A nie na tym miała polegać cała ta piwna rewolucja? Przecież nie można ograniczać piwowara w jego dążeniu do eksperymentowania z piwem.
Mam nadzieję, że dostaniesz je do degustacji i wypowiesz się wtedy autorytatywnie.
Ha hah nie spodziewałem się u Ciebie aż tak konserwatywnego podejścia.
Bo nie robi tego browar kraftowy, tylko jakiś domorosły przedsiębiorca.
A czy niedawno nie mówiłeś o jakimś słynnym zagranicznym browarze kraftowym (nazwa mi wyleciała z głowy), gdzie właściciel wysyła z laptopa receptury piw a sam nie jest nawet piwowarem domowym?
Mikkeller nie określa siebie browarem, jest po prostu Mikkellerem. Ale jak najbardziej jest piwowarem, warzył piwo w domu.
A czy wszyscy kraftowcy to piwowarzy domowi? Nie wydaje mi się.
Jak to nie robi tego piwa browar Craftowy? Jak Wąsosz warzy dla Kraftwerka to jest craft a jak dla kogoś niego to już nie?
No oczywiście. EDI to jest wg Ciebie kraft? Albo Browar Złoty Róg w Kaliszu? A może Łebski Browar? Bo wg mnie nie. Po to wymyśliłem kraft, żeby odróżnić to od mikrobrowaru, browaru rzemieślniczego czy browaru kontraktowego.
A co ma do tego EDI? Mówimy o browarze Wąsosz, którzy warzy bardzo dobre piwa i którego pracownicy znają się swoim fachu a nie o producencie jakich błotnistych bełtów.
Ale ten projekt nie jest w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić polskiemu kraftowi, przecież podobne rzeczy robi się na całym świecie.
Swoją drogą, że też nie boją się kontroli sanepidu czy innego ijharsu.
Po prostu meh. Potwierdzenie starej prawdy. Nie ważne jak, ważne żeby mówili. Gdyby nie Twój materiał Tomku, to nawet nie byłbym świadomy że takie piwo powstaje 🙂
Ktoś chce zrobić kasę dowcipnym marketingiem. Ja raczej będę się z tego nabijał i tłumaczył że bakterie, mimo że z tak kontrowersyjnego miejsca, niczego do piwa nie wnoszą.
Nie i jeszcze raz nie. Sorry wolę degustować świeży soczek z foczek. Tani i chamski chwyt marketingowy i tyle. Dla desperatow ktorzy nigdy kobiety nie mieli.
Czy dodanie byczych jąder nie jest w takim samym celu ,czyli zaistnienie marketingowe.Oczywista prawda ,każde działanie ma na celu zysk. Jeżeli to było warzone w browarze Wąsosz to nie obroni się twierdzenie ,że to nie jest piwo craftowe . Wyobraź sobie sytuację , iż piwowar domowy przychodzi do browaru z recepturą i jakoś nikt nie mówi ,że to nie jest piwo craftowe. Wielu obecnych właścicieli browarów stacjonarnych zaczynali od browarów domowych ,później warzyli w różnych browarach i nikt nie mówił ,ze to nie craftowcy . Owszem masz rację ,iż nie popierasz tego projektu ,ale raczej broniłbym wolności wyboru ,niż negowanie.
Ogólnie uważam, że kurde.. Jeśli browar Wąsosz to wypuszcza od siebie to ja jako beer geek szanujący się, mi jest wstyd. Po prostu wstyd. Nie wiem co powiedzieć. To jest zwyczajnie żałosne. Ktoś chce zrobić na tym hajs, tylko że ten ktoś jest debilem. I tylko debil to kupi. I to jest moja puenta.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że to nie jest Craft. Skoro warzy to browar Wąsosz to jak najbardziej jest craft. No bo co to za różnica czy do browaru przyjedzie z recepturą przedsiębiorca, piwowar domowy czy właściciel browaru kontraktowego?
Dlaczego piwowar domowy, który robi swoje pierwsze piwo w browarze Wąsosz to jest craft a koleś od Older of Yoni już nie? Czym to się różni od Mikkellera, który wysyła recepturę i odbiera kilka palet gotowego piwa?
