Na 15 milionów wyświetleń na YouTube postanowiłem do współpracy zaprosić Typowego Janusza. Janusz, czy jak sam woli, żeby go określać Janush przez SH jest początkującym blogerem, niekoniecznie piwnym. Dajcie mu support i positive feedback, bo wiem, jak tego się na początku potrzebuje.
Adres typicalJanush.com był wolny, ale za ponad 11 złotych, więc Janusz wybrał wersję .com.pl. Przepraszamy za omyłkowo podany adres w treści filmu. Po prostu, przerosło to budżet wschodzącego blogera.
Chluśniem bo nie uśniem 😉
PS. A Janush to chyba z Łomży bo tak zachwala 😉
kamera Janusha chyba kilka cechowych przed nagraniem zaliczyła. Ostrość jej się gubi 😉
Efekt niezamierzony, ale myślę, że wpisujący się w stylistykę.
Wiarygodność Janusha padła, kiedy poprawnie przeczytał brown ale 😉 Film świetny, zbieram szczękę z biurka! Do zobaczenia na joemonster, bankowo 😉
Prawdziwy Janusz (ewentualnie Janush) musi mieć bardziej obfitego wąsa, żeby przy wąchaniu piwska z plastyku mu piana osiadła 😀
Pomyśl jednak nad okazyjnym dodawaniem bajerów i obróbką filmu, bo po tym haśle o rośnięciu cycków i zrobieniu łyczka powinien być taki dźwięk „dąąąg dąąąg” i cycki się pojawić na klacie 😀
EEE Janush wyedukowany na tematy piwne. Też ciekawie opowiada ;). Tylko z tym chmielem trochę się zaniepokoiłem;). Myślę że, jednak mądrzejszy od przeciętnego Januszka.
Do skarpet powinny być klapki Kubota!
Jeszcze nikt mi nie wytłumaczył, dlaczego nie nosi się skarpetek do sandałów i klapek (nie dotyczy to japonek), a ci którzy szydzą ze skarpetek poza śmiechem nie maja żadnego argumentu. Tymczasem wszystko zależny od okoliczności.
Na plaży to jedynie boso – nie zmam obuwia, do którego by nie wszedł piasek, a ludzie chodzący w klapkach po plaży to szkodniki obsypujący wszystkich dookoła piaskiem. Ja zawsze zakładam skarpetki do sandałów, gdy idę na dłuższy spacer i tylko dlatego, że tak jest wygodniej, a skarpetki można tak dobrać pod względem fasonu i koloru, że z sandałami dobrze się komponują.
http://modnykuba.blox.pl/2015/04/Sandaly-i-skarpetki-8211-niedobrana-para.html
Natomiast na tarasie w ogródku, na grillu, gdzie z reguły się nie chodzi tylko odpoczywa to wygodniej jest bez skarpetek. Pod względem estetycznym mnie bardziej ruszają kosmate paluchy u nóg niż źle dobrane skarpetki.
Parawan na plaży to rzecz niezbędna, jeżeli chce się spędzić na niej więcej czasu. Ja nigdy takiego nie miałem, bo na plaży nie lubię spędzać za dużo czasu, ale czasami rozkładałem się obok cudzego parawanu. Nad naszym morzem jest bardzo wietrznie, dlatego dobrze mieć choć odrobinę schronienia od wiatru. Obecnie problemem nie są parawany, ale brak miejsca na plażach.
Prawdziwy facet nie ma dylematu skarpetki czy nie do sandałów…. Po prostu nie nosi sandałów! 🙂
A z parawanem to pewnie chodzi o to zajmowanie sobie miejsca o 6 rano.
Argument jest oczywisty. Sandały zakłada się po to, żeby było Ci chłodniej w stopy. Skarpety zakłada się po to, żeby było Ci cieplej w stopy. Innymi słowy jest to działanie bezsensowne. Podobnie jak nie zakłada się marynarki na koszulę z krótkim rękawem. Osobiście chodzę w sandałach, choć jedynie w sytuacjach nieformalnych. Do kościoła bym w sandałach nie poszedł, no chyba, że byłoby 37C i oprócz tego założyłbym lniane spodnie i koszulę z krótkim rękawem. Za to muszę się przyznać, że po prostu nienawidzę, NIENAWIDZĘ, skarpet stopek czy stópek, czy jak się to nazywa. Tego czegoś bym na stopę za żadne skarby nie założył.
A bose stopy i mokasyny? To też „piękny” trend 😉 Ale to już taki Janusz a’la Italia 😉
Skarpety latem mają sens, zakłada się je, aby obuwie nie kleiło się do stopy i nie powodowało odparzeń. Z tych samych powodów sportowcy zakładają skarpetki.
No konferencji naukowej w Berlinie widziałem 3 profesorów (min. 2 z USA), którzy chodzili w skarpetach i sandałach. Zainteresowanym mogę nawet zdjęcia pokazać – zrobiłem specjalnie na wypadek dyskusji na ten temat.
