Kopyr , nie wiem co piłeś ale dzisiaj po raz pierwszy to kupiłem ( promo po 2.15) . Szpecem nie jestem ( chociaż parę warek popełniłem i troche bro obaliłem ) ale to co piłem to LANDRYNA – sztuczny, perfumowany smak i cukier w wodzie …
Co do sandałów i i skarpet to ja czasami tak się nosiłem:) bardzo praktyczna rzecz w 2 przypadkach: Idziesz 30 km z obciążeniem i nie chcesz się poobcierać; jest 0 stopni, uwielbiasz przewiewność sandałów, ale nie chcesz odmrozić palców:)
Bo jest obciachem. Dobrze w niej wyglądają tylko dzieci.
To się nazywa merytoryczna odpowiedź. Szukam jakieś sensownego argumentu. Na pewno lepiej facet wygląda w koszuli z krótkim rękawem, niż w przepoconej koszuli z długim rękawem.
„Trzymaj się też raczej koszul z długimi rękawami. Założysz je zarówno do marynarki, jak i bez niej – wystarczy podwinąć rękawy. Koszule z krótkim rękawem, zwłaszcza w fasonach bardziej formalnych, ze sztywnym kołnierzykiem, wyglądają niezbyt szczęśliwie.”
Trzymaj się „raczej” nie oznacza, że koszula z krótkim rękawem jest obciachem. Oczywiście mówię o koszuli solo, czyli bez marynarki. Rękaw można podwinąć, ale później w biurze trzeba znów rozwinąć i koszula będzie pognieciona. Fason formalny – i ja tego nie widzę w koszuli z krótkim rękawem. Czyli bardziej luźna, bez krawata – wtedy moim zdaniem koszula z krótkim jest ok, a przytoczony tekst temu nie przeczy.
Od pewnego czasu zastanawiałem się jak to jest z tym nowym Kasztelanem. Skoro mogą w Sierpcu uwarzyć górniaka, to czemu niefiltrowanego weizena ściągają z Litwy pod marką Okocim? Chyba, że to nie jest wcale górniak i powstaje z grubsza w ten o to sposób: https://www.youtube.com/watch?v=CHxuWPJ4bNY
„Chodzi o to, żeby ludzie sami zaczęli kręcić filmy (…), robią to za darmo, za frajer zupełny (…) robią to niejako spontanicznie, niejako oddolnie, niejako z własnej woli” – co autor sam udowodnił 😉
Btw. Czy w tym miejscu studia jest większy pogłos niż za biurkiem? Bo mam takie wrażenie.
Chciałem kupić i spróbować co wyszło. Teraz nie kupię, bo i po co. Ale w sumie ciekawie, że mogli zrobić dobrego pszeniczniaka, zrobili klarownego. W sumie pod względem pomysłu dla „Januszy” myślę, że trafiony. Gorzej z reklamą. Bo wszystkie Ponki i Kocham Gotować mnie skutecznie zniechęcili swoimi tandetnymi reklamami skierowanymi do gimbazy plus Twoja recenzja.
Lepszy marketing i pewnie kraft by kupił w osiedlowym sklepie idąc na ognisko.
W 12. minucie wspominałeś że czuć smak drożdży. Przyszedł mi więc taki pomysł: Czy można przeprowadzić mikrofiltrację piwa, a to co zostało odfiltrowane (drożdże itp.) spasteryzować i rozmieszać z resztą piwa? Co o tym myślisz? Czy możnaby wtedy nazwać to piwo niepasteryzowanym?
Piłem Leżajsk Pszeniczne Klarowne – to samo: są goździki i banany, ale brakuje ciała, brakuje gładkości.
Ale pewnie dla wielu będzie to latem modna propozycja na grille czy meczyki.
