Pacific Black Ale
Drugie piwo z Artezana przyznam, że mocno obiecujące. Co prawda nie jestem fanem Pacifica, ale za to Black IPA, Cascadian Dark Ale czy Black Ale to jeden z moich ulubionych stylów. Zobaczmy jak to wyszło Artezanom.
Niestety zaszło słońce, stąd może takie dziwne kolory. 😉
Czekamy na odcinek z kopalni 😀
albo z wnętrza wulkanu 😀
Hell’o Tomku
Super że się tak starasz nagrywając kolejne degustacje, dzisiaj powaliłeś mnie swoją „twarzą”.
Masz w planach degustować HADES? Mnie nie ruszyło 🙁 , wszystko niby ok , ale jak na RIS to sząłu nie było.
Mam.
Bo to piwo jeszcze nie doszło. Ale moim zdaniem potencjał to ono naprawdę ma.
Charakteryzacja mistrz 🙂
Jak dla mnie to tam popiołu było za dużo, goryczka poniżej średniej i bardziej przypominało swoim wyrazem american stout. Zaczyna się to robić nudne, bo w tym roku ilość bezsensownych IPA poraża, ale jak widać odbiorcom to nie przeszkadza. Chłopaki mają ogromny potencjał robienia piw wybitnych, a robią coś takiego, co w sumie jest nijakie.
W moim egzemplarzu popiołu nie było nawet w śladowych ilościach. No ale ja lubię popiół.
Było widać w Krecie (:P) no offence 😉
Ja osobiście nie mam nic przeciwko popiołowi, ale w Pacyfiku to się za bardzo gryzło, po prostu to piwo się nie kompilowało do niczego. Nie za bardzo lubię logikę rozmytą, więc 2/3 CDA i 1/3 American Stouta zupełnie mi nie siadło. Zrobiła się jakaś porąbana moda na ciągłe premiery i wygląda to tak, że z braku laku zmienia się cokolwiek i robi premierę, najlepiej zrobić 5 premier w ciągu 12 dni i chyba tylko po to, żeby je zrobić, a jak wiadomo lud lubi premiery i różnego rodzaju eventy. Ja tego nie kupuję, ale chyba jestem nad wyraz dziwny. W żadne sposób nie wpływa to lepiej na świat kraftu, ani na większą świadomość — na pewno wpływa do kieszeni, ale hajs musi się zgadzać.
W Krecie było za mało popiołu, ale spoko – dosypiemy. 😛
Tylko tak fest szuflo, ja 😛 ?
Ale Kret to najzwyklejszy w świecie dry stout więc chyba popiół ma prawo być wyczuwalny a nawet jest to jeden z wyznaczników stylu.Ja tam bardzo lubiłem zwykłego Pacyfica, którego w Gdańsku można się praktycznie cały czas od premiery gdzieś napić więc mam nadzieje że i po tę limitowaną edycję gdzieś sięgnę.W Pacyficu nie natrafiłem nigdy na wady i każda warka toczka w toczkę powtarzalna.Za samo to należy się duży plus
Piotr – strasznie marudzisz, staraj się spojrzeć na świat pozytywnie, nikt Cię nie trzyma pod lufą i nie każe kupować piwa 🙂
Kocyk – Pacific się różni warkami, szczególnie aromatem
Nie lubię popiołu i na szczęście w Czarnym Pacyficu go w ogóle nie wyczułem. Jest świetne, CDA musi być pijalne, choć oczywiście jak na CDA to i goryczka mogła by być większa.. Za mocne nuty słodów ciemnych w CDA uważam za poważny błąd ;p
czarny pacific to nie jest cda
Wiem, spokojnie.
Kopyr stał się zombie, albo szykuje kamuflaż na wojnę z ruskimi 😀
P.S. Świetne te intra 🙂
Mówisz, siarka w piwie, a węgiel na nosie miałeś bezsiarkowy 😀 ?
Takie piwa lubię.
Bardzo mi tego brakowało.
1. lekkie
2. aromatyczne
3. black !
Masz może Tomku informację jak będzie z dostępnością tego piwa? Czy będzie partia w butelkach czy tylko kegi? Kiedy będzie można się go napić?:)
Aktualnie Artezan nie butelkuje. Myślę, że dopiero po przenosinach.
Tyś je górnik z kopalni Halymba bo mosz cało czarno gymba ?
Rurku ten kopyr jest upierdolony…