Ale czego to ma dowodzić? Amerykanie nie są Mistrzami Elegancji. Widziałem piwowarów amerykańskich, którzy od Charliego Papaziana w smokingu odbierali nagrodę w krótkich szortach i japonkach.
Jak cycki rosną, to babie daj, hehe!
Mam nadzieję, że ten krzyżyk to zapomniałeś zdjąć, a nie założyłeś specjalnie do „filmu” 😉
Piłem jak tylko się pojawiały i też obstawiałem ze to lagery. Tępa słodowość bez zapachu a smak taki jak w butelkowanej wodzie smakowej z Biedry..czyli na granicy wyczuwania.
Woda Panie, woda z farbką.
Cholera..a może tak schodzi że to już druga warka i poprawili poziom?
yyy poznałem eee Cie yyyyyy Kopyr… 😀
Kurde ja nie wiem o co chodzi, ale jak próbowałem jakiś miesiąc temu z ciekawości Cechowe IPA to w aromacie był absolutny brak amerykańskich chmieli. Do tego wszystkiego mocny zapach gotowanych warzyw czyli dms, a w smaku piwo było raczej podłe z okropną zalegającą taką żółciową goryczką. Być może to była inna warka bo aż trudno mi uwierzyć, że Janushowi tak smakuje:)
właśnie wróciłem tutaj spytać o to samo, piłem to IPA i kurczę… nic. Niby bardziej goryczkowe od innych piw koncernowo – biedronkowych, ale tak naprawdę to zupełna nijakość i wodnistość lagerów bardziej mi odpowiadała od smaku tego cechowego, bo był tak tępy, że mi się wydawało, że mi ktoś młotkiem rypnął w czerep 😛
Co jak co, ale jednak do twarzy Ci z wąsami 😛
Od soi nie stoi.
też mi to IPA smakowało, chyba lepsze niż to z Żywca
Tak z ciekawości, lepsze niż ŻAPA czy gorsze? 🙂 Bo do jakiegoś grilla czy meczu to zazwyczaj mam jedno piwo lepsze, czasem dwa, ale potem już szkoda tych 7-10zł na 3-4-5-6 piwo i staram się mieć coś pijalnego i tanie w zanadrzu ;)-
Jednak Żywcowe bardziej wyraziste. ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz 🙂
Jakim cudem Panie Janushu na plaży w Łebie znalazłeś Pan kawałek wolnego piachu?!
Pewnie Janush przyszedł o 6:00, a tak na marginesie miejsca nie ma tylko na plaży A, za to na B i C w lewo i prawo full miejsca 😉
Nie o 6:00, tylko o 7:00, a właściwie 19:00. 😀
Ale na serio idzie wypić te piwa? Rozumiem, że stout jest ohydny.
Powiem tak: Stout jest słodki i faktycznie wali tym anyżem. Natomiast z IPA, BA i Pszenicznym, którego tu brakło, Biedronka dokonała małej kontrrewolucji, bo okazuje się, że Van Pur dał radę i to da się pić.;) Nie wiem też dlaczego narzekają ludzie, że IPA nie ma aromatu amerykańców. U mnie było ok.
Piłem jedynie Brown Ale i nie dało się wypić.
Za dużo Kopyr tam wychodził 😀 Chyba do Mietka się lepiej przygotowałeś.
Dla mnie IPA i Brown Ale niezłe, ale w IPA amerykański chmiel czułem tylko z butelki, a potem dominował zapach słodu pilzneńskiego. Stąd pewnie te porównania do lagerów.
No jak się do Mietka lepiej przygotował? Janusz miał wszystko: wąs, podkoszulek wpuszczony, sandał i skarpeta na wysoki połysk. Wszystko się zgadza, jakby brał lekcje januszowatości od Make Life Harder. A, i jeszcze strona Janusha hula, byłem, widziałem.
Nikt nawet nie zwrócił uwagi na Kopyra… wtopił się w otoczenie idealnie 😉
Beka 😀 Ale jeszcze brakowało Ci saszetki przy boku – tak zwanego kołczanu prawilności 🙂
No i koniecznie powinien na plażę pojechać starym passatem w dizlu he he.
A mnie się wydaje że Janush podświadomie „chce być jak Tomasz Kopyra” ponieważ „popija IPA imperialnym stoutem” 🙂
Piłem Brown Ale 2 razy, pierwszy czerwcowy smaczny z niezłym aromatem – byłem mega w szoku. Za to w lipcu nijaki, wodnisty. Lipcowa IPA niestety też bez wyrazu, ale na całe szczęście bez wad mojej pszenicy (czemu jej zabrakło w teście?), do grilla fajnie się piło..wlewało w siebie. Za to lipcowe pszeniczne było straszne: jakbym napił się roztopionej na słońcu podłej margaryny (raz w życiu czymś takim smarowałem chleb pod namiotem, ale to było za studenta). . Może te kupowane w lipcu jakieś trefne były, bo były po obniżce ceny – za 4 zapłaciłem poniżej 10 zł. Stout został nie wypity i nie wiem czy odważę się po tym teście go otworzyć 😉
Słabe to.
