Przegląd nowości z polskich kraftów

31
3203

w Kontynuacji i ZUPie.

kontynuacjaW ubiegłą sobotę we Wrocławiu działo się sporo. Drugie już, a może dopiero, urodziny świętował Zakład Usług Piwnych, a tymczasem oficjalne otwarcie nastąpiło w Kontynuacji. Ten drugi lokal, to pub z szesnastoma kranami, założony przez trzech wspólników (braci Grzegorza i Michała Malcherków oraz Adriana Nowaka). Panowie są nowi w branży, ale za to doborem piw zajmuje się stary wyjadacz, czyli Bartek Napieraj z AleBrowaru. Korzystając z odwiedzin, postanowiłem też nagrać trochę materiału. W ten sposób porozmawiałem z Grzegorzem Malcherkiem i Bartkiem Napierajem i spróbowałem piw z Gościszewa, Ursa Maior, Artezana, Piwoteki i SzałuPiw (ten ostatni już w ZUPie).

Najpierw wizyta w coolroomie, czyli w chłodni, pubu Kontynuacja i krótka rozmowa z Grzegorzem Malcherkiem i Bartkiem Napierajem. Za kamerą Jacek Domagalski, czyli Jacer.

Drugim piwem było amber ale z browaru Ursa Maior, czyli Ursa z Połoniny.

Trzecim piwem był stout owsiany z Artezana, czyli Czarna Wołga.

Czwartym i ostatnim piwem pitym w Kontynuacji był Czarny Wdowiec z browaru kontraktowego Piwoteka. Kamerzysta, czyli Jacer, oddalił się w kierunku dworca PKP ;).

Ostatnim piwem był Kejter, którego degustowałem już w Zakładzie Usług Piwnych. Nie jest to IPA, jak upierałem się na filmie, ale Amber Ale. W takim układzie jest alibi, dla niższej goryczki, choć nie zmienia to faktu, że z większą goryczką byłoby to lepsze piwo.

Mam nadzieję, że nie zniechęciła Was niska jakość dźwięku. 😉
 

31 KOMENTARZE

  1. Cholera, nie wiem jakim cudem PILS z Gościszewa jest u Ciebie mętny – ja wczoraj mialem premiere i był wzorowo klarowny z pieknym chmielowym aromatem – może nalali ci niefiltrowane naturalne ? 😐

  2. Super się ogląda,a w recenzji Czarny Wdowiec w 1.50 minucie „to jest kurwa trochę nie zgodne z ruchem kraft” 😀 Pewnie emocje wzięły górę 😉

  3. Mnie Czarny Wdowiec nie zachwycił.
    Przede wszystkim słaby aromat, liczyłem na większy. Goryczka jak na mój język odbiegająca od tych zmierzonych 97ibu – i to w dół w granice raczej 80-ciu i niżej…
    Czytając opisy to zastanawiam się czy ja na pewno Czarnego Wdowca piłem… :/

      • Długa goryczka to fakt. Może dlatego że dłużej się rozkłada w czasie powoduje niższe odczucie…
        Mówisz że chmielone Simcoe? Dla mnie to bardzo rozpoznawalny chmiel ale niestety we Wdowcu nie dałem rady go wyczuć.
        Piwo piłem w temperaturze około 12-14 stopni.
        Muszę mu dać chyba drugą szansę póki jeszcze jest świeży i dostępny… może miałem „nie ten dzień” na degustacje po prostu.

  4. Piłem piwo Kejter na urodzinach ZUP i mi goryczka odpowiadała. Natomiast aromat bardzie mi się podoba piwa Pacyfik z Artezana, w tym miałem wrażenie nut zapachowych zbliżonych do mango.

  5. Również miałem okazję spróbować piwa Ursa z Połoniny w sobotę w Kontynuacji i pierwsza nuta jaka mnie zaatakowała to był DMS. Muszę zrobić drugie podejście, być może moje zdolności sensoryczne były już mocno zachwiane, skoro nic o DMSie nie wspomniałeś.

    • Cześć!
      Mi Ursa z połoniny bardzo smakuje.
      Co do DMS, to do dzisiaj wypiłem 3 butelki plus teraz piję czwartą i DMS nie czuje. Spróbuje wybrać się do jakiegoś pubu i napić się z kega i porównać.

    • Tak, tak Mason, czyli Marcin Chmielarz już mi wypunktował na Facebooku jeszcze Mikkellera i Firestone Walker. Ja się tylko pytam – w jakim celu? Oszczędności czy podbicia IBU do absurdalnego poziomu?

      • W jakim celu?
        – Zwiększenie poziomu goryczki bez zwiększania ryzyka że będzie ona trawiasta/łodygowa/nieprzyjemna
        – Zmniejszenie strat piwa związanych w chmieliny przy bardzo mocno chmielonych piwach
        Poza tym dzisiejsze ekstrakty chmielowe ekstrachowane przy użyciu CO2 to bardzo dobry produkt zawierający nie tylko alfa kwasy ale także wszystkie olejki aromatyczne znajdujące się oryginalnie w chmielu. To że coś było najpierw używane przez koncerny do zmniejszenia kosztów i ułatwienia produkcji nie znaczy że nigdy nie znajdzie zastosowania w piwowarstwie rzemieślniczym.

        • No to w przypadku Czarnego Wdowca nie udało się uniknąć ryzyka trawiastej, łodygowej, nieprzyjemnej goryczki. Co do tych wszystkich olejków aromatycznych, to chyba zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Sam fakt, wyekstrahowania choćby części tych olejków byłby super. Wtedy w zasadzie piwo wystarczyłoby pogotować z 30 minut dla odparowania DMSu i ekstrakt i heja mamy wspaniałe, aromatyczne IPA.

  6. Mam uprzejmą prośbę:
    -czy zdegustujesz Black Boss Porter z Browaru Witnica ?
    Nadciągają długie chłodne jesienne wieczory to myślę że jest odpowiedni pretekst ku temu.
    Obejrzałem degustację kilku porterów na tym blogu ale brakuje mi bardzo Black Boss`a.

  7. Podobnie jak Ty, w sobotę piłem Czarną Wołgę w Kontynuacji, która na początek strasznie dawała spirytusem, co nastroiło mnie do niego negatywnie… Natomiast Czarny Wdowiec bardzo mi podszedł, 500ml poszło gładko i chętnie powtórzę 🙂
    W ZUP też byłem i Summer Black Ale był za zimny, jak Twój Kejter 🙁

  8. Co od aromatu w Ursie z Połoniny to chyba właśnie taki miał być. Dużo opowiada o tym Agnieszka Łopata w filmie promującym piwo. Miało nie mieć intensywnego aromatu, za to mieć solidną goryczkę. W ten sposób piwo miało być bardziej stylowe. Także plan piwowarki został chyba zrealizowany, druga rzecz czy komuś się to podoba, czy nie.

  9. Jak dla mnie Czarny Wdowiec to najlepsze piwo w tym roku. Piłem w Setce w Poznaniu i byłem totalnie zachwycony tą goryczką i finiszem. Kejter natomiast podszedł nawet jednej z moich koleżanek, a to rzadkość, by kobiety gustowały w piwie w tym stylu raczej.

Leave a Reply to OlinCancel reply