Dla każdego kto warzy komercyjnie motywacją jest kasa. A takie pierdalamento, że to nie craf możesz miedzy bajki włożyć bo warzenie piwa z boczkiem, śledziem czy świńskim łbem jest tak samo absurdalne i bezsensowne jak z bakteriami z cipki. Jakoś tam nikt nie krzyczy, że to nie craft mimo, że robi się to dokładnie w tym samy celu aby nakręcić sprzedaż i wypromować markę.
Piłem piwa z ostrygami np. Osteroida czy Pearl Necklace Oyster Stout i żadnych ostryg tam nie czuć. Tak samo jak nie czuć w Voodoo Doughnut bekonu, byczych jąder w Wynkoop Rocky Mountain czy śwńskiego ryja w Mangalitsa Pig Porter.
Wszystkie te piwa to dokładni taka sam bzdura co piwo waginalne.
Bo nie wiesz, co ostrygi lub ich skorupy mają wnieść do piwa. Przede wszystkim podwyższają pH, sprawiają, że stout staje się mniej kwaśny, bardziej gładki. W Voodoo Doughnut jak najbardziej nuty dymu były wyczuwalne. Faktem jest, że mięsne dodatki o ile nie były wędzone niczego nie wnoszą do piwa.
Do nut dymu są słody wędzone a dodawanie bekonu to totalny bezsens. W ogóle dodawanie mięsa do piwa jest tak samo durne i absurdalne jak bakterie z waginy. Twierdzenie, że piwo waginalne to nie caraft a to ze świńskim ryjem już tak to czysta hipokryzja.
Piwo waginalne stworzył cwany „byznesmen”, piwo z jądrami, świńskimi ryjami itd. stworzyły browary kraftowe. To jest ta różnica. To mogą być słabe piwa, ja się nimi nie jaram, nie wierzysz obejrzyj relację z BGM, gdzie piłem piwo z jądrami, ale chodzi tylko o to, że jeśli uwarzysz piwo w Wąsoszu, to nie stajesz się automatycznie kraftowcem. Czy jeśli Łebski Browar uwarzy piwo w Wąsoszu, to stanie się kraftowcem? Wg mnie z pewnością nie.
Mikkeller to też żaden craft. To tylko cwany „biznesmen’, który wysyła zamówienie e-mailem. Z produkowanym pod własną marką piwem ma tyle samo wspólnego co ten od Older of Yoni.
To jest Twoja opinia i masz do niej prawo. Ja uważam, że Mikkel Bjorg Bjergso odcisnął piętno na branży piwa na całym świecie. Twórca piwa waginalnego poza szumem w internecie nie zrobił nic.
Akurat motywacja ma drugorzędne znaczenie, czy ja wiem jaką motywacją kieruje się Mikkel Bjergso? Nie, dopóki nie używa aromatów mam to gdzieś i tu jest podobnie, z samej ciekawości ludzie spróbują, a czy będzie dobre i powtarzalne to inna sprawa.
Buahahaha. No właśnie na tym to polega, że ja nic nie muszę. Mam ten luksus, że sam sobie wybieram co próbuję i z kim współpracuję. Nikt mi nie może nakazać, żeby czegokolwiek próbował.
Ale tak naprawdę co to za znaczenie czy Ty nazwiesz kogoś kraftowcem czy nie? Jeśli zrobi dobre piwo to może być nawet producentem płynów do płukania ust, czy koncernowcem. Miał koleś pomysł i go zrealizował. Zrobił dzięki temu sporo szumu, a to chyba o to głównie w biznesie chodzi.
Ty Tomku też stosujesz metody „cwanego biznesmena” kreując Mietka, Janusza czy inne testy piw z Biedronki – co nie ma nic wspólnego z kraftem, ale – jak sam często powtarzasz – „to się klika”, jest szum.
Czy to Ciebie tak dotknęło, czy Ty – apostoł kraftu – poczułeś, że bezczeszczą tym piwem Twoją naukę, Twój przekaz, który niesiesz światu?! 😉
Cały projekt uważam to za lekkie przegięcie. Założymy, że jeśli ten projekt odniesie sukces to co dalej? Na bank inwestor pójdzie dalej i stworzy cała serię piw np. Russian imperial vaginal stout BA albo strawberry & vanilla vaginal milkshake DIPA 😀 …albo inne produkty spożywcze jak kefir z ci*ki, jogurt z pochwy czy ser plesniowy (o ile to wgl możliwe) pa ra no ja !
