 😀
Wczoraj nagrany został Wielki Test American Wheat. Publikacja najprawdopodobniej w poniedziałek. Myślę, żeby pociągnąć jeszcze witbiery.
Noo, witów trochę jest i to dość ciekawych, czekam z niecierpliwością, mam nadzieję że będzie zanim się upały skończą 😉
a stouty lekkie może ? lub jakieś inne pomysły na „później” ?
Tak dla witów!
Och trzymam kciuki za Big Cyca 🙂
Niecierpliwie wyczekuje witów a narazie polecę szukać okocimia bo zaraz wykupią.
Jestem jak najbardziej za witami, to jeden z moich ulubionych stylów. Ale naprawdę jest ich tak dużo?
A jak sprawy dalej się będą toczyć jak się toczą, to za rok zrobisz wielkie testy berliner weisse i lichtenheinerów. Albo innych kwachów. Tu się nieźle dzieje. Choć Kwas Alfa był dla mnie za kwaśny, a Jam Session lepsze byłoby bez wiśni, to i tak Berliner Kindl Weisse ze sztucznymi zaprawkami się może schować. A Kwas Beta jest wybitny.
Pszeniczne z Okocimia jest na 100% litewskim Baltasem!!! Właśnie niedawno pojawiło się ono w sklepach z nową etykietą, gdzie przyznali się otwarcie, że to piwo jest warzone na Litwie „pod czujnym okiem polskiego piwowara”. Popatrzcie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=959739794090040&set=a.900657749998245.1073741826.100001620865126&type=1&theater
Aż się zawziąłem i poleciałem do sklepu po Baltasa i Okocimia. Właśnie degustuję oba i rzeczywiście to samo… Kolor, aromat, smak. Jedyna różnica to Baltas ma minimalnie wyższe wysycenie i trochę lepszą pianę. Reszta identyczne.
Różnica prawdopodobnie taka jak między porterem w starej butelce, a tym w nowej. Swoją drogą ta pszenica od Okocimia jest pierwszorzędna.
Ciechan jest ok, ale ten goździk szybko staje się męczący. Z Pszeniczniakiem, rożnie bywa. Raz kwaskowate, raz słodowe.
Uncle Helmut tez mi mega podszedł, ale jak piłem w zeszłym roku to pianę jak na weizena miał bardzo kiepską, mimo to w smaku było bardzo dobre, chmielem przyprawione z umiarem.
Szczerze to nie wiem w czym problem, mam nie pić dobrego piwa bo zagramaniczne?
Tak żem czuł, że Okocim się o wygraną otrze 😛 Swoją drogą jakoś tak lepiej oglądało się wielkie testy jak nie było wiadomo do końca co to za piwa. Można wskazać na koniec półfinału kto odpadł, kto wszedł a ostateczną kolejność wyjawić na końcu.
I tak BTW ciekawie wyszłyby wielkie testy Polska vs zagranica – czyli np 3 najlepsze weizeny z testu kontra kilka popularnych niemieckich weizenów.
Matkę oszukasz, Ojca oszukasz, ale chmielu nie oszukasz..
Najbardziej podobał mi się finisz – „jeszcze raz – ostatni raz”. Ekstra filmik!!!
Może na sierpień test piw bezalkoholowych? Trochę można ich już dostać w Polsce.
No przyznam, że bawiłem się znakomicie. Mój faworyt wygrał. Dokładnie tak jak go opisałeś, tak go zapamiętałem z zeszłego roku. Pamiętam też zeszłorocznego Alberta i tam nuty weizonowe były bardzo wyraźne, a i kolor miał dużo jaśniejszy.
a moze piwa miodowe? mamy kilka polskich ciekawych piw miodowych np. Spiż Wrocławski miodowy, Ciechan miodowy, Jurajskie miodowe, Fortuna ciemne miodowe, Kormoran orkiszowe miodowe, Raciborskie miodowe (wedlug mnie jedno z lepszych miodowych obok Ciechana i Spiza), Łomża miodowa, Perła miodowa, Miodne (browar Kormoran), Piwo na miodzie gryczanym (browar Manufaktura), Koreb miodowe, Jagiełło miodowe, Gniewosz miodowe, Książęce chlebowo-miodowe, Połczyńskie prawdziwie miodowe, Celtyckie ciemne miodowe.
to tak na szybko jakie pilem, jest naprawde duzy wybor, a chetnie bym werdyktu posluchal, bo moja trujka jest naprawde wysoko i reszte ma daleko w tyle jezeli chodzi o ten rodzaj piwa, ktory uwielbiam, obok pszeniczniakow.
