Akuratnie wczoraj zakupiłem 3 butelki, ale z datą czerwiec 2016 i z przeznaczeniem do piwnicy.
Czyżby brak pasteryzacji miał wpłynąć negatywnie na późniejszą degustację?
Zawsze mnie to zastanawia jakim cudem przy dobrych piwach (a więc piwowar zna się na rzeczy) na etykiecie polecają jakieś szkło, które jest nieporozumieniem? Jeszcze jakby to był wielki browar to można uznać, że ludzie od etykiety i od warzenia pewnie się na oczy nie widzieli, ale przy małych\kontraktowych to to strasznie dziwne.
W browarze takim jak Gloger piwowar jest pracownikiem i jego działką jest warzenie piwa. Inaczej jest w browarze rzemieślniczym, gdzie często piwowar jest właścicielem lub współwłaścicielem. Wówczas jest piwowarem, sprzedawcą, marketingowcem, zleca druk etykiet, albo sam je projektuje, zamawia surowce, opakowania, etykiety, kapsle itd.
Czyli po prostu ludzie od etykiet się nie znają, a chcą za takich uchodzić. Co też dziwne, bo nawet jakbym się nie znał na piwie, a był dobrym grafikiem to przy takim czymś bym po prostu kogoś zapytał (chyba, że tak było, ale grafik został wprowadzony w błąd).
Tomku, będziesz jutro na premierze „Imperium Prunum”?
Nie, jutro będę w Piotrkowie na finale Kuźni Piwowarów 2015.
Ale rozumiem, że sama degustacja na kanale się pojawi?
Myślę, że tak. Prędzej czy później.
Interpretacja ciekawa, dość „risowaty” ten porter, choć dla mnie goryczka chmielowa zbyt mocno walczy z alkoholem i to mi trochę przeszkadza. Jednak jeśli chodzi o portery bałtyckie to jestem konserwatywny i najlepszym dla mnie wzorcem pozostaje nadal Porter Łódzki, to co się tam dzieje w ostatniej warce to po prostu mmmmmmmmm….
„Dwaj studenci medycyny piszą egzamin na anatomii człowieka.
Po wyjściu jeden pyta drugiego:
– Ej Andrzej, tam jak było pytanie: po co jest żołądź na penisie, to co napisałeś?
…”.
Tomku, na jednym z wideł Docenta, zauważa on, że prze leżakowany bodajże porter od Kormorana zyskał już takie utlenienie, że w zasadzie nie smakuje już jak porter tylko jakieś sherry czy coś tym podobnego. Oczywiście wiadomo, że nie wszystkie warto długo leżakować, są też różne zdania na temat progów leżakowania. Czy myślisz, że to jest realne zagrożenie przy leżakowaniu ciemnych piw o wysokich stopniach plato, czy też może zależeć indywidualnie od piwa (np od stopni plato – np różnica między 18 a 24), może jest jakaś mniej więcej data po której może być już ryzyko przetlenienia piwa. Zapewne w jakimś stopniu może tu pomóc zalakowanie kapsla, ale czy w dużym?
Piłem świeże (pierwsza warka). Było bardzo, bardzo, bardzo źle.-> Smakowało jakby tam tylko słód barwiący był. Nie wiem czy się ułożyło, czy może to inna warka.
Może po prostu chcieli pokazać, że rzucają wszystkie „karty na stół” i im się udało 😛
To jest piwo autorstwa Wojtka! Cała ta seria nowa jest od Wojtka.
Takie też było moje przypuszczenie. Podpisu piwowara na etykiecie nie ma. Nie musisz krzyczeć. 😉
Nie krzyczę 😛 Wykrzyknik jakoś tak samemu się wcisnął 😉
Fajne szkło , jak się nazywa ?
Akuratnie wczoraj zakupiłem 3 butelki, ale z datą czerwiec 2016 i z przeznaczeniem do piwnicy.
Czyżby brak pasteryzacji miał wpłynąć negatywnie na późniejszą degustację?