Janush tak plastikowy jak kubek z którego pił.
No ok. jest gorąco, miał być żart.
Wyszedł cienkusz, deresz, lura.
Kopyrze nie idź tą drogą!
W dwa dni film jest w czołówce oglądalności 2-3 letniej. Na ponad 1000 filmów. Faktycznie słabe.
Od razu zaznaczę, że mi film się podobał. Ale też moim zdaniem argument ilości wyświetleń jest jakimś totalnym nieporozumieniem. Mnie na przykład taki „Gangnam style” odrzucał po pierwszych dźwiękach, chociaż bił jakieś hiper rekordy na youtubie. Zostawmy więc możliwość oceny indywidualnej, według własnego gustu, a nie w zależności od tego ilu ludzi to obejrzało, ile było lajków, ile łapek w górę.
Okej okej – ale takie właśnie są zasady YT i o każdym filmie innego YT-usera tak można powiedzieć – że na jego filmik ktoś chwilkę popatrzył i oglądał co innego… mało kto ma po 2 dniach 16 miejsce na +1000 wśród swoich produkcji…
To, że ktoś to odpalił z ciekawości nie świadczy że filmik jest udany.
Trochę na siłę, kreacja na naturszczyka trąci Wiesiem Wszywką.
Kaaaaażdy może tak zrobić ale nie wszyscy mają takie efekty… wielu kręci głupkowate filmiki i tylko sporo mniejsza część ma „nie mizerne” wyniki – nawet chwilowe odtworzenia są marzeniem wielu w takiej ilości. Poza tym YT chyba ma takie możliwości by to sprawdzić bo chyba płaci za oglądanie dłużej niż krócej? … zwłaszcza w kwestii reklam. Może nawet user TK ma takie dane udostępnione?
Owszem mam, aczkolwiek jest tu opóźnienie. Tak czy owak, to co pokazują statystyki wygląda w ten sposób, że % obejrzenia w przypadku Janusha wynosi 45%, podczas gdy dla całego kanału 43%. Tymczasem film z Janushem przekroczył 117 000 wyświetleń. Sam jestem zaskoczony.
Moim zdaniem to nie jest kwestia zabiegów aktorskich i artystycznych ale tego, że to było piwo z Biedrony…. co o pewnych rzeczach niestety świadczy ;-(
Biedronka to jedno, LOL-content to drugie.
Wiadomo, że jakieś znaczenie to ma bo się sam uśmiałem dość znacznie ale odnoszę silne wrażenie, że…. dużo osób potraktowało ten test poważnie i teraz doszukują się w nich tych wszystkich aromatów i sami sobie testują…. Wiem, że zaraz mnie tu zlinczują ale Januszy Biedronkowo-Lidlowych pijących piwa z tych sklepów na co dzień jest, niestety sporo
;-(
No kurcze Kraftowcy i Chmielogłowi nie powinni tykać tych „cudów” warzelnictwa dyskontowego.
W tym filmie niczego nie zmyślałem. Tam jest tylko zmieniona forma, treść jest taka, jaka byłaby robiona przeze mnie. Zupełnie serio, wolę Cechowe Brown Ale czy IPA niż jakiekolwiek z piw występujących w Wielkim Teście Farbowanych Lisów.
No ok, ok nie mówię, że nie jest tak. Podskoczy im sprzedaż 😉
Ale bardziej chodzi mi o to, że przy tych piwach jest taka mega oglądalność a przy kraftach z górnej półki aż takiego nie ma wzrostu nagłego…. to jest niepokojące i pokazujące, że Januszów jest wór cały 😉
Ty widzisz Januszy, ja widzę przyszłych beergeeków. Dziś Janusz, jutro beergeek.
Zgoda, pod warunkiem, że to są pijacze tyskacza i lechacza a cechowe będzie etapem przed np. Olimpem itp. Ale jak ktoś już jest „zaawansowany” i sięga po te biedroniaste a pijał już Widawę np….. no to Janusz i to wtórny 😉
Bo to piwo dla mas, ale nie dla nas 😉
Dziwne, moje cechowe IPA było nie do wypicia. Zgniłe jaja i w ogóle… A lager mówią, bo to podobno lager.
O nawet włosy na plecy przykleiłeś by wyglądać profesjonalnie, propsy 😀
Gratulacje przez dwa dni filmik trafił do pierwszej dwudziestki na ponad 1000 filmów z ostatnich dwóch, trzech lat. Pewnie za tydzień będzie najlepszy w oglądalności.
A czy na 15 mln. nie miala byc degustacja Jopejskiego?
Na 60k subów.
Z Nowęcina najbliżej było na plażę C ? 😉
moim zdaniem Cechowe z Ipy ma za dużo karmelu