Miodowe?! Juź widzę przyjemność w czasie degustacji na twarzy Kopyra.
Hahaha
LOL
33:26 , wąchanie piwa przy zamkniętym kapslu ;))
uśmiałem się na maksa a dobre by było jak by Tomkowi się kapsel zassał 🙂
Super test !
teraz wiem, by nie kupować piw z Widawy , gdyż nigdy nie wiadomo co tam jest … skoro źle etykietują , dzięki ;P
ofc – joke
pozdro 4All
Nie wiem, czy miałeś okazję (na Hevelce?) pić Refowe z Browaru Spółdzielczego, ale dla mnie to objawienie i najlepsze polskie piwo pszeniczne, jakie piłem.
i widzisz Panie… tak jak powiedziałeś „można” o to cały czas się czepiam, wykorzystujmy z amerykanów to co najlepsze, ale nie przeginajmy, bo zupa gdy jest za słona jest niejadalna…
jefuuu ja bym tylu piw nie dał rady gleba i koniec Ty już widać pod koniec trzymałeś się:;) ale co Wojtek na te piwo z Widawy?
Wojtek odpowiedział, że Augustiańskie chmielił Sybillą. Próbowałem zresztą w browarze i jest „mega bananowe”, bo to te same drożdże z Fermentum Mobile, na których fermentowana jest Polska Pszenica z Redena. Po prostu jedna butelka się gdzieś zapodziała i błednie oetykietowana została jako Augustiańskie, a prawdopodobnie był to Simcoe Pils.
Tani „chłit matetingowy” teraz piwo pójdzie jak świeże bułeczki 😉
Ale się musiał Wojtek wk….. lekko zdenerwować 😉
Zwłaszcza, że sam mi dał tę butelkę. No pewnie ktoś za to beknie. 😉
Może to miała być taka jedyna podrasowana buteleczka na test, ale się przegięło? 😉
Nie, to zupełnie inne drożdże.
Wojtek mówi, że to specjalnie było, żeby sprawdzić, czy coś w ogóle wyczuwam. Dodam tylko, że butelek dostałem w sumie 3. Jedną dałem ojcu i był to weizen. Druga była degustowana w Teście. Trzecią otworzyliśmy komisyjnie w browarze – mega bananowy weizen. Są rzeczy na tym świecie, o których się nie śniło fizjologom.
Wygrało Augustiańskie (Widawa) piłem je 2 tygodnie temu w Gospodzie pod Czarnym Kurem i było genialne, większość pozostałych też już piłem, i najważniejsze piłem Uncle Helmuta, Augustiańskie jest lepsze zatem najlepsze i tyle, wiem że „Shit happens” ale w takim układzie cały test jest do d… obrze wiadomo gdzie 🙂
A ja też piłem Augustiańskie i by Wielkiego Testu nie wygrało. Finał myślę, że tak. Podium być może, ale nie wygrałoby. Za mało goździka.