Dodam tylko tyle że tutaj chodzi tylko i wyłącznie o kwestie ideologiczne a nie wazenie browara, tylko promowanie marksizmu kulturowego, antykultury, cywilizacji śmierci etc etc. Aby obrzydzic to co normalne i promować patologie jako normAlonso. nie chodzi tu o piwo, nie chodzi o kasę tylko promocje patologii. Piwa jest jak sam Kopyt wspomina Max jeden keg na cały świat czyli tyle co nic ale bić piane wokół tego można i o te bicie piany chodzi.
to jest tak groteskowa sytuacja, że można by to nazwać seksem oralnym z daną modelką… 😀
A jak modelki u Dr Bru się prenżo na premierach to dobrze… eh.
A czy browar Wąsosz to nie jest browar kraftowy?
Kolega pyta gdzie można znaleźć zdjęcia tych modelek ?
Degustowałbym ?
Piwa czy … bakterie? 😛
Najważniejsze żeby te bakterie były od ładnych, młodych kobiet ?
Czy one ładne to już kwestia indywidualna 😉
Pani Kopyr – ale do kadzi to już nasrali i to nie raz. A jak nie wierzysz, to spytaj Pan niejakiego Pasznera 🙂
Panie Kopyr oczywiście!
A nie na tym miała polegać cała ta piwna rewolucja? Przecież nie można ograniczać piwowara w jego dążeniu do eksperymentowania z piwem.
Mam nadzieję, że dostaniesz je do degustacji i wypowiesz się wtedy autorytatywnie.
Ha hah nie spodziewałem się u Ciebie aż tak konserwatywnego podejścia.
Nie, nie na tym. I to nie jest piwo kraftowe.
To nie jest polski kraft, to nie jest polski kraft, to nie jest polski kraft 😉
Dlaczego to nie jest piwo kraftowe? Czy użycie laboratorium do ekstrakcji czy modelek odbiera im miano „rzemiosła”?
Bo nie robi tego browar kraftowy, tylko jakiś domorosły przedsiębiorca.
A czy niedawno nie mówiłeś o jakimś słynnym zagranicznym browarze kraftowym (nazwa mi wyleciała z głowy), gdzie właściciel wysyła z laptopa receptury piw a sam nie jest nawet piwowarem domowym?
Mikkeller nie określa siebie browarem, jest po prostu Mikkellerem. Ale jak najbardziej jest piwowarem, warzył piwo w domu.
A czy wszyscy kraftowcy to piwowarzy domowi? Nie wydaje mi się.
Jak to nie robi tego piwa browar Craftowy? Jak Wąsosz warzy dla Kraftwerka to jest craft a jak dla kogoś niego to już nie?
No oczywiście. EDI to jest wg Ciebie kraft? Albo Browar Złoty Róg w Kaliszu? A może Łebski Browar? Bo wg mnie nie. Po to wymyśliłem kraft, żeby odróżnić to od mikrobrowaru, browaru rzemieślniczego czy browaru kontraktowego.
A co ma do tego EDI? Mówimy o browarze Wąsosz, którzy warzy bardzo dobre piwa i którego pracownicy znają się swoim fachu a nie o producencie jakich błotnistych bełtów.
Ale ten projekt nie jest w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić polskiemu kraftowi, przecież podobne rzeczy robi się na całym świecie.
Swoją drogą, że też nie boją się kontroli sanepidu czy innego ijharsu.
Stało się: https://www.o2.pl/artykul/polacy-warza-waginalne-piwo-pierwsze-na-swiecie-6274831624676993a
Zaraz się okaże, że to piwo łamie konstytucję ? https://tinyurl.com/ydx6t6hc
Po prostu meh. Potwierdzenie starej prawdy. Nie ważne jak, ważne żeby mówili. Gdyby nie Twój materiał Tomku, to nawet nie byłbym świadomy że takie piwo powstaje 🙂
coś na poprawę humoru https://www.youtube.com/watch?v=FUU5VTc3l-I ten przepis nozna wykozystać na lajwie
Brałmajster dla ubogich? Poza tym z tymi automatami jest taki problem, że musisz zrobić standardową warkę. Nie da rady zrobić np. 5- czy 10-litrowej.
