Wielki Test Porterów Bałtyckich był zapowiedziany, Wielki Test Koźlaków jest, czy miał być, niespodzianką. Bock jak wiadomo nie należy do moich ulubionych stylów, ale jakoś tak się utarło, że testuję głównie piwa, których nie lubię, więc koźlaki się świetnie w tę świecką tradycję wpisują. A zatem do testu.
Daty przydatności: Amber Koźlak (14.03.2015), Fortuna Miłosław Koźlak (05.04.2015), Gontyniec Gniewosz Koźlak (15.III 2015), Gościszewo Bock (10.I.15), Haust Ciemny Bock (04.12.2014), Herrnbrau Koźlak (15.10.15), Jabłonowo Dubel (04.06.15), Perła Koźlak (15.02.15), Sobótka Górka 16 (20.11.2014), Żywiec Bock (09.10.2015).
Teraz zauważyłem, że Sobótka Górka było po dacie, ale nie było zepsute w smaku, więc myślę, że ocena jest rzetelna.
jeszcze jest koźlak z „cudownego” browaru grybów.
Ale to jest jasny koźlak, czyli tak naprawdę mocny lager.
Satanistyczny styl!
w końcu ! jadymy z koksem !
Mam kilka pomysłów (za darmo) na następne wielkie testy:
– wielki test radlerów
– wielki test piwnych klonów
– wielki test piw miodowych
– wielki test piw w cenie do 1,5 PLN
– wielki test smakowych Magnusów (można połączyć z piwami z Grybowa i Ediego, wielkie pole do popisu – możliwość tworzenia wielu podkategorii)
– wielki test piw z brzydkimi etykietami
– wielki test piw w przezroczystych butelkach
– wielki test polskich lambików (Koreb, EDI, Bartek i paru innych)
Pomysłów jeszcze kilka by się znalazło. Proszę nic się nie bać i śmiało korzystać (za darmo) z moich propozycji.
+ wielki test długo leżakowanych lagerów ;]
@szejk: masz na myśli portery bałtyckie?
Kategoria jasny mocny lager.
Nie rozumiem aluzji do tego ze darmowe -.-?
Miodowe muszą być. 😉
Miodne z Kormorana – miodzio 🙂
Ja myslalem o „Piwnych Bitwach”. Kopyr bierze 5 piw zagranicznych np z USA i Polski np. IPA. Ocenia indywidualnie, a potem grupowo wedlug kraju sumuje punkty i dany kraj wygrywa bitwe 🙂
Wielki test piw, które tak na prawdę nie smakują ale pije się je żeby zaszpanować, że się jest takim wielkim znawcą tematu.
Myślę, że jeżeli jest się certyfikowanym sędzią BJCP, to jest się znawcą tematu i merytoryczne testowanie piw, nawet jeżeli prywatnie nie smakują, to po prostu praca sędziego.
Piwo danego typu ma spełniać konkretne wytyczne i Kopyr ocenia je wg tych kryteriów po sędziowsku.
Przy okazji: chyba w Polsce nikt oprócz Kopyra nie ma tego certyfikatu, więc można śmiało powiedzieć, że nie ma lepszego znawcy tematu niż on.
W Polsce jest jeszcze dwóch sędziów BJCP: Tomek Rogaczewski z Pracowni Piwa i Michał Mielczarek, popularny miniakos.
nie zrozumiałeś…. to nie był przytyk do Tomka 😉
Radler to bardziej napój niż piwo, do tego słodkie więc nie liczyłbym na taki test zrobiony przez Tomka. 40-60% piwa i to jakiś popłuczyn…
Do 1,5 zł… jest sens to pić ? Jak ktoś kupuje coś za 1,5 to na pewno nie dla smaku.
Radler to nie piwo
Tomku, sorrki za offtop, ale czy w teście porterów planujesz Porter Łódzki? Jeżeli jest w planach, a masz problemy z dostępnością to rozejrzę się w Łdz i podeślę 😉
Łódzki mam.