Świetny film, zresztą jak wszystkie Wielkie Testy. Klasa sama w sobie i pół godzinki przyjemnego oglądania i porównywania własnych wrażeń. Co do wyników to żadnego zaskoczenia co do obecności trzech średnich browarów w finale. Chociaż kolejność obstawiałem inną – mój ulubiony (najczęściej kupowany 😛 ) ciechan – „przegoździkowany”… no no. A przy okazji – to jednak kolejny dowód, że warki takich klasycznych piw jak pszeniczne czy portery bałtyckie (kormoran, fortuna, łódzki – ostatnia warka – pyszne!, ciechan) browarom średnim wychodzą równiej i solidniej (co nie zawsze znaczy lepiej – przykład Bambra, którego piłem jakieś 10 miesięcy temu i zrobił na mnie doskonałe wrażenie, a teraz u Ciebie wypadł blado. Czy na odwrót, dzisiejszy zwycięzca – u mnie parę miesięcy temu blado – u Ciebie lider). Tak czy siak, dzięki za dobrą robotę 😉
Czyli jednak ciągnie do chmielu 😀 Chociaż nie do końca rozumiem czemu piwo bardziej klasyczne, jak sam napisałeś przegrało w pojedynku. Tzn. rozumiem, że nutka chmielu dała cytrusy i było ciekawiej, ale sądziłem, że idzie o największą „klasyczność”. Ale chyba dobrze myślę, że na konkursie to nie koniecznie musiałby być taki werdykt 🙂
Bo miało to coś. Coś co odróżnia piwo bardzo dobre, od genialnego. 😉
a paulaner ? chyba najbardziej popularny a nie ma go w teście
Bo on taki jakiś germański.
Byłem pewien podium dla Okocimia-Baltasa. Zawsze był dobry i trzyma poziom jak widać. Mega klasyk, bardzo zrównoważone i solidne piwko. Amerykańskie chmiele w weizenach to nie jest dobry pomysł, nawet „lekka nuta” cytrusowa. Nie rozmazujmy granic stylów, są american wheat’y od tego… Pozdrawiam, dobra robota.
Ze stylami piw jest jak ze stylami w sztuce… dobrze jest sobie wszystko poszufladkować, poukładać ale… właśnie to ale. Zapamiętuje się tylko tych, którzy w sposób mistrzowski potrafią wnieść trochę świeżości, bo inaczej klasyka staje się nudnym i zgnuśniałym akademizmem.
Racja, chyba za bardzo konserwatywnie podszedłem do tematu – ja lubię klasyczne weizeny po prostu…
Aha – jeszcze co do Pszeniczniaka z Ambera. To strasznie nierówne piwo – piję go powiedzmy raz na kwartał i zawsze, ale to zawsze jest inne: jedzie po bandzie od dobrego po diacetyl i wodnistość: jak się uda…
Ostatnio piłem bambra i po pierwszym łyku (etykiety nie czytałem) od razu zauważyłem, że tam musi być słód monachijski (jest bardzo wyraźny) i faktycznie jest. Ogólnie piwo było bardzo dobre – dużo banana i goździka (inna warka?), ale dosyć mocno podchodziło pod dunkelweizen-a.
Tomek co ty mówisz ze bambra nie piłeś skoro nawet była recenzja na yt i na blogu i mówiłeś ze nawet dobre 😉
Dokładnie! Też tom wyłapałem, po za tym Bamber jakoś tak szybko pominięty po paru łykach… może został Ci posmak wadliwej Śmietanki? W recenzji Bambra był „klasyk” i same zachwyty, czyżby aż tak różne warki?
Nie, po prostu zaznaczyłem sobie mazakiem, żeby Bambra pojechać. Tak, zdarzają się tak różne warki. Deal with it.
właśnie to było najlepsze, że bardziej pojechałeś Ambera a później wziąłeś go do finału ;P
Pytanie ogólne, wybieram się na urlop do Bydgoszczy i Torunia … jest tam jakiś specjalistyczny sklep z dobrym piwem?
http://www.ratebeer.com/places/countries/163/
A czy w oficjalnym konkursie taki werdykt [który mi się podoba!] mógłby się powtórzyć. Rozumiem, że „ameryka” była tylko subtelnie zaznaczona, ale to jednak wyjeżdża poza styl.
Zależy od składu sędziowskiego. Moim zdaniem jest to jak najbardziej możliwe.
Panie Tomku, teraz co prawda z oczywistych przyczyn pierwszeństwo mają Wheaty i Wity, ale okrutnie by się przydał test Black IPA. Byłaby niezwykle zacięta konkurencja (byle tylko Raduga akurat Lost Weekend miała…).
