Odnośnie mechanizmów rynkowych o których Pan wspomniał. Dlaczego, przykładowy browar spółdzielczy obserwując znacznie przewyższający popyt na swoje wymrażane piwa nie zwiększył ich produkcji? Ten krok najpewniej zwiększyłby ich całkowity zysk i zmusił do obniżenia ceny również pośredników. Czy problemem są ograniczone moce produkcyjne? Lub długi cykl produkcji?
ok 100 to mój miesięczny budżet na piwa (dzieci, żona, itp, itd, etc…)… Więc skoro mam za 100 kupić dwie buteleczki „SZTOSów”, to dzięki, postoję, to nie dla mnie… ?
A tak naprawdę to jest pytanie do producentów, a nie klientów. Czy piwo przez wieki osiągnęło status alkoholu wyjątkowego i drogiego? Czy potencjalny odbiorca będzie zdecydowany zapłacić taka, a nie inna cenę? Czy kupujący nie będzie wolał kupić butelkę whisky, koniaka , armaniaca itp. Piwo przez wieki było napojem ludzi powiedzmy delikatnie żyjących z pracy a nie pieniędzy. Wiec wątpię żeby takie produkcje miały jakiś większy sens. Oczywiście chęć pokazania się, możliwości i umiejętności piwowarów jest też ważna ze względu na wizerunek browaru ale z pewnością produkcja i sprzedaż sztosów nie będzie przyczyniać się w znaczący sposób na zyski producentów. Wiec czy stosy musza byc drogie? Pewnie, tak. Ale czy trzeba je produkować? Pewnie ,nie.
A tanie piwa są dobre, bo są tanie i dobre.
Jak byłem w poniedziałek w Drink Hali to stała na ladzie butelka ostatniego wypustu Solipiwko za 210zł chyba.
Jak śpiewa prawda Kazik 😀
Butelka Infinitum za 200 zł, a na początku na stronie było dużo lorem ipsum xD. Poważna firma. Poważne browarnictwo.
Odnośnie mechanizmów rynkowych o których Pan wspomniał. Dlaczego, przykładowy browar spółdzielczy obserwując znacznie przewyższający popyt na swoje wymrażane piwa nie zwiększył ich produkcji? Ten krok najpewniej zwiększyłby ich całkowity zysk i zmusił do obniżenia ceny również pośredników. Czy problemem są ograniczone moce produkcyjne? Lub długi cykl produkcji?
No przecież zwiększył. ?♂️
Muszą być drogie bo jest ich mało i są mało dostępne. Im więcej, tym taniej… Interesuję się dobrymi piwami, ale nie aż tak…
ok 100 to mój miesięczny budżet na piwa (dzieci, żona, itp, itd, etc…)… Więc skoro mam za 100 kupić dwie buteleczki „SZTOSów”, to dzięki, postoję, to nie dla mnie… ?
A tak naprawdę to jest pytanie do producentów, a nie klientów. Czy piwo przez wieki osiągnęło status alkoholu wyjątkowego i drogiego? Czy potencjalny odbiorca będzie zdecydowany zapłacić taka, a nie inna cenę? Czy kupujący nie będzie wolał kupić butelkę whisky, koniaka , armaniaca itp. Piwo przez wieki było napojem ludzi powiedzmy delikatnie żyjących z pracy a nie pieniędzy. Wiec wątpię żeby takie produkcje miały jakiś większy sens. Oczywiście chęć pokazania się, możliwości i umiejętności piwowarów jest też ważna ze względu na wizerunek browaru ale z pewnością produkcja i sprzedaż sztosów nie będzie przyczyniać się w znaczący sposób na zyski producentów. Wiec czy stosy musza byc drogie? Pewnie, tak. Ale czy trzeba je produkować? Pewnie ,nie.