Druga część Wielkiego Testu Piw Kultowych. Tym razem w szranki stają ciemne lagery, aż cztery z nich odwołują się w nazwie do Irlandii, jednak ze stoutami nie mają nic wspólnego. W teście biorą udział: Belfast z Jabłonowa, Eire z Gontyńca, Irish Beer z Kormorana, Irlandzkie Mocne z Krajana, Kozel Cerne z SAB Millera oraz Palone z Carlsberga.
( nie oglądałem jeszcze)Powinien wygrać Belfast…. kiedyś był dobry, jakieś 10 lat temu.
A jednak Belfast, nie mogło być inaczej. To piwo w dawnych czasach w swojej kategorii i przy marnej konkurencji deklasowało przeciwników, nawet to z puszki… jak pamiętam zielonkawej takiej chyba. Jak teraz tak nostalgicznie pomyślę o tamtych czasach to, kurcze, dobre to było piwo.
Warszawska ciekawostka: W Warszawie przy Pl. Zawiszy jest „Karczma”… szumna nazwa bo to w zasadzie taka knajpa ale jeszcze nie speluna. Starsi panowie przy piwku grają tam w karty i szachy, głównie w lato bo wtedy jest ogródek a w środku są tylko dwa mini stoliki i bar. Można tam zjeść placki, kiełbasę, frytki itp.. Wszystko na papierowych tackach… klimat PRL totalny a ceny (jeszcze dwa lata temu były śmieszne-teraz nie wiem bo nie byłem, placki 6 pln itp). W tej „Karczmie” od zawsze były dwa piwa lane: Królewskie i właśnie BELFAST. Kosztował chyba 3,5 za małe i 5 za duże czy jakoś tak. Pewnie dalej jest i tyle kosztuje. Co ciekawe w lokalu tym w dawnych czasach gdy zaczynały się piwa niepasteryzowane od Ciechana były one zawsze dostępne, mówię tu o czasach takich 10 lat temu albo jeszcze dawniej.
ceny w karczmie skoczyły, teraz belfast to astronomiczne 6zł. Za to nostalgiczny klimat spelunki jest za darmo 🙂
Kozel kosztuje teraz coś koło 14koron – miał przydomek piwa sportowego – czyli skrzynka na dwóch i do domu truchcikiem 🙂
Noteckie było kiedyś dobrym piwem, odkąd browar Czarnków został przejęty przez Gontyniec to nie da się tego pić.
Pozdrowienia z Chodzieży Panie Tomku.
Też odniosłem takie wrażenie. Z tego co pamiętam to była cała afera z wyprowadzeniem linii produkcyjnej z Czarnkowa – ostatniego państwowego browaru!
Serce się kraja z każdym łykiem. Ostatni browar PGR w Polszy i po przejęciu przez konkurenta doprowadzony do odwrtoności tego, czym był w momencie przejęcia. Ech.. a to właśnie dzięki Noteckiemu moje kubeczki smakowe rozpoczęły rewolucję piwna…
U mnie się już nie kraja serce bo przestałem je kupować. Zostały tylko na pamiątkę puste butelki w piwnicy. Gontyniec się wypiera że nic nie zmienili w recepturze i sposobie warzenia a to totalny bullshit i powie to każdy kto pił stare dobre noteckie.
To już wiem, czemu Noteckie teraz zbiera same negatywne opinie… Z jakieś 5 lat temu na końcu Monciaka była pijalnio/jadalnia w stylu 4/8 i zawsze wracając z imprezy wchodziło się na białą kiełbę i ciemne noteckie, które piło się zawsze z wielką przyjemnością i dla odmiany od wszędzie serwowanych eurolagerów. Good ol’ times 🙂
Szok! Krajan na 3. miejscu. Ale to było naprawdę kultowe piwo! Pamiętam czasy jak tirami wywożono z browaru w Trzeciewnicy tenże wyrób na cały teren, okupowany przez reżim III RP! Dlaczego kultowy – bo jak powiedział Mistrz Kopyr – wtedy nie było nic innego 🙂
Z całym szacunkiem…. ale krajanów nie dało się pić, nawet tego. Te ich chemiczne posmaki, ta słodycz sztuczna i nadmierna, śmierdziały te piwa…. no dramat był. Ale oczywiście komuś mogło smakować. Te noteckie waniały jak szmata do podłogi stara, jasne czy ciemne oba syfne. Ale oczywiście komuś mogło to nie przeszkadzać.