Może się zepsuć i wtedy wpłynie na degustacje 😉
Zawsze mnie to zastanawia jakim cudem przy dobrych piwach (a więc piwowar zna się na rzeczy) na etykiecie polecają jakieś szkło, które jest nieporozumieniem? Jeszcze jakby to był wielki browar to można uznać, że ludzie od etykiety i od warzenia pewnie się na oczy nie widzieli, ale przy małych\kontraktowych to to strasznie dziwne.
W browarze takim jak Gloger piwowar jest pracownikiem i jego działką jest warzenie piwa. Inaczej jest w browarze rzemieślniczym, gdzie często piwowar jest właścicielem lub współwłaścicielem. Wówczas jest piwowarem, sprzedawcą, marketingowcem, zleca druk etykiet, albo sam je projektuje, zamawia surowce, opakowania, etykiety, kapsle itd.
Czyli po prostu ludzie od etykiet się nie znają, a chcą za takich uchodzić. Co też dziwne, bo nawet jakbym się nie znał na piwie, a był dobrym grafikiem to przy takim czymś bym po prostu kogoś zapytał (chyba, że tak było, ale grafik został wprowadzony w błąd).
Tomku, będziesz jutro na premierze „Imperium Prunum”?
Nie, jutro będę w Piotrkowie na finale Kuźni Piwowarów 2015.
Ale rozumiem, że sama degustacja na kanale się pojawi?
Myślę, że tak. Prędzej czy później.
Interpretacja ciekawa, dość „risowaty” ten porter, choć dla mnie goryczka chmielowa zbyt mocno walczy z alkoholem i to mi trochę przeszkadza. Jednak jeśli chodzi o portery bałtyckie to jestem konserwatywny i najlepszym dla mnie wzorcem pozostaje nadal Porter Łódzki, to co się tam dzieje w ostatniej warce to po prostu mmmmmmmmm….
O, i takie recenzje to jest to! Walisz prosto w modre co nie tak, a nie jakieś okrągłe słówka jak przy innych degustacjach.
To wyoblenie jest po to, żeby szklanki można było wkładać jedną w drugą podczas zbierania ich w pubie i żeby jedna drugiej nie rozsadziła.
To tak jak w tym kawale:
„Dwaj studenci medycyny piszą egzamin na anatomii człowieka.
Po wyjściu jeden pyta drugiego:
– Ej Andrzej, tam jak było pytanie: po co jest żołądź na penisie, to co napisałeś?
…”.
Każdy to widzi inaczej 😉
To też. ?
UWAGA: Degustacja od 9 minuty !
Tomku, na jednym z wideł Docenta, zauważa on, że prze leżakowany bodajże porter od Kormorana zyskał już takie utlenienie, że w zasadzie nie smakuje już jak porter tylko jakieś sherry czy coś tym podobnego. Oczywiście wiadomo, że nie wszystkie warto długo leżakować, są też różne zdania na temat progów leżakowania. Czy myślisz, że to jest realne zagrożenie przy leżakowaniu ciemnych piw o wysokich stopniach plato, czy też może zależeć indywidualnie od piwa (np od stopni plato – np różnica między 18 a 24), może jest jakaś mniej więcej data po której może być już ryzyko przetlenienia piwa. Zapewne w jakimś stopniu może tu pomóc zalakowanie kapsla, ale czy w dużym?
Zalakowanie kapsla ma sens jedynie w przypadku wilgotnej piwnicy i jest to zabezpieczenie przed rdzewieniem kapsla.
Moim zdaniem, powyżej 5 lat, a może nawet 3, piwo się już nie poprawia.
Etykieta zerznieta od Ballast Point
Piłem świeże (pierwsza warka). Było bardzo, bardzo, bardzo źle.-> Smakowało jakby tam tylko słód barwiący był. Nie wiem czy się ułożyło, czy może to inna warka.
+ orzechy, mocno orzechowe 😛
Jak piłem go jakieś 3 miesiące temu, to bardziej podchodził mi pod koźlaka, niż porter bałtycki.