A czy jakiegoś nie masz a uważasz, że powinno być w teście?
Kopyr jak zrobisz test porterów w ciągu jednego wieczoru i wszystkie je wypijesz to wielki szacun.
Koniecznie nagraj podsumowanie tuż po wypiciu ostatniej butelki porteru byśmy mogli zobaczyć wpływ takiej ilości piwa na kondycję pycho-fizyczną degustatora.
Wszystko w celach naukowych oczywiście.
😉
Lizus 🙂
Brakowało Corneliusa Koźlaka, który w moim teście zajął 1. miejsce 🙂 Ale drugi był właśnie zwycięzca z Ambera.
Serio? Cornelius ma coś dobrego w swej ofercie?
Ostatnio porter od nich trafił w moje ręce i został wylany przed wypiciem połowy… Paskudztwo.
Zgadzam się, porter z corneliusa to jedno z najgorszych piw jakie piłem. Dorównują mu tylko piwa Raciborskie….
Również się zgadzam – cornelius porter to mega słodki ulepek z dodatkiem 4 łyżeczek cukru. Prawie zgrzytało między zębami…
Swój test robiłem w kwietniu, a jak wiadomo warka warce nie równa. W każdym razie test był bardziej dla zabawy i nie ocenialiśmy stricte stylu, tylko po prostu co najbardziej nam smakuje 🙂 Co do Portera to się zgodzę – słaby jest
Słaby to mało powiedziane. Zwykle nie wylewam piwa nawet gdy jest słabe. Ledwo dopijam ale daje radę. Wylany porter to u mnie już w ogóle gatunek zagrożony wyginięciem. Nawet niezbyt dobry porter zwykle nadaje się do wypicia (np. Okocim porter – szału nie ma, kubki smakowe nie dostają orgazmu, nawet trochę się krzywię ale wypić wypije).
Co do Corneliusa Koźlaka to aż się boje co to będzie. Piłem już dwa Corneliusy i obydwa nie były zbyt smaczne, do dziś mnie skręca na samą myśl, ble
Za mało lubię koźlaki (czyt. pije jak sklep specjalistyczny w mym mieście jest zamknięty a ja mam dziwną ochotę na piwo a niczego w miarę przyzwoitego w mojej okolicy poza koźlakami się nie kupi) by ryzykować następnym bardzo nieprzyjemnym przeżyciem z Corneliusem.
Jakieś 5 lat temu Cornelius smakował lepiej, mieli hefeweizen’a np. i był niezły, potem te oranżadki swoje bananowe, grejpfrutowe i inne-ci co lubią takie to chwalili. A teraz syfne maja trunki okrutnie. Ten porter to jest poniżej skali. W rankingu syfu byłby w czołówce zaraz za raciborskimi w zasadzie każdym i bieszczadzkim ciemnym z Jagiełły.
Mimo, że jestem wielkim fanem koźlaków (przygodę z „prawdziwszymi” piwami zaczynałem od testowanego przez Tomka Koźlaka Amberowskiego) to nie wyobrażam sobie jak ktoś może napisać coś pozytywnego o pseudokoźlaku z corneliusa. Nie dość, że to koźlak nie jest, to na dodatek jest jedynym piwem, jakie w życiu wylałem do zlewu, zamiast do gardziołka. Połączenie wodnistości i wszystkiego tego, czego w jakimkolwiek piwie być nie powinno.
Aż się łezka w oku kręci jak się wspomni 2 piwka z Ambera: Koźlak, który do dzisiaj mi bardzo pasuje i porter, który dzisiaj już niestety, po łódzkim, robi na mnie mniejsze wrażenie niż kawa z rana :]
Pilem tego Corneliusa. Piwo bylo mocno estrowe o wyraznym owocowym smaku, coz smakowalo przyjemnie niemal jak „ejl”, ale bylo totalnie nie w stylu.
Jest jeszcze kozlak sezonowy Okocim 14tka. Wodniste dosyc, bardziej polotmave niz kozlak.