Nie rozumiem dlazczego piszesz, ze cristal weizen to cos innego niz pelnoprawny gatunek piwa. Moim zdaniem ten kaszetaln jest fajny bo jest smaczny, orzezwiajacy i nie przymula tak jak normalne pszeniczne. tu moge sobie z przyjemnoscia wypic dwa piwk, po normalnym pszenicznym mam dosc po jednej butelce.
piwo pszeniczne traktuję w lecie jako napój orzeźwiający dostarczający witaminy i elektrolity do organizmu. Jest to alkoholowy napój izotoniczny gaszący pragnienie, bardzo pijalne i idealne do uzupełnienia płynów po wysiłku fizycznym w letnie dni. Dlatego piwo powinno zawierać maksimum tych wszystkich składników powstałych podczas produkcji piwa a nie zabijać naturalność poprzez jakieś dodatkowe procesy fizykochemiczne.
Jak widać – strona została odbita od wrażych hakerów …
Kopyr , nie wiem co piłeś ale dzisiaj po raz pierwszy to kupiłem ( promo po 2.15) . Szpecem nie jestem ( chociaż parę warek popełniłem i troche bro obaliłem ) ale to co piłem to LANDRYNA – sztuczny, perfumowany smak i cukier w wodzie …
Z tą marynarką i krótkim rękawem to się troszkę zagalapowałeś… A co jak pod marynarką ktoś nosi t-shirt?
Wiocha? Nie. Po prostu może ktoś tak lubi.
Ja ci powiem więcej. Idąc do kościoła wypada założyć marynarkę a później już można ściągnąć i cieszyć się krótkim rękawem.
A sandały i skarpety to nie moda 😀 To stan umysłu 😀
Koszula z krótkim rękawem do marynarki to pseudoelegancja.
T-shirt do marynarki, o ile przyzwoicie dobrany to styl casual.
Co do sandałów i i skarpet to ja czasami tak się nosiłem:) bardzo praktyczna rzecz w 2 przypadkach: Idziesz 30 km z obciążeniem i nie chcesz się poobcierać; jest 0 stopni, uwielbiasz przewiewność sandałów, ale nie chcesz odmrozić palców:)
Mówi się, że już sama koszula z krótkim rękawem to obciach.
Kto tak mówi? Na pewno koszula z krótkim rękawem nie jest elegancka, ale dlaczego to ma być obciach?
Bo jest obciachem. Dobrze w niej wyglądają tylko dzieci.
To się nazywa merytoryczna odpowiedź. Szukam jakieś sensownego argumentu. Na pewno lepiej facet wygląda w koszuli z krótkim rękawem, niż w przepoconej koszuli z długim rękawem.
Tu masz merytoryczną odpowiedź, o ile w przypadku mody można o czymś takim mówić.
http://czasgentlemanow.pl/2015/06/meska-elegancja-na-cieple-dni/
„Trzymaj się też raczej koszul z długimi rękawami. Założysz je zarówno do marynarki, jak i bez niej – wystarczy podwinąć rękawy. Koszule z krótkim rękawem, zwłaszcza w fasonach bardziej formalnych, ze sztywnym kołnierzykiem, wyglądają niezbyt szczęśliwie.”
Trzymaj się „raczej” nie oznacza, że koszula z krótkim rękawem jest obciachem. Oczywiście mówię o koszuli solo, czyli bez marynarki. Rękaw można podwinąć, ale później w biurze trzeba znów rozwinąć i koszula będzie pognieciona. Fason formalny – i ja tego nie widzę w koszuli z krótkim rękawem. Czyli bardziej luźna, bez krawata – wtedy moim zdaniem koszula z krótkim jest ok, a przytoczony tekst temu nie przeczy.
Ja uznaję taką koszulę pod warunkiem, że ma motyw tropikalny a`la Cejrowski, ale sam takich nie noszę wolę koszulki polo.
Długie rękawy można podwijać.
Kolega zwykł mawiać. Jedni lubią truskawki a inni jak im nogi śmierdzą.
Sandały i skarpety to też zalecenie w przypadku cukrzycy i zagrożenia stopą cukrzycową. Ale spoko. Śmiejmy się z dziadków, że nie chcą nogi stracić.
Niektórym to nawet ten konkurs wyszedł bokiem, Ogiński to aż wyłączył oceny 😀
Na dworze, ale na polu.
Drogi Tomaszu, muszę Cię zasmucić. Był już polski niepasteryzowany kristallweizen. Gloger Trzy Mary.
To niech pozwą Carlsberga.
