na temat Festiwalu Birofilia.
Będąc w ubiegły weekend w Żywcu na eliminacjach XI Konkursu Piw Domowych nie mogłem zmarnować okazji, żeby nie przeprowadzić wywiadu z organizatorem Festiwalu Birofilia, czyli Grzegorzem Zwierzyną z Piwiarni Żywieckiej, na terenie której będzie się ta impreza odbywała. To już drugi mój wywiad z Grześkiem, pierwszy przeprowadziłem we Wrocławiu podczas Festiwalu Dobrego Piwa.
Już jutro wywiad z prezesem PSPD – Krzysztofem Lechowskim.
Kiedyś się wybiorę na ten piękny „Festiwal”
Panie Tomku czy wstęp na tą imprezę jest jakoś płatny czy nie? Jakie są warunki „wystawienia się” w alei piw domowych?
Darmowy, a wystawianie na stoiskach chyba na zaproszenie, ale zawsze gdzieś można swoje polać
Zapraszani są mistrzowie z lat ubiegłych z KPD z Żywca i chyba też z innych dużych konkursów.
Sobota, godzina 14.30 „Pogromca Piwnych Mitów” – prowadzący Tomasz Kopyra
Chyba nie muszę przypominać autorowi że liczymy na nagranie.
ze co? piwa czeskie/niemieckie 4zł za 0,125l, czyli 16zł/0,5l? A reszta jeszcze drożej? Niezłe jaja, raczej wielu klientów nie przyciągną.
Tak jak Grzesiek wspomniał ceny nie będą proporcjonalne. Oznacza to, że 0,125L może kosztować 2 żetony, ale 0,5L 4 albo 5, a niekoniecznie 8. Po prostu bardzo drogie piwa lepiej spróbować w małej ilości, a te tańsze lepiej kupować na kufle.
Jakbym otwieral swoja knajpe to kazda ilosc piwa kosztowala by proporcjonalnie tyle samo. Zawsze mnie wkurze ten „markjeting” w barach, czlowiek chcialby poprobowac, wypic sobie troche malych piwek a ostatecznie probuje sie mniej piwa, za to pije w duzych kuflach. Wiem ze to ma dzialac na zasadzie „aaa nie oplaca sie malego to wezme duze” ale mysle ze wielu klientow doceniloby taki gest i ostatecznie lokal wyszedlby na plus. A jesli chodzi o festiwal piwny to takiej polityki w ogole nie powinno byc, no ale to tylko moje subiektywne zdanie, pewnie spece od marketingu wiedza lepiej.
Ale tu nie chodzi o to żeby ludziom zrobić dobrze tylko żeby zarobić
Też jestem tego zdania. Lubię gdy ceny są proporcjonalne, ale spójrzcie na to w ten sposób: jeśli piwo 0,3L kosztuje 3zł, to piwo 0,5L kosztujące 4zł, to jest to promocja.
Zależy bowiem od czego wyjdziemy? Jeśli ceną bazową jest cena małego piwa, a nie dużego, to po prostu pół litra jest tańsze. Zwróćcie uwagę, że to jest generalna zasada, że większe kosztuje mniej. Tak jest, a przynajmniej być powinno, że kawa 250 g wychodzi w przeliczeniu drożej niż kawa 500 g. Podobnie z napojami 5 x but 0,5L coli kosztuje prawie 15 zł, a tymczasem 2,5L kosztuje mniej niż połowę tego. Gorzej jest, a zdarza się to coraz częściej, kiedy lepiej opłaca się kupić 2 x 0,5L wódki, niż 1 butelkę 1L.
Weźcie pod uwagę, że czy kupujesz 0,3L czy 0,5L to obsługa trwa niemal tyle samo, szklankę pobrudzisz mniejszą, ale jednak zajmie ona w zmywarce tyle samo miejsca, co ta 0,5L. Miejsca w knajpie też zajmujesz tyle samo pijąc małe, jak i duże piwo (chociaż być może krócej ;)).
No więc skoro cała reszta to taki sam koszt, załóżmy, że w jednym piwie niezależnie od rozmiaru będzie to 2 zł (abstrahuję), to reszta uzależniona powinna być od ilości tego, co kupujemy.
Zwłaszcza w multitapach, nastawionych na świadomego konsumenta, który często – przynajmniej patrząc po sobie – wolałby kupić 2 małe niż jedno duże, zarobiono by więcej, bo np. kiedy duże po 10, a małe po 6, to 12 miast 10 zł. A kiedy różnica jest taka jaka jest (10 duże, 8 małe), to jednak odzywa się taki głos w głowie, że szkoda na to małe. I patrząc po stołach, przynajmniej w dwóch multitapach, w których bywam regularnie, jest to nie tylko moja praktyka.