Szczerze jestem zdziwiony, że Bamber tak słabo wypadł. Gdy go piłem po raz pierwszy byłem nim zachwycony. Najbardziej zaskoczyło mnie, że Uncle Helmut wygrał, gdyż w półfinale patrząc na Twoją reakcję wypadał on bardzo słabo za to Pszeniczne z Okocimia od samego początku miało same pochwały. Przy okazji trochę niesprawiedliwe jest to, że piwo, w którym czuć amerykański chmiel wygrało, gdyż z tego co wyczytałem to takich cech nie powinny mieć. Wydaje mi się, że gdyby te piwa startowały w konkursie z wieloma sędziami to Uncle Helmut by nie wygrał. Widać, że lubisz amerykańskie chmiele, gdyż potrafisz nawet w małym stopniu nagiąć zasady dla nich.
Zapomniałem dodać, że test bardzo fajny i ciekaw jestem jak te piwa wypadłyby w porównaniu z Weizenami prosto z DE.
Dlatego Okocim z Helmutem powinni zająć pierwsze miejsce ex aequo, pierwszy jako wzorzec stylu, a drugi za ciekawą interpretację odpowiadającą sędziemu i w ten sposób byłoby sprawiedliwie.
To samo pomyślałem. Swoją drogą co mnie zastanawia to czy w półfinale i w finale były nalane piwa z tej samej butelki czy z 2 różnych.
Z tej samej. Butelki czekały w lodówce.
Helmut był lepszy i już. Żadne ex equo.
Zatem jestem jeszcze bardziej zdziwiony, gdyż w półfinale stwierdziłeś, że w Uncle Helmut goździki są słabo wyczuwalne oraz że czujesz siarkę. Najwidoczniej chwila oddechu dla Uncle Helmuta daje mu dużo dobrego:)
A nie przyszło Ci to do głowy, że może byś tych amerykańskich chmieli w Uncle Helmucie nie wyczuł? Zwróć uwagę, że nie ma o nich słowa w półfinale. Owszem, to może być trochę efekt halo, czyli Helmut po Albercie nie mógł być wyczuwalny. Jednak zauważ, że o cytrusach powiedziałem na sam koniec. Nie zgadzam się z zarzutem, że piwo jest niestylowe.
Nie jestem profesjonalnym degustatorem/sędzią. Nie mam, aż tak wyczulonego nosa, jednak jeśli byłby jaki uparty sędzia to z pewnością by się do tego doczepił. Gdyby teraz więcej takich sędziów było to już masz odpowiedź, że piwo jest albo niestylowe albo ma wadę, którą są cytrusy. Każdy ma swoje zdanie. Dla Ciebie to piwo jest stylowe, a dla mnie już nie i pewnie nie jestem jedyną osobą, która tak twierdzi. Z tego też powodu moim zdaniem powinny być 2 pierwsze miejsca.
Widziałem Niemców, którzy głosowali za medalem dla Heller Bocka chmielonego amerykańskim chmielem. Na poważnym konkursie.
To chyba im się znudziły czysto stylowe Weizeny. Po za tym nie mówię o Niemcach tylko o sędziach, dla których wszystko musi być idealne.
Sędziowie to są ludzie, a nie roboty. Bardzo często są to ludzie pracujący w browarach kraftowych. To nie jest tak, że przyjeżdża jeden Kopyra z Polski i on jeden jara się amerykańskim chmielem. Wprost przeciwnie czasem Japończycy czy Niemcy są bardziej entuzjastyczni dla nowofalowych odmian.
Czyli powoli idzie tendencja, że jak styl nie będzie miał choćby domieszki amerykańca to nie będzie miał szans na pudło w konkursie..
Niekoniecznie amerykańskiego. Zobacz na nowe odmiany niemieckie. Czy niemieckie browary nie powinny używać w niemieckich stylach niemieckich odmian chmielu (jak Mandarina Bavaria, Huller Melon, Comet), bo są zbyt aromatyczne? Pomyśl przez chwilę i nie staraj się być bardziej niemiecki niż niemieccy piwowarzy czy sędziowie.
Też mam takie wrażenie, że coraz bardziej skupia się na chmielach niż na innych cechach piwa. Z drugiej strony piwo z ciekawymi chmielami jest lepsze od idealnie stylowego piwa, gdyż daje więcej wrażeń podczas picia. Jednak gdyby tak iść tym tropem to można np. podczas produkcji Weizena dodać bardzo małą ilość belgijskich drożdży i w ten sposób urozmaicić piwo. Jednak będzie to już hybryda, a nie idealnie stylowe piwo. Tak samo w przypadku Uncle Helmut uznałbym je już jako lekką hybrydę jednak nie twierdzę, że jest to złe piwo.
Ależ, ja nie jestem za zakazem używania nowofalowych chmieli w stylach klasycznych, czy też w takich gdzie aromatu chmielowego powinno być jak na lekarstwo, ale za tym by stworzyć dodatkową kategorię, a style klasyczne takie jakie warzono przez lata pozostawić jak tylko to możliwe nienaruszone.
Co prawda to prawda. Sędziowie to ludzie i z czasem tak jak innym ludziom zbrzydnie się to dodawanie do wszystkiego amerykańskich(lub bardzo aromatycznych) chmieli i wrócą do tradycji. Istnieje jeszcze możliwość o całkowitym wymieszaniu się styli i wzorce znikną. Tak czy siak dodawanie aromatycznych chmieli do wszystkiego co można nazwać piwem nie jest czymś dobrym, gdyż zanika tradycja, a Weizen to piwo z tradycją, a nie jakiś tam pusty lager, którego trzeba urozmaicić.
@marcinkuch Święte słowa. Tradycja to tradycja i nie powinno się jej psuć, a jeśli komuś to nie pasuje to można stworzyć dodatkowe odmiany stylów, które pozwalają na takie urozmaicenia.
Otóż to, dochodzi do sytuacji w której sędzia certyfikowany zamiast stać na straży stylu, wykoślawia go w pewien sposób co prowadzi w rezultacie do jego zaniku w jego pierwotnej formie i tutaj muszę wrzucić Tomku kamyczek do Twojego ogródka. 😉
Powiem krótko – bredzisz. 😀
Możliwe, że bredzę, możliwe że nie. Chciałem tylko zwrócić Twoją uwagę na to co zauważyłem, pewnie trochę przejaskrawiając, naturalnie nie musisz się z tym zgadzać.
Nie kumam @Mariusch OCB. Tomek, na początku wyjaśniał, że jest kilka piw z amerykańskim chmielem i jeżeli będzie przegięcie, to zwyczajnie odpadną. Jeżeli jednak akcenty „amerykańców” będą subtelne i nie przykryją banana i goździka (których, jak również wyjaśniał na początku, szukał w testowanych piwach), to dlaczego nie?
Czy ja coś pisałem o tym co Tomek wcześniej powiedział? Wszystko co pisałem to było odnośnie stylu weizen. To, że Tomkowi nie przeszkadzają nuty amerykańskich chmieli to jego subiektywne zdanie. Jednak test ma wyłonić najlepszego weizena(czyli taki, który spełnia wszystkie wytyczne tego stylu), a nie najlepsze piwo smakujące jak weizen. Tak jak Tomek ma swoje zdanie tak każdy może mieć swoje zdanie. Zwracam jednak uwagę na to, że jeśli tak dalej pójdzie to tradycyjne style piw zanikną, gdyż piwa lekko zmodyfikowane będą otrzymywać medale i będą tym się szczycić. A co dalej? Osoby nieświadome przeczytają „zwycięzca w kategorii weizenów” i pomyśli, że to jest wyznacznik stylu weizen. W efekcie coraz więcej browarów będzie warzyło piwa z domieszkami by ludzie kupowali to co lubią, a jak trafi się idealnie stylowe piwo to ludzie stwierdzą, że brakuje mu chmielu albo czegos innego i tyle z oryginalnego stylu. O tradycję trzeba dbać i je szanować, gdyż ich oryginalne wzornictwo może zaniknąć, a później będzie jak z piwem grodziski. Oczywiście nie musisz się z tym zgadzać, gdyż każdy ma prawo do swojego zdania. Dla mnie tradycja jest ważna i dlatego też zwróciłem uwagę, że powinny być 2 pierwsze miejsca, z czego jedno piwo powinno dostać je za idealne stylowe wykonanie, a drugie za to, że jest dobrym piwem.
Mam jedno pytanie – pileś Uncle Helmutha?
Piłem dlatego też twierdzę, że jest to bardzo dobre piwo jednak cytrusowa nutka jest wyczuwalna choć przypuszczam, że gdybym tego nie przeczytał na etykiecie to z moim nosem bym to pominął. Jednak nie w samym piwie jest problem, a w tym, że z czasem taka sytuacja może się nasilić i nawet taki mocno chmielony weizen może zostać uznany za stylowy.
PS. temat już dawno skończyłem i nie chciałem już nic pisać jednak Domingo nie rozumiał o co mi chodzi to mu to wytłumaczyłem.
Chyba jednak się nie rozumiemy… Napisałeś m.in. „trochę niesprawiedliwe jest to, że piwo, w którym czuć amerykański chmiel wygrało, gdyż z tego co wyczytałem to takich cech nie powinny mieć”. To jest test Tomasza Kopyry i to on ustalił na początku czego oczekuje i czego szuka w tych piwach (dlatego to napisałem). Nie jest to konkurs międzynarodowy, gdzie szukamy najlepszego klasycznego weizena. I nigdzie nie napisałem, że Ty napisałeś, co Tomek wcześniej powiedział 😉
Ja rozumiem doskonale, o co Ci chodzi, jednak to jest test, którego reguły ustalił Tomek. Zauważ, że tak naprawdę nawet nie brał pod uwagę piany, która z pewnością jest sporym wyznacznikiem klasycznego dobrego weizena.
Czyli Twoim zdaniem jeśli Tomek zrobi test weizenów i będzie szukał w nich paloności, czekolady itd. to jest to wszystko ok bo tak Tomek ustalił i tak musi być? Rozumiem, że to jego blog i jego zdanie jest najważniejsze jednak mija się to z celem.
K…wa nie wytrzymam. Uncle Helmut jest k….. weizenem. Bardzo dobrym weizenem. Nie jest przechmielony ani na goryczkę, ani na aromat. Ma banana i goździka. Jest rześki i pijalny. I dlatego k…. wygrał.
Dobry jest ten Helmut ale w wersji nalewanej ten chmiel jest za silny. W butelce musi się jakoś inaczej zachowywać w takim razie.
Czy czytasz ze zrozumieniem?
Czy Tomek szukał w weizenach amerykańskich chmieli? NIE. Szukał banana i goździka. Do tego poinformował wyraźnie na wstępie, że kilka piw ma amerykański chmiel, ale jeżeli będzie on dominował nad bananem i goździkiem, to odpadnie. Jeżeli jednak będzie subtelnym i ciekawym dodatkiem, to czemu nie. Miało wygrać piwo na lato, rześkie, pijalne, z wyraźnymi nutami banana i goździka. I takie wg. autora testu wygrało. Nic poza tym.
Po co piszesz o paloności i czekoladzie? Po co popadasz w takie skrajności?
Znaczy się konkretne piwo a nie styl.
Najważniejsze, że kolejny raz Olbracht pokazał jakie marne, śmierdzące piwa warzy…. 😉 Wszystkie ich piwa walą ściekiem !
Nie wszystkie. Bez przesady.
Ale większość…. Cieszę się Tomku, że twój test potwierdził to co od dawna powtarzam o Olbrachcie… skandaliczne mają produkty. Ale Piotrki z Bagien nawet dobre…. czyli nie jest to sprawa instalacji czy sprzętu 😉
Od lat piję Okocim Pszeniczne i od lat mi smakuje. Jeszcze w starej, smukłej, rzeźbionej butelce.
