Pšeničný ležák z browaru Richard z Brna

4
1976

Dzięki wrojtkowi z wrocławskiej Drink Hali miałem okazję spróbować pszenicznego piwa z minibrowaru Richard w Brnie. Widząc przymiotnik pszeniczne  na etykiecie, od razu zapala się lampka z napisem weizen. W drugiej kolejności do głowy przychodzi witbier. Za Oceanem bardzo popularny jest styl pod nazwą american wheat beer i w niczym nie przypomina ani weizena, ani wita. Z Pšeničným Ležákiem jest podobnie, tzn. nie jest podobny ani do jednego, ani do drugiego. Zresztą sama nazwa sugeruje, że jest to piwo dolnej fermentacji, w końcu ležák, to po czesku lager. Można więc założyć, że jest to po prostu lager, tyle że z przeważającym udziałem słodu pszenicznego w zasypie. No ale dość tych dywagacji, przejdźmy do wrażeń z degustacji.

Pšeničný ležákPiwo jest nalane w dość kontrowersyjne opakowanie, czyli 1L butelkę PET. Hmm… no nie lubię tego opakowania, ale jeśli mam możliwość spróbować piwo z minibrowaru, browaru restauracyjnego, albo jakąś limitowaną edycję to przymykam na to oko. Etykieta jest całkiem niezła, aczkolwiek chyba zrezygnowałbym z kłosów pszenicy na etykiecie, bo burzy to całą schludną koncepcję. Po przelaniu do szklanki piana nie imponuje ani objętością, ani trwałością. Kolor jest złocisty, z niewielkim zmętnieniem.  Wysycenie jest średnie.

Zapach jest zbożowy, pszenicy, ale jako zboża, a nie jako typowych nut weizenowych. Brak kompletnie aromatów goździka (fenole), bananowe estry niezbyt intensywne. W smaku delikatne, aksamitne, ale nieco pustawe. Goryczka niska, lekka kwaskowość. Nie wiem czy podobnie smakuje american wheat, ale sądzę, że pewnie tak. Trzeba bowiem zaznaczyć, że charakterystyczny smak weizena jest skutkiem użycia specjalnego dedykowanego temu stylowi szczepu drożdży. W przypadku witbiera zaś dochodzą przyprawy (kolendra, Curacao). Sam słód pszeniczny nie ma jakiegoś charakterystycznego smaku, charakteryzuje się przede wszystkim większą ilością białka, oraz intensywną zbożową nutą.

Czy to piwo mi smakowało? Tak, aczkolwiek nie jest to mój smak. Dla mnie było zbyt mało wyraziste. Preferuję bardziej konkretne, rzec by nawet można, że ekstremalne smaki.  Jednakże mam spory szacunek dla browaru, że zdecydował się na tak nieortodoksyjne, z polskiej perspektywy, podejście do tematu piwa pszenicznego. Warto spróbować, żeby zobaczyć jak jeszcze może smakować piwo pszeniczne i jakie nuty wnosi do bukietu i smaku użycie słodu pszenicznego.

Podziękowania dla wrojtka, za możliwość spróbowania tego piwa.

4 KOMENTARZE

  1. Nie wiem czy można do piwo porównywać do American Wheat. To drugie jest górnej fermentacji i w smaku jest jednak „ejlowe”. Nie ma tam może tylu fenoli co w weizenie, ale są estry. Ja jego całokształt określiłbym jako słabo chmielone Ale.

  2. @bimbelt: przecież autor nie porównał tego piwa do american wheat.

    aa chyba że pod koniec 😛 mniejsza z tym. opakowanie piwa okropne, ale dla minibrowaru pewnie bym sie przełamał.

  3. Opakowanie fakt, odpychające, ale ładna etykieta. No i jak się pije z kufla (czy raczej szklanki w tym wypadku), to co szkodzi brzydka butelka :)?

  4. Być może nadinterpretujesz słowo „lezak” w nazwie. Rzeczywiście znaczy ono „lager”, ale pozwolę sobie zacytować podstawkę z Nachodu: „English Pale Ale – svrchne kvaseny polotmavy lezak anglickeho typu a Stout – svrchne kvaseny tmavy lezak”. Lagery górnej fermentacji (svrchne kvaseny) – jedyne co mi przychodzi do głowy, to że w niektórych czeskich browarach słowo „lezak” używane jest zamiennie ze słowem „pivo”, i tak może być również w tym przypadku.

Leave a Reply to ElDesmadreCancel reply