Jest jeszcze lubelski, pilweizer, argus 😉 , witnica i pewnie jeszcze jakieś są niestety…
lwówek koźlak…
To byl Lwowek Kozlik (Dunkel), ktorego juz nie ma na rynku podobnie jak kozlaka z Witnicy.
bardzo możliwe…
No właśnie oceniałem wówczas bardziej dla smaku a nie stricte według stylu 🙂 Smakował mi także Sławosz Koźlak z Witnicy ale on już był totalnie nie wstylu – mega słodki
Tomku z jakiej okazja taka pokuta? 😉
Tomek chyba chce pokazać że grzeczny był w tym roku… bo wiecie… Mikołaj patrzy.
Super blog, panie Kopyr! Oglądam filmy z wywieszonym ozorem i tylko łakomie patrzę na swojego Magnusa, który będzie moim pierwszym piwem innym niż koncernowe „coś” rodem z KP.
Mam pytanie (być może się już przewijało) – jak przyczepiasz kapsle do tablicy?
Pozdrawiam i dziękuję za pokazanie prawdziwej drogi beer freaka 😀
Gościu. Wysil się choć troszkę. Szukanie nie boli. To jak przyczepia kapsle jest film. Nawet na stronie głównej wali po oczach. To pytanie było chyba już 152460615 razy. Na yt jest opcja szukaj. Ale ułatwię ci zadanie tu jest instruktarz https://www.youtube.com/watch?v=avz8AeuuEcs
Ale bez spiny, nie jesteśmy na Elektrodzie 😉
To pytanie jest tutaj tak często powtarzane (i tak absurdalne) że wielu osobom podnosi się ciśnienie.
https://www.youtube.com/watch?v=_J2-PnhMeJc proszę
Zaskoczył mnie wynik testu Panie Tomku,a dokładnie drugie miejsce Żywca Bocka.Moim zdaniem smakuje on trochę jak rozcieńczony koźlak i nie zasługuje na drugie miejsce.Ale to tylko moja opinia a opinia jest jak ….. w każdym razie każdy ma swoją 🙂
Kopry, jaki jest właściwie Twój ulubiony styl?
Prawdopodobnie RIS
Tomek mówił przecież, że prawdopodobnie RIS jest ulubionym stylem, a na pewno stylem o największym potencjalne. Mówił też, że Black był najlepszym RISem jaki pił, a co za tym idzie, prawdopodobnie najlepszy piwem jakie pił.
I tu się zgadzam. Za każdym razem jak piję RISa to jest to dla mnie taka piwna uczta 🙂
Aha, no i ja też nie lubię koźlaków. Zresztą za marcowymi też nie przepadam.
Beczkowany, oleisty RIS 😉
Mówił już kilkaktrotnie że Russian Imperial Stout
te grzybki z chińskiej zupki to pod jaka wadę można podciągnąć ?? DMS ?
a lubisz Rauchbocki? Bo ja Koźlaków też nie lubię, a dymionego nie przepuszczę:-)
Widzę, że wyręczam dzisiaj Kopyra w odpowiadaniu na powtarzające się pytania.
Tomek lubi Rauchbocka, bo w przeciwieńśtwie do koźlaków, które wieją nudą, w wędzonych koźlakach coś się dzieje. Mówił o tym kilkakrotnie.
Niektóre Rauchbocki rzeczywiście są świetne. Ja jestem zachwycony Rauchbockiem z Kormoran. Niecierpliwie czekam na recenzję, które niebawem powinna się pojawić.
Na rzecznika prasowego! 😉
I jeszcze koźlak Cornelius
Raz w życiu piłem koźlaka z Ambera, może temu że miał temp ok 18st prosto z półki sklepowej, ale było to najgorsze piwo jakie było mi dane kosztować. Tyle podejść żeby dopic butelkę co przy tym piwie nie miałem z żadnym innym trunkiem. Slodko odpychajacy zapach spalonego cukru bijaccy w nos przy każdym łyku.