Pamiętam jeszcze jak te krajany stały na pułkach w sklepie przy BUWie w Warszawie, był rok jakiś 2000, czasy studenckie… i z kolega w parku za uniwersytetem popijaliśmy Królewskie czy inną Tatrę i po kilku się skusiliśmy na Krajana chyba zielonego i czerwonego, tak dla odmiany. No kurcze nie dało się, ale żule z ławki obok dopiły, krzywili się ale wlali w siebie jak do zlewu 😉
Czarny Smok! pamiętam jak się nim zachwycałem, dawno temu 😉 szkoda że już go nie ma :/
Pamiętam Czernego Smoka z liceum. Było to chyba najlepsze ciemne piwo dostępne w pubach w południowej Wielkopolsce. Na jego bazie powstało piwo Fortuna Czarne, dodali w niej wyciąg z orzeszków drzewa kola, prze co jest dla mnie za słodkie. Może kiedyś Fortuna znów zacznie ważyć Czarnego Smoka, albo jakieś piwo w stylu Tmavý.
Widziałem w biedronce pare dni temu piwo Cechowe Stout. Pomyślałem że to może pierwsze piwo górnej fermentacji w biedronce, ale na etykiecie było napisane że to piwo dolnej fermentacji to o co chodzi?
Bo to zwykły ciemny lager ja Książęce Ciemne Łagodne a nie żaden stout.
Tomku tak z ciekawości zapytam, czy Belfast był na tyle dobry, że po wyłączeniu kamery coś sobie dolałeś. Czy skończył w kanale, tak jak reszta ?
Skończył w zlewie, bo wolałem nagrać recenzję ciemnych piw z White Rabbit. Ale mógłbym go bez bólu dopić.
„To chyba będzie Palone – też takim koncerniakiem daje” – uśmiałem się nieźle po tym tekście 😀
To stare Palone było lepsze i bardziej „palone”, niż obecna wersja która jest strasznie wodnista.
To może teraz wielki test piw w stylu AIPA lub IIPA?
Już był.
A czy ktoś pił mocniejsza chyba 8% wersje Belfasta? Czy to piwo jest dalej dostępne?
Odnośnie Belfasta z dawnych lat, to 15 lat temu było zupełnie inne piwo. Mocne, 6.5%
Za czasów studenckich to był dla mnie taki niedrogi i całkiem przyzwoity sposób żeby złapać trochę procentów 😉
To dzisiejsze to jest w ogóle inna jakość, zdecydowanie na plus.
Tutaj stara etykieta: http://static.myvimu.com/photo/41/26394123_m.jpg
Jak na człowieka nie będącego fanem lagerów doskonała skuteczność rozpoznawania 🙂 Miło się to oglądało popijając Czarną Dziurę i Dobry Wieczór :p O ile ten ostatni ma niewielką zniżę formy, to Czarna Dziura jest świetna w swojej kategorii :))
Parę dni temu piłem Belfasta i wydawał mi się bardzo słodki, aż odrzucający, zero przyjemności z picia. Z Twojej recenzji wynika że takie słodkie nie jest, wręcz przeciwnie. Czy fakt że moje piwo było puszkowane a Twoje butelkowane może tworzyć aż taką różnicę? A może to już syndrom przyzwyczajenia się do piw mocno goryczkowych? 🙂
ciechan stout to też dla mnie kultowe ciemne piwo
Irish z Kormorana też notabene ma karmel w składzie.
próbował Pan milk stoutu z Konstancina? jeśli nie to chciałby Pan zarykować?:>
a był wielki test polskich piw pszenicznych ????
Kopyr, uważaj na konkurencję!!! Wielki test piw w plastku! 😀
Kurcze więc Belfast jest w końcu lagerem czy ale? Da się to jakoś zweryfikować w browarze?
Cieszę się, że w teście Belfast dobrze wypadł bo to piwo niedoceniane a w stosunku jakość / cena wygrywa z droższymi, „prawdziwymi” stoutami. I cieszę się, że Kozel został źle oceniony. Bo uważam dostępne u nas piwa Kozel (ciemne i jasne) za wyjątkowo podłe, chociaż większość blogerów piwnych z niezrozumiałych względów zachwyciło się nimi i wyraziło radość z wprowadzenia Kozela do Polski.