Nawet czasem się dziwiłem, że koncerniak i taki dobry… a krafty pszeniczne wcale mi nie smakują (Uncla akurat nie piłem, ale Bamber mi nie smakował)… może to ja nie mam smaku! A tu się okazuje, że ze smakiem mam wszystko OK, bo to po prostu świetne piwo jest. A podejście Kraftów jest takie – dowalmy chmielu na maxa, on przykryje wszystkie wady, to ludzie kupią! I potem nie wiadomo czy piwo jest Weizen’em, Wheat’em czy APĄ. Z pszeniczniaków ja jeszcze polecam Namysłów Pszeniczne Białe, ale to chyba jest bardziej Wit. I trzymam kciuki za test Witów, póki lato mamy!
Bo może to tak jest że sam Weizen jest nie za bardzo ciekawym piwem a kraftowcy starają się ważyć jakieś ciekawe (stąd ten amerykański chmiel taki popularny). PS. Przy odmianie typu „Wezienem”, „Wheatem” nie używamy apostrofu.
Czy ja wiem czy to taki nudny styl, po prostu klasyka. Klasyka zawsze jest trochę nudna.
Nie wiem czy podejście na zasadzie – kupujesz pszenicę, pijesz APĘ to dobre podejście 🙂
Bo jak się ktoś chce napić APA to kupuje APA.
Muszę kupić tą Faktorię i zobaczyć jak im udało się połączyć nuty pszeniczne z amerykańskimi.
To oczywiste, że jak ktoś chce napić się pszenicę z bananami i goździkiem to powinien dostać to co styl mu oferuje a nie feerię cytrusów 🙂
Chodziło mi bardziej o to, że może kraftowe nie są tak dobre (stylowo) bo oni nie chcą robić „klasycznej” klasyki 😉 Od tego są browary regionalne bądź koncerny 🙂
A Żywiec białe ? To tak samo jak książęce, pszeniczny lager ?
Żywiec Białe nie udaje weizena, tylko witbiera.
Ale Żywiec Białe nie jest tak mętne jak witbier niestety. chociaz za taka cene to dla poczatkujacych Januszy z pszeniczniakami w sam raz
Czy ja wiem? Jak się zabełta, to chyba wystarczająco. Pewnie zależy od partii.
Czy Okocimia pierwotnie nie wozili z jakiegoś niemieckiego browaru?
Okocim wprowadził nowe etykiety (podają nawet ibu) gdzie pisze wyraźnie, że piwo jest warzone w Baltasie na Litwie.
Mała pomyłka. nie w Batlasie tylko browarze Svyturys (Baltas to ich piwo). Pisze konkretnie tak…
„W piwie pszenicznym lubię jego orzeźwiający, lekko owocowy smak oraz obfita piane. Wspólnie z piwowarami z Browaru Svyturys stworzyliśmy wyjątkowe piwo pszeniczne. Polecam – Adam Surmacz”
Wyprodukowano pod nadzorem Piwowara (dlaczego z dużej?) Adama Surmacza w Browarze Svyturys (Klaipeda, Litwa)
Jest napisane 🙂
Dopiero teraz miałem czas obejrzeć. Tomku w Cieszynie po konkursie, przy stoliku mówiłeś trochę co innego o ich weizenie. Cieszę się że teraz jednak nasze oceny są zbieżne 😛
Uf, moje ulubione style, czyli „pszeniczki” (pod każdą postacią)!
Z racji, że od Dukli mieszkam ~13km, jutro tam jadę i kupię kilka na próbę.
Akurat dzisiaj jest „dzień pszenicy”, u mnie wygrywa Paulaner, pijam go z Franziskanerem od około 10 lat.
Cieszyny (Pszeniczne i Witbier) piłem drugi raz w życiu, zdecydowanie odpadają!
Mam wrażenie, że to są „siury” i po prostu mi nie smakują.
PS
Podziwiam Cię, że jesteś w stanie w miarę obiektywnie oceniać piwa.
Ja stwierdzam, czy po prstu piwo mi smakuje, czy nie 😉