Po tym wypadku omijam ten styl z daleka. Dziwi ale pozytywnie mój 'miastowy’ żywiecki Bock na drugim miejscu.
Aż mnie mdliło jak na końcu dopijałeś te koźlaki. ;P
Pamiętam premierę Koźlaka z Ambera w gdyńskiej Zielonej Tawernie. Piękne to były czasy, gdy na piwo czekało się kilka miesięcy, by pić je potem z przyjemnością przez wiele lat. Czego też życzę współczesnym rewolucjonistom z całego piwnego serca mego :-).
Skoro grzybowa, to może Gontyniec zaproponował Xmas Bocka 😉
z dostępnością „w sklepie za rogiem” to jest różnie w przypadku niektórych piw 😉
Czyli najlepszym piwem z tych testowanych jest któreś nie łapiące się w styl „koźlakowy” 😉 Np. Gościszewo bo czuć chmiel he he. Bo tytuł najlepszego koźlaka to w sumie żaden zaszczyt.
No właśnie Tomek – przy ocenie musiałeś brać pod uwagę to czy piwo mieści się w danym stylu, bo rozumiem, że jak zawsze oceniałeś piwa zgodnie z zasadami PSPD. Jakby jednak wyglądała ocena tych piw, gdybyś nie przywiązywał wagi do tego czy piwo jest w stylu, a jedynie brałbyś pod uwagę przyjemność z picia? Czy wtedy najlepszy byłby Haust?
Właśnie Tomek oceniałeś overall czy w stylu?
No oczywiście, że w stylu.
A najlepsze z tych dziesięciu, pomijając styl, to twoim zdaniem które, Tomku?
Haust i Perła chyba najbardziej utrafiłyby w me gusta poprzez tę paloność.
ooo… ciekawostka z tą Perłą.
Czy ten grzybowy smak da sie podciagnac pod smak umami?
Kopyr proponuje zrobić ponowny test AIPA – zdziwi Cię ilość piw z DMS… jeszcze czuje kapuche z singli doktorków… A tak a propos to kiedy Twój ulubiony styl Stout się pojawi … Pozdrawiam
gniewosz to jest chyba Bojanowo . bo jakiś czas temu dostałem taki karton sześciu piw . gdzie były piwa Bojanowo , min. smok z ryżem . i tam był gniewosz trochę podobne do fortuna czarne .
Nie no, nie twórzmy mitów, nie mieszajmy w to Bojanowa. Gniewosz jest robiony przez przedsiębiorstwo Gontyniec, które posiada browar w Czarnkowie, kupiło też browar w Konstancinie i go zamknęło, ale sprzęt wywieziono do Kamionki, gdzie go uruchamiano od już dłuższego czasu i nie wiadomo czy już go uruchomiono. W międzyczasie wiadomo, że Gontyniec kontraktował swoje piwa w Krajanie, więc nie zdziwiłbym się gdyby było z Krajana właśnie.
Ostatnio pojawiły się ponownie piwa Konstancin w mojej okolicy, wnioskuję że browar w Kamionce został uruchomiony. Na butelce piękny napis „Browar Konstancin”…
a jakie to piwa?
Pszeniczne i chyba jakiś ciemny lager.
Oni to warzą sami nie wiedzą gdzie, a na pewno nie w Konstancinie… a syf taki, ze pić się nie da.
Myślę że wiedzą gdzie, inaczej by napisali „Uwarzone w Browarze Konstancin” a nie magiczne „Browar Konstancin”.
O jakości się nie wypowiem, nie próbowałem.
Twierdzą, że w Kamionce ale nie tylko. Kilka miesięcy temu dzwoniłem do nich bo byłem ciekaw czy stał się cud i w Konstancinie odżył browar, nie odżył wtedy. Teraz widzę, że mają jakieś żytnie także i z dębowej beczki… też niby z Konstancina. To jest zdaje się marka „Konstancin” a ważone gdzie indziej. Tomek kiedyś w „niusach” to rozkminiał chyba.