Sęk w tym, że nie możesz sobie od tego abstrahować, bo może to być 6 zł, a nie 2 zł, jak przyjąłeś. Weźmy Rowing Jacka z ostatniej dyskusji o cenach. W Peteinerze 30L kosztuje on 321 zł, czyli za litr będzie to 10,70 zł. 0,5L piwa w zakupie kosztuje więc 5,75 zł, a 0,3L kosztuje 3,21 zł, różnica wynosi więc 5,75 – 3,21 = 2,54 zł. Jeśli więc wszystko pozostałe kosztuje tyle samo (ceteris paribus ;)), to przy założeniu, że 0,5L RJ w pubie kosztuje 10 zł, to 0,3L powinno kosztować 10-2,54= 7,50 zł. Tymczasem wg proporcji
500 ml – 10 zł
300 ml – x zł
wychodzi, że powinno kosztować 6 zł. Ale wtedy koszty obsługi i marża (kwotowa) w przypadku małego piwa będzie mniejsza, a niby dlaczego?
czesc,
mam pewna uwage: chodzi o jakosc dzwieku – w pomieszczeniach jest ok, jednak w plenerze niestety ledwo slychac,
pozdrawiam
Na zachodzie, czy w Chorwacji, to w ogóle degustacje np. rakiji odbywają się za darmo.
„Wszystko powinno być za darmo, książki teatr i płyty…”
Najlepiej jakby wszystko było wspólne, równe, egalitarne, czerwone, Che… ups
Powiedz czy w ubiegłym roku była możliwość zakupu piw w butelkach w Alei Piw Świata na Birofilii 2012? Ponieważ chciałbym zrobić większe zakupy piw butelkowych, ale dowiedziałem się że preferowana będzie sprzedaż w 125 ml kufelkach. Więc się tak zastanawiam czy udadzą się zakupy w tym roku na Birofiliach.
Była mozliwość w sklepiku przy głównym wejściu. W tym roku też będzie.
Tak, oczywiście. To jest kilka różnych miejsc, gdzie możesz spróbować piw. Po pierwsze jest duży namiot piwowarów domowych i rzemieślniczych (choć właściwsze byłoby określenie restauracyjnych) – tam można od piwowarów restauracyjnych kupić próbkę lub całe piwo – tylko za żetony. Od piwowarów domowych można spróbować próbkę piwa za żetony, ale te nie trafiają do piwowarów (bo piwa domowego nie można sprzedawać), ale do organizatorów i idą na pokrycie różnych kosztów. Po drugie jest aleja piw świata, gdzie masz piwa z całego świata, lane i butelkowe, które możesz kupować tylko za żetony w pojemności 0,125 ml lub większej. Po trzecie jest strefa gastronomiczna, gdzie są piwa z GŻ oraz stoisko Krainy Piwa, gdzie będzie kącik polskich piw rzemieślniczych (Pinta, AleBrowar, Artezan, Szałpiw, Pracownia Piwa, Piwoteka i Widawa, czyli kolaboranci) – tutaj płaci się gotówką i raczej chyba nie na 0,125 ml, choć nie sądzę, żeby ktoś robił problem. Po czwarte zaś, jest sklep, w którym płaci się żetonami i można dostać większość, choć nei wszystkie piwa, które są obecne w butelkach w Alei Piw Świata.
Żetony wprowadzono z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że sprzedaż musi być zafiskalizowana, a to oznacza, że na każdym jednym stoisku musiałaby być kasa fiskalna, co jest mało realne, kosztowne i uciążliwe. Po drugie zaś znacząco skraca to czas obsługi. Nie trzeba wydawać reszty, a klient daje odliczoną ilość żetonów. Najśmieszniej jest w sklepie, kiedy ludzie płacą całymi nierozpieczętowanymi woreczkami, coś jakby rzucali mieszki złota. Trzeba to zobaczyć. Nie brakuje kupujących, którzy najpierw godzinę spisują numerki piw, następnie dyktują sprzedającym co sobie życzą, a potem płacą kilkadziesiąt, albo kilkaset żetonów. Klimat przypomina nieco giełdę towarową, czy Wall Street przed epoką komputerów.
Jak mają się ceny piw butelkowych do tych sklepowych? Ile mniej więcej może kosztować piwo w butelce z Artezana czy Pracowni Piwa: 3-4 żetony?
Nie byłby taki pewny, czy w ogóle będą w butelkach. Obstawiałbym 4-5 żetonów.
nigdzie nie wyczytałem ile wart jest jeden żeton? 1zł?
2 zł. Było na filmie.