pytanie mam techniczne, jak zamiast tej „wycinanki” zrobić aby był jakiś obrazek który się chce żeby był? Zawsze mnie to zastanawiało, a teraz jak postanowiłem się uzewnętrzniać to by się przydał jakiś „avatar”-nie wiem czy dobry termin użyłem ale niech będzie.
Nie śmiałem zawracać głowy, ale bardzo dziękuję za podpowiedź. Teraz tylko pytanie czy zadziała… bo na tym „gravataru” niby się zarejestrowałem…. „enter” i sie okaże.
Bardzo dziękuję za troskę ;), ale powinniście wiedzieć o trzech rzeczach. Po pierwsze nie mam zwyczaju paplać tylko po to, żeby paplać, zatem jeżeli nie mam nic do dodania i się zgadzam z przedmówcą, to się nie wtrącam. Po drugie, w życiu zawodowym tyle paplam, że czasem po prostu mi się nie chce. Po trzecie, nie mam natury showmana, w zasadzie po japońsku wyrażam szacunek do twórcy, tj. milczeniem.
Ale takie połączenie Tomasz + Piotr jest jak najbardziej ok, fajnie się ogląda i słucha.
Wyobrażacie sobie coś takiego:
T: „Czuję lekki karton”
P: „Tak Tomaszu zgadzam się z tobą, czuć lekki karton..”
T: „Nie, jednak nie, zdawało mi się, nie ma kartonu”
P: „Wiesz… ja po chwili namysłu także stwierdzam, że mi się zdawało”
Zacna satyra by się nam zaprezentowała 😉
Jakoś nie wiem czy jest w dobrym guście nazywać piwo Szczun… u nas, na Mazowszu, Szczun = Sikacz a to chyba nie za dobrze o piwie świadczy ;-(
Z kolei w gwarze Poznańskiej oznacza to nic więcej jak chłopaka. Faktycznie nazwa nie mówi nic o piwie, ale piwa z Szałupiw mają nazwy pochodzące z gwary Poznańskiej ot i tyle :). Jednym się może się podobać innym nie. A co do Piwa to obie wersje „normalna” i limitowana są naprawdę bardzo dobre i jak nie lubię piw w Belgijskim stylu (np. Deep Love z Alebrowaru totalnie mi nie było w moim guście) to to piwo jest naprawdę rewelacyjne.
Skoro jest bździągwa to musi też być szczun. Moim zdaniem bardzo fajny pomysł z nazywaniem piw w gwarze skoro browar jest z Poznania. Często mówi się o gwarze śląskiej, góralskiej czy dialekcie kaszubskim, a trzeba pamiętać, że Wielkopolanie nie gęsi i swoją gwarę mają 😉
nie zrozumiała nazwa w innych częściach kraju naszego, nie mówię, że zła ale bardzo regionalna jednak. wiadomo, że i tak się sprzeda, ale pić Szczuna…. no nie uchodzi 😉
wypowiadam się za swój region, ale pewnie i góral i ślunzok też ma podobne skojarzenia. ale piwo jakiś czas już jest i żyje więc może to fajna nazwa.
Nie wiem jak Szczun może kojarzyć się z moczem 🙂 Szczun a szczyn to jednak zupełnie co innego.
Bardzo fajny pomysł na nazwy dla piw SzałuPiw, w tym właśnie dla Szczuna.
jak nie widzisz podobieństwa to idź do lekarza.. od oczu 😉
Dzięki za radę, ja proponuję jednak trochę więcej kultury. Wiele osób Ci napisało o co chodzi z nazwą i jakoś nikomu z moczem się nie kojarzy.
Tomasz,a czy w tym stylu belgian + ipa jesteś w stanie coś polecić? (poza deep love, tylko tam żyto popsuło trochę sprawę) Czy Mikkeller, BrewDog lub inne dostępne w hala drink produkują takie piwa?
Pytam, gdyż te dwa style idealnie trafiają do mnie 😉 W połączeniu jest jeszcze lepiej!
Będę wdzięczny.
Ze swojej strony mogę polecić La Chouffe Houblon Dobbelen IPA Tripel. Ze wskazaniem że to mimo wszystko bardziej tripel niż ipa (na amerykańskie doznania nie ma co liczyć).
Ech, kolejne przelane piwo 😉
pytanie mam techniczne, jak zamiast tej „wycinanki” zrobić aby był jakiś obrazek który się chce żeby był? Zawsze mnie to zastanawiało, a teraz jak postanowiłem się uzewnętrzniać to by się przydał jakiś „avatar”-nie wiem czy dobry termin użyłem ale niech będzie.
Gravatar
Nie śmiałem zawracać głowy, ale bardzo dziękuję za podpowiedź. Teraz tylko pytanie czy zadziała… bo na tym „gravataru” niby się zarejestrowałem…. „enter” i sie okaże.
Szczun to po prostu chłopak po poznańsku 😛
Tomek, bardzo przerywasz Piotrkowi, nie dajesz mu dokończyć zdania – bez sensu taka wspólna degustacja, skoro nie sposób poznać opinii Piotrka.
Jak mawia trener Janas – ja to widzę inaczej.
a ja mam wrażenie, że to po prostu różnica osobowości… gaduła i milczek.
Bardzo dziękuję za troskę ;), ale powinniście wiedzieć o trzech rzeczach. Po pierwsze nie mam zwyczaju paplać tylko po to, żeby paplać, zatem jeżeli nie mam nic do dodania i się zgadzam z przedmówcą, to się nie wtrącam. Po drugie, w życiu zawodowym tyle paplam, że czasem po prostu mi się nie chce. Po trzecie, nie mam natury showmana, w zasadzie po japońsku wyrażam szacunek do twórcy, tj. milczeniem.
Ale takie połączenie Tomasz + Piotr jest jak najbardziej ok, fajnie się ogląda i słucha.
Wyobrażacie sobie coś takiego:
T: „Czuję lekki karton”
P: „Tak Tomaszu zgadzam się z tobą, czuć lekki karton..”
T: „Nie, jednak nie, zdawało mi się, nie ma kartonu”
P: „Wiesz… ja po chwili namysłu także stwierdzam, że mi się zdawało”
Zacna satyra by się nam zaprezentowała 😉
Jakoś nie wiem czy jest w dobrym guście nazywać piwo Szczun… u nas, na Mazowszu, Szczun = Sikacz a to chyba nie za dobrze o piwie świadczy ;-(
Z kolei w gwarze Poznańskiej oznacza to nic więcej jak chłopaka. Faktycznie nazwa nie mówi nic o piwie, ale piwa z Szałupiw mają nazwy pochodzące z gwary Poznańskiej ot i tyle :). Jednym się może się podobać innym nie. A co do Piwa to obie wersje „normalna” i limitowana są naprawdę bardzo dobre i jak nie lubię piw w Belgijskim stylu (np. Deep Love z Alebrowaru totalnie mi nie było w moim guście) to to piwo jest naprawdę rewelacyjne.
Skoro jest bździągwa to musi też być szczun. Moim zdaniem bardzo fajny pomysł z nazywaniem piw w gwarze skoro browar jest z Poznania. Często mówi się o gwarze śląskiej, góralskiej czy dialekcie kaszubskim, a trzeba pamiętać, że Wielkopolanie nie gęsi i swoją gwarę mają 😉
nie zrozumiała nazwa w innych częściach kraju naszego, nie mówię, że zła ale bardzo regionalna jednak. wiadomo, że i tak się sprzeda, ale pić Szczuna…. no nie uchodzi 😉
Na Mazowszu to chyba szczyn 😀
może być i szczyn, ale szczun czy szczyn i tak z moczem się konotuje niestety.
To chyba tylko na Mazowszu. 😀 😉
wypowiadam się za swój region, ale pewnie i góral i ślunzok też ma podobne skojarzenia. ale piwo jakiś czas już jest i żyje więc może to fajna nazwa.
Nie wiem jak Szczun może kojarzyć się z moczem 🙂 Szczun a szczyn to jednak zupełnie co innego.
Bardzo fajny pomysł na nazwy dla piw SzałuPiw, w tym właśnie dla Szczuna.
jak nie widzisz podobieństwa to idź do lekarza.. od oczu 😉
Dzięki za radę, ja proponuję jednak trochę więcej kultury. Wiele osób Ci napisało o co chodzi z nazwą i jakoś nikomu z moczem się nie kojarzy.
to cytat z filmu jest…. jakiego? sprawdź sobie.
u nas szczun (lubelskie) to wulgarniej siki.
Literka 'u’ jest zadziwiająco blisko literki 'y’ na klawiaturze 😀
Tomasz,a czy w tym stylu belgian + ipa jesteś w stanie coś polecić? (poza deep love, tylko tam żyto popsuło trochę sprawę) Czy Mikkeller, BrewDog lub inne dostępne w hala drink produkują takie piwa?
Pytam, gdyż te dwa style idealnie trafiają do mnie 😉 W połączeniu jest jeszcze lepiej!
Będę wdzięczny.
Ze swojej strony mogę polecić La Chouffe Houblon Dobbelen IPA Tripel. Ze wskazaniem że to mimo wszystko bardziej tripel niż ipa (na amerykańskie doznania nie ma co liczyć).
Ja dorzucę Belgian Urban IPA z Tiny Rebel, jest na blogu.
A przepraszam nie było pytania, juz znalazlem jakąś listę http://www.beeradvocate.com/lists/style/174/ 😉
PERES chyba masz na myśli „szczyny” a mianem „szczun” określa się młodego chłopaka 🙂
szczun=szczyl
Nawet ja, Elblazanin, nie mialem z tym problemu 🙂