Czyli można powiedzieć, że Amber się zrehabilitował u Kopyra, wszystko dąży do równowagi. 😉
Ale czym się zrehabilitował? Koźlak i Grand to są jedyne dwa pijalne piwa z Ambera. Reszta to piach. Oba piwa pochodzą jeszcze z czasów ś.p. Simona, czyli Sławomira Pahlkego. Od tego czasu Amber się tylko i wyłącznie cofa.
A co myślisz o Toaście?
Jakiś czas temu czytałem wywiad z właścicielem browaru Amber. Jego sposób myślenia o prowadzeni browaru nie nastrajał optymizmem. Odniosłem wrażenie że browar robi tylko to co dział marketingu uzna że się dobrze sprzeda. Może z punktu widzenia maksymalizowania zysku dobrze, ale ambicji szukania nowych ciekawych smaków, zaskakiwania i edukowania konsumentów brak.
Jak oglądam ten test na usta ciśnie się jedno stwierdzenie …profesjonalista … ale tak serio to fajnie zrobiony test świetnie się oglądało
Czekałem na taki test od dawna, albo w ogóle Koźlaka Amber bo to moje ulubione piwo, którego zawsze wypatruję. Zamiennie kupuję właśnie Żywca Bocka i jakież było moje zdziwienie jak to właśnie te 2 piwa w tejże kolejności wygrały twój test.
Zazwyczaj sceptycznie podchodziłem do osądów krytyków. Wydawało mi się, że to zawsze jest bardzo uznaniowe, że liczy się wyrazistość piwa, to że jest inne, ciekawe, a nie zawsze smaczne. Ten test zaburzył moje podejście.
Dzięki.
Wypłaciłeś sobie bonus za trudne warunki pracy? 😀
Dobry pomysł z tym wycinaniem zbędnych fragmentów filmu, materiał staję się zwięźlejszy, przez to przyjemniej się ogląda i nie nudzi. Podobnie zrobiłeś przy warzeniu w Speidel Braumeister, bez intensywnych cięć film trwał bym zapewne 2 razy dłużej.
Już wiem dlaczego nie lubisz koźlaków. Na dworze mróz a Ty w swojej kanciapie siedzisz w krótkim rękawku. Koźlak najlepiej i jedynie smakuje zimą. Latem nigdy nie piłem koźlaków, ale zimą zdarza mi się dość często.
Co do wyników zaskoczeniem jest dla mnie Amber, dawno nie piłem dziś muszę spróbować. Żywiec jest ok kupuje czasami. Musze poszukać diacetylu w Fortunie, bo nie wyczuwam, a kupuje i mi smakuje.
Wczoraj kupiłem koźlaka z Ambera i faktycznie nie można mu wytknąć żadnych wad. Piana, kolor zapach i smak jak najbardziej w stylu. Chyba dostaje jakiegoś bzika bo cieszę się jak wyszukam jakąś wadę. Mimo braku wad nie zachwyciłem się nim, to znaczy jest zbyt monotonne. Styl jest wprawdzie monotonny ale u konkurencji coś się dzieje. Np w Żywcu jest trochę kwaśności przez to pijalność większa (tak jak dodanie cytryny do słodkiej herbaty).
Tomku nie to, że się czepiam ale w powiedzeniu Polacy nie gęsi i swój język mają wyraz „gęsi” to jest przymiotnik nie rzeczownik i Twoje powiedzenie „Polacy nie gęsi i swojego koźlaka mają” jest bez sensu.
Tak, wiem. Powinienem powiedzieć „Polacy nie gęsie, lecz swoje koźlaki mają”. Ale najpierw poszedł cytat i druga część wypowiedzi już się do niego nie dopasowała.
Nie kombinuj… to powiedzenie ma tylko sens w swej formie oryginalnej 😉
To „gęszenie” w dzisiejszych czasach jest niezrozumiałe i ciężko to parafrazować niestety.
Az wierzyc sie nie chce że Milosław nie miał żelaza.
