Po raz pierwszy w czasoprzestrzeni PINTA miesiąca tylko w butelkach. Jak w praktyce można realizować hasło #wspieramyPolskiKraft no i jak smakuje American Pilsner uwarzony w Browarze Łańcut.
Premiera o 17:00.
Czy to aby etyczne, by w czasach ogólnoświatowego kataklizmu nawoływać do ratowania gałęzi gospodarki (puby kraftowe) która znajduje się na jednym z ostatnich pięter piramidy Maslowa? Jak to się mówi? Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy.
A więc wyszło szydło z worka, ty jesteś klient, ty się nie zastanawiaj, ty kupuj, a my ci sprzedamy bajeczkę o pięknej walce malutkich kraft browarów z wielkimi i złymi koncernami.
Piłem wczoraj. Dla mnie to jest najlepsze piwo Pinty w całej jej historii. Takiego American Pilsa piłem tylko w Kalifornii. Ciężkoo sobie wyobrazić by tego piwa zabrakło w stałej ofercie browaru.
Czy to aby etyczne, by w czasach ogólnoświatowego kataklizmu nawoływać do ratowania gałęzi gospodarki (puby kraftowe) która znajduje się na jednym z ostatnich pięter piramidy Maslowa? Jak to się mówi? Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy.
Powtarzam jeszcze raz – piwo jest towarem pierwszej potrzeby. Piwo to żywność i odstresowanie, a nie samorealizacja, jak próbujesz tu wmówić.
O cholera, to chyba coś przeoczyłem oglądając setki Twoich degustacji na przestrzeni lat.
Samorealizacja to może być dla piwowara, ale nie dla konsumenta.
A więc wyszło szydło z worka, ty jesteś klient, ty się nie zastanawiaj, ty kupuj, a my ci sprzedamy bajeczkę o pięknej walce malutkich kraft browarów z wielkimi i złymi koncernami.
nie pasuje? nie kupuj! o co ten cały ból dupy?
Piłem wczoraj. Dla mnie to jest najlepsze piwo Pinty w całej jej historii. Takiego American Pilsa piłem tylko w Kalifornii. Ciężkoo sobie wyobrazić by tego piwa zabrakło w stałej ofercie browaru.