A kto by chciał warzyć tak mało piwa?
No właśnie ja. Lepiej mniej a częściej.
Ktoś chce zrobić kasę dowcipnym marketingiem. Ja raczej będę się z tego nabijał i tłumaczył że bakterie, mimo że z tak kontrowersyjnego miejsca, niczego do piwa nie wnoszą.
Co będzie dalej?! Nasrają do kadzi?! 😀
Nie i jeszcze raz nie. Sorry wolę degustować świeży soczek z foczek. Tani i chamski chwyt marketingowy i tyle. Dla desperatow ktorzy nigdy kobiety nie mieli.
Czy dodanie byczych jąder nie jest w takim samym celu ,czyli zaistnienie marketingowe.Oczywista prawda ,każde działanie ma na celu zysk. Jeżeli to było warzone w browarze Wąsosz to nie obroni się twierdzenie ,że to nie jest piwo craftowe . Wyobraź sobie sytuację , iż piwowar domowy przychodzi do browaru z recepturą i jakoś nikt nie mówi ,że to nie jest piwo craftowe. Wielu obecnych właścicieli browarów stacjonarnych zaczynali od browarów domowych ,później warzyli w różnych browarach i nikt nie mówił ,ze to nie craftowcy . Owszem masz rację ,iż nie popierasz tego projektu ,ale raczej broniłbym wolności wyboru ,niż negowanie.
Ogólnie uważam, że kurde.. Jeśli browar Wąsosz to wypuszcza od siebie to ja jako beer geek szanujący się, mi jest wstyd. Po prostu wstyd. Nie wiem co powiedzieć. To jest zwyczajnie żałosne. Ktoś chce zrobić na tym hajs, tylko że ten ktoś jest debilem. I tylko debil to kupi. I to jest moja puenta.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że to nie jest Craft. Skoro warzy to browar Wąsosz to jak najbardziej jest craft. No bo co to za różnica czy do browaru przyjedzie z recepturą przedsiębiorca, piwowar domowy czy właściciel browaru kontraktowego?
Dlaczego piwowar domowy, który robi swoje pierwsze piwo w browarze Wąsosz to jest craft a koleś od Older of Yoni już nie? Czym to się różni od Mikkellera, który wysyła recepturę i odbiera kilka palet gotowego piwa?
Na takiej, że jeśli główna motywacja to kasa, a tak jest w tym przypadku, to bliżej mu do koncernów niż do kraftu.
Dla każdego kto warzy komercyjnie motywacją jest kasa. A takie pierdalamento, że to nie craf możesz miedzy bajki włożyć bo warzenie piwa z boczkiem, śledziem czy świńskim łbem jest tak samo absurdalne i bezsensowne jak z bakteriami z cipki. Jakoś tam nikt nie krzyczy, że to nie craft mimo, że robi się to dokładnie w tym samy celu aby nakręcić sprzedaż i wypromować markę.
Czy śledź był wyczuwalny w piwie Piwoteki? Był.
Piłem piwa z ostrygami np. Osteroida czy Pearl Necklace Oyster Stout i żadnych ostryg tam nie czuć. Tak samo jak nie czuć w Voodoo Doughnut bekonu, byczych jąder w Wynkoop Rocky Mountain czy śwńskiego ryja w Mangalitsa Pig Porter.
Wszystkie te piwa to dokładni taka sam bzdura co piwo waginalne.
Bo nie wiesz, co ostrygi lub ich skorupy mają wnieść do piwa. Przede wszystkim podwyższają pH, sprawiają, że stout staje się mniej kwaśny, bardziej gładki. W Voodoo Doughnut jak najbardziej nuty dymu były wyczuwalne. Faktem jest, że mięsne dodatki o ile nie były wędzone niczego nie wnoszą do piwa.
Do nut dymu są słody wędzone a dodawanie bekonu to totalny bezsens. W ogóle dodawanie mięsa do piwa jest tak samo durne i absurdalne jak bakterie z waginy. Twierdzenie, że piwo waginalne to nie caraft a to ze świńskim ryjem już tak to czysta hipokryzja.
Piwo waginalne stworzył cwany „byznesmen”, piwo z jądrami, świńskimi ryjami itd. stworzyły browary kraftowe. To jest ta różnica. To mogą być słabe piwa, ja się nimi nie jaram, nie wierzysz obejrzyj relację z BGM, gdzie piłem piwo z jądrami, ale chodzi tylko o to, że jeśli uwarzysz piwo w Wąsoszu, to nie stajesz się automatycznie kraftowcem. Czy jeśli Łebski Browar uwarzy piwo w Wąsoszu, to stanie się kraftowcem? Wg mnie z pewnością nie.
Mikkeller to też żaden craft. To tylko cwany „biznesmen’, który wysyła zamówienie e-mailem. Z produkowanym pod własną marką piwem ma tyle samo wspólnego co ten od Older of Yoni.
To jest Twoja opinia i masz do niej prawo. Ja uważam, że Mikkel Bjorg Bjergso odcisnął piętno na branży piwa na całym świecie. Twórca piwa waginalnego poza szumem w internecie nie zrobił nic.
Akurat motywacja ma drugorzędne znaczenie, czy ja wiem jaką motywacją kieruje się Mikkel Bjergso? Nie, dopóki nie używa aromatów mam to gdzieś i tu jest podobnie, z samej ciekawości ludzie spróbują, a czy będzie dobre i powtarzalne to inna sprawa.
Ty masz swoje podejście, a ja mam swoje. Ja, Tomasz Kopyra z blogu blog.kopyra.com mówię, że to nie jest kraft i musisz z tym żyć.
Ale jako bloger powinieneś to piwo spróbować i ocenić. Głowa przecież od tego Ci nie odpadnie
Buahahaha. No właśnie na tym to polega, że ja nic nie muszę. Mam ten luksus, że sam sobie wybieram co próbuję i z kim współpracuję. Nikt mi nie może nakazać, żeby czegokolwiek próbował.
Cóż za buta i zaprzaństwo 😉
„[…] samo piwo (a w zasadzie dwa piwa, z dwóch różnych modelek ? ) jest zwyczajnie dobre i świetnie smakuje […]” – tak twierdzi chmielobrody.
Ale tak naprawdę co to za znaczenie czy Ty nazwiesz kogoś kraftowcem czy nie? Jeśli zrobi dobre piwo to może być nawet producentem płynów do płukania ust, czy koncernowcem. Miał koleś pomysł i go zrealizował. Zrobił dzięki temu sporo szumu, a to chyba o to głównie w biznesie chodzi.
Ty Tomku też stosujesz metody „cwanego biznesmena” kreując Mietka, Janusza czy inne testy piw z Biedronki – co nie ma nic wspólnego z kraftem, ale – jak sam często powtarzasz – „to się klika”, jest szum.
Czy to Ciebie tak dotknęło, czy Ty – apostoł kraftu – poczułeś, że bezczeszczą tym piwem Twoją naukę, Twój przekaz, który niesiesz światu?! 😉
Ciekawe co by zrobił gdyby te piwa wygrały np. na KPR-ze, choć pewnie uwaliłby je już w zgłoszeniu.
To nie zauważyłeś, że tu chodzi o kliki?
Cały projekt uważam to za lekkie przegięcie. Założymy, że jeśli ten projekt odniesie sukces to co dalej? Na bank inwestor pójdzie dalej i stworzy cała serię piw np. Russian imperial vaginal stout BA albo strawberry & vanilla vaginal milkshake DIPA 😀 …albo inne produkty spożywcze jak kefir z ci*ki, jogurt z pochwy czy ser plesniowy (o ile to wgl możliwe) pa ra no ja !
Dodam tylko tyle że tutaj chodzi tylko i wyłącznie o kwestie ideologiczne a nie wazenie browara, tylko promowanie marksizmu kulturowego, antykultury, cywilizacji śmierci etc etc. Aby obrzydzic to co normalne i promować patologie jako normAlonso. nie chodzi tu o piwo, nie chodzi o kasę tylko promocje patologii. Piwa jest jak sam Kopyt wspomina Max jeden keg na cały świat czyli tyle co nic ale bić piane wokół tego można i o te bicie piany chodzi.
Nie chodzi o żadną ideologię,tylko o kasę.
Na moim „wallu” jest „sfokusowany”, czy tak ciężko mówić po polsku, dalej już nie mogłam słuchac