Cześć Tomku,
nie myślałeś nigdy o zrobieniu testu piw „mocnych” spod skrzydeł naszych koncerniaków? W sumie zawsze mnie zastanawiało, czy jedynym sensem warzenia przez te browary piw z dopiskiem „mocne” jest to, by sponiewierało typowych amatorów złocistego trunku z „placu budowy”? Czy Twoim zdaniem wśród tych piw są takie które można śmiało wypić/polecić czy to tylko zagrywka browarów po to, by po trzecim już było wesoło? Mówię tutaj o takich piwach jak Specjal Mocne, Tatra Mocne, Harnaś Mocne, Warka Strong,Perła Mocne czy Dębowe Mocne.
Piłem Koźlaka z Ambera i Bocka z Żywca. Podobnie, jak Ty, nie przepadam za tym stylem. Te również mnie nie zachwyciły, pomimo tego, że wygrały 🙂 Zdecydowanie bardziej jestem za piwkami typu Ale.
A tak trochę btw. planujesz, Tomku, degustację Żywiec APA? 🙂 Bardzo ciekawi mnie Twoje zdanie na jego temat.
Podbijam. Też jestem ciekawy degustacji Żywca APA. Będzie?
Z testowanych piw piłem Ambera i Żywca. Mimo wszystko nie podeszły mi. Myślę, że ze względu na styl, bo zbyt lubię piwa typu Ale, żeby zachwycać się koźlakami 🙂
Tak btw. planujesz, Tomku, degustację Żywiec APA? Bardzo ciekawi mnie Twoje zdanie na jego temat. Pozdrawiam, K. 🙂
Ja na miejscu Kopyra to poczekałbym aż GŻ sama przyśle mu butelkę. I jakieś suweniry. Za darmo to nie ma ciśnienia pewnie…można poczekać i nadganiać zaległości z piwniczki.
Przepraszam. Zdublowało mi się. Nie widziałem wcześniejszego komentarza.
Kto wie, może po pozytywnej degustacji Bocka GŻ zafunduje coś Tomkowi? 🙂
Ja tam od czasu do czasu dla odmiany lubię sobie machnąć dobrego koźlaka. Ostatnio piłem mocniejszą jego wersję z Tucher’a – Bajuvator Doppelbock i dawał radę.
Panie Tomaszu mam pytanie dotyczące DMSu. W trakcie degustacji okazało się, że w większości piw wyczuwa Pan DMS. Moje pytanie jest od jakiego poziomu wyczuwa się już ten niepożądany zapach gotowanych warzyw? Czy np. 50mg/l to już jest dużo?
A tak z ciekawości spytam.. jak to zmierzyć??
Gniewosz jest warzony w Czarnkowie. Jest też wersja z etykietą czarnkowską.
He, he w naszym teście Żywiec Bock rozwalił konkurencję. Amber był trzeci…
żywiec na 2 pozycji zdecydowanie mnie zaskoczył, bo jest właśnie taki nijaki i szału nie było. Koźlak z produkowany przez Amber na pewno lepszy ale bez szału więc nie dziwi mnie brak fascynacji tym stylem.
I żadnego komentarza do 2 miejsca Żywca 😛 Tylko dużo komentarza o wyróżnieniach i o 1 i 3 miejscu. Cieeeekawe? 😉
Żywiec Koźlak smakuje jak popłuczyny po piwie….. prosz.
Nie wiem, nie piłem. Ale zajęło drugie miejsce.
Bardzo fajny materiał; w porównaniu do testów Tyskiego akurat temat koźlaków już mnie dużo bardziej interesuje. Tym bardziej cieszy mnie zapowiedź testu porteru bałtyckiego 🙂
Swoją drogą wielki plus za informację na bieżąco o próbowanym piwie. Wiem, że to pracochłonne ale mam nadzieję, że w pozostałych tego typu filmach będziesz się trzymał tego standardu bo zdecydowanie ułatwia to odbiór materiału 🙂
Browar Gontyