w wywiadzie o browarze, jego początkach i planach na przyszłość.
Ostatni już materiał z Glastonbury Micro, ale nie ostatni z tego wyjazdu do Anglii. Autorem tłumaczenia i napisów jest Jan Steinmetz – wielkie dzięki. Jeśli jeszcze nie widzieliście, koniecznie obejrzyjcie wywiad z Pawłem Kubińskim głównym piwowarem Glastonbury Micro.
Pamiętajcie o włączeniu napisów (4 ikona od prawej, w prawym dolnym rogu).
zatagowane jako glastonbury ales chociaz wszyscy sie upieraja na micro
No i?
tak jakos zaczepnie mi brzmi to „no i?”, ale odpowiem na luzaku
1) mozna sie zastanawiac czemu zadajesz to pytanie w wywiadzie skoro ignorujesz odpowiedz na nie?
2) wlasciciel browaru poswieca ci swoj czas, pokazuje browar, pozwala w nim przebywac, czestuje piwem, etc. Nie mozna by mu sie zrewanzowac tym prawidlowym otagowaniem? to jednak jakas „reklama” dla niego.
3) moze ktos z twoich widzow bedzie chcial znalezc informacje o micro i przez zle otagowanie ich nie znajdzie. widzownie to nie tylo suby, to tez ludzie zaslugujacy na jakis tam szacunek (szacunek dla ich czasu w tym przypadku).
4) „in pauca fidelis” jakie swiadectwo wystawiasz sobie (np.: wobec potencjalnych partnerow biznesowych) nie potrafiac zadbac o takie drobne i proste sprawy?
Napij się piwa, dobrze? Gdybyś nie zauważył, to na etykietach większości ich piw jest napisane Glastonbury Ales.
Tylko pozazdrościć… u nas właściciele martwią się o to, żeby wyjść na swoje, żeby im jakiś urzędnik się do czegoś nie przyczepił, a w normalnych krajach problemem jest to aby być bardziej ekologicznym i planuje się w małym browarze panele słoneczne, piękna sprawa.
Browary rzemieślnicze w Polsce mają się dobrze, chociaż urzędnicy zawsze mogą narobić problemów dużo większych niż ci na Wyspach.
No niby tak, zawsze się jakiś paragraf na każdego znajdzie 😉
Moja obserwacja wynika z tego jak wyglądał wywiad z Pawłem z tego browaru i rozmowy o przepisach sanitarnych itp + to co mówi właściciel to wygląda na raj….
Paul jest bardziej gadatliwy niż Ty:D
Wspaniały rozmówca. 😀
No widać ze ma pasję do tego co robi, a ludzie z pasją potrafią mówić o swoich zainteresowaniach godzinami, co nie 😛 ??
Tomku, a czy to jest jego jedyny biznes? Czy jego pozycja majątkowa jest, że tak powiem stabilna? Nie wchodzę mu w portfel, ciekawi mnie tylko czy jako właściciel takiego micro browaru jest w stanie zapewnić sobie odpowiedni poziom życia?
Dowodca ma sie dobrze, majetnie i kombinuje gdzie sie da ALE browar to glowny biznes…
O, jak miło, wiadomość prosto z gniazda. 😉
To brawo dla szefa… i kraju, który mu nie przeszkadza 😉
Panie tomku, pytanie z innej beczki bo nie wiem gdzie indziej je zadać. Brałem udział w tegorocznym konkursie piw domowych, czy nie wie pan gdzie dostanę metryczkę z ocenami mojego piwa? Na festiwalu w punkcie info nic o tym nie wiedzieli. Pozdrawiam.
Dostaniesz mailem w ciągu, myślę, miesiąca. Trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Miło posłuchać wywiadu z zagranicznym browarem i trzymam kciuki za możliwą w przyszłości współpracę:) oby tylko wyszły te piwa w PL;P
a tak z innej beczki. Szukałem ostatnio sharka ale nigdzie nie umiem go znaleźć:/ ktoś może wie czy w Poznaniu, Wrocławiu lub Krakowie można dostać to piwo? A jeśli tak to gdzie dokładnie?
Będzie w lipcu. Aktualnie nie ma go na rynku.
A tak się podłączę do pytania… a czy przewidziana jest Warszawa może?
Jak zamówi, to tak.
To chyba prędzej się napiję jak sobie sam zamówię….
Widawa jest bardzo często w sklepie Piwomaniak w Warszawie, Al. Jana Pawła II 61 (róg Anielewicza). Można tam dostać wszystko co pojawia się na rynku, zarówno piwa kolaboracyjne jak i nie, trzeba mieć tylko refleks. Poleca się uwadze.
Mam nadzieję, że któryś z sklepów na Opolszczyźnie zamówi bo chętnie spróbuję te cudenko:)
Ja po warszawskim podejściu widzę, że niestety temat Widawy jest ignorowany przez sklepy, w śladowych ilościach jakieś sklepy o wyższej świadomości mają czasem coś… ale żeby upolować to trzeba mieć szczęście. Podejrzewam, że w wielu regionach Polski jest podobnie. No chyba, że źle szukam… smutne.
Kuba081, patrz odpowiedź wyżej.
A gdzie szukasz? Jestem również z Warszawy to Ci mogę podpowiedzieć.
Znam ten sklep o którym wspomniał Michał Oleś (wejście nie bezpośrednio od ulicy, jak dobrze kojarzę), fakt tam wybór jest spory i czasem tam wpadam, niestety nie moja część W-wy ale jak trzeba to i tam się pojedzie 😉 Wiem że bywała też Widawa w Alei K.E.N. zdaje się „piwonia” czy jakoś tak się sklep zwie. „Googluję” temat na bieżąco ale jak znasz jakieś miejsca Mokotów, Sadyba, Praga to dawaj śmiało.
Praga – Piwny Stan, jest jeszcze dobry sklep przy metrze politechnika – Cech Piwny. Sklep Piwosz na ul. Żelaznej, zawsze nieźle zaopatrzony. No oczywiście + te, które wymieniliście.
Piwnego Stanu nie znałem, dzięki. Ja na ogół korzystam z Piwosza ale przy Płowieckiej duuuuży wybór i co ważne nie istotne skąd ma się butelki to przyjmują bez pytania o paragon. Nawet jak się kupuje 1 piwo a butelek się ma 40 to nie marudzą.
Angielski 3-