Od pewnego czasu zastanawiałem się jak to jest z tym nowym Kasztelanem. Skoro mogą w Sierpcu uwarzyć górniaka, to czemu niefiltrowanego weizena ściągają z Litwy pod marką Okocim? Chyba, że to nie jest wcale górniak i powstaje z grubsza w ten o to sposób: https://www.youtube.com/watch?v=CHxuWPJ4bNY
„Chodzi o to, żeby ludzie sami zaczęli kręcić filmy (…), robią to za darmo, za frajer zupełny (…) robią to niejako spontanicznie, niejako oddolnie, niejako z własnej woli” – co autor sam udowodnił 😉
Btw. Czy w tym miejscu studia jest większy pogłos niż za biurkiem? Bo mam takie wrażenie.
Chciałem kupić i spróbować co wyszło. Teraz nie kupię, bo i po co. Ale w sumie ciekawie, że mogli zrobić dobrego pszeniczniaka, zrobili klarownego. W sumie pod względem pomysłu dla „Januszy” myślę, że trafiony. Gorzej z reklamą. Bo wszystkie Ponki i Kocham Gotować mnie skutecznie zniechęcili swoimi tandetnymi reklamami skierowanymi do gimbazy plus Twoja recenzja.
Lepszy marketing i pewnie kraft by kupił w osiedlowym sklepie idąc na ognisko.
W 12. minucie wspominałeś że czuć smak drożdży. Przyszedł mi więc taki pomysł: Czy można przeprowadzić mikrofiltrację piwa, a to co zostało odfiltrowane (drożdże itp.) spasteryzować i rozmieszać z resztą piwa? Co o tym myślisz? Czy możnaby wtedy nazwać to piwo niepasteryzowanym?
Skarpety zakłada się do sandałów np. w tropikalnych krajach by insekty nie gryzły po nogach.
Piłem Leżajsk Pszeniczne Klarowne – to samo: są goździki i banany, ale brakuje ciała, brakuje gładkości.
Ale pewnie dla wielu będzie to latem modna propozycja na grille czy meczyki.
Czy co, Ty też masz teraz szansę wygrać te 5 koła? 😛
Reklama jest? Jest. Nie skreślajmy go 😉
Chyba nie, bo nie wysłałem linka na adres mail.
Czajnikowy też chyba nie liczy na wygraną w konkursie 😛
Ostatnio pojawił się też Leżajsk Pszeniczne Klarowne 😀
Ostatnio wyszło Książęce Golden Ale. Jestem ciekaw co o tym powiesz.
Pewnie to taki sam golden ale jak pszeniczne ciemne łagodne udające weizena.
Nie rozumiem dlazczego piszesz, ze cristal weizen to cos innego niz pelnoprawny gatunek piwa. Moim zdaniem ten kaszetaln jest fajny bo jest smaczny, orzezwiajacy i nie przymula tak jak normalne pszeniczne. tu moge sobie z przyjemnoscia wypic dwa piwk, po normalnym pszenicznym mam dosc po jednej butelce.
piwo pszeniczne traktuję w lecie jako napój orzeźwiający dostarczający witaminy i elektrolity do organizmu. Jest to alkoholowy napój izotoniczny gaszący pragnienie, bardzo pijalne i idealne do uzupełnienia płynów po wysiłku fizycznym w letnie dni. Dlatego piwo powinno zawierać maksimum tych wszystkich składników powstałych podczas produkcji piwa a nie zabijać naturalność poprzez jakieś dodatkowe procesy fizykochemiczne.
Jakie mogą być zalety/wady „Ceramic IPA Glass”? Czy piłeś już kiedyś z czeguś takiego?
http://ksiazece.pl/golden-ale/odkryj-golden-ale – my tu gadu gadu, a kp ma ALE !
U Panie, nawet Mosaica sypnęli! Na bogato ;D
Smakuje jak rozcienczona żapa 1 do 4.
Regina była z Antonowa/k Giżycka, ale to szcczegół:)
A chciałem się zapytać czy straty witamin w takim kasztelanie filtrowanym są znaczące w przeciwieństwie np do Paulanera który jest mętny ?
Tak, bo witaminy grupy B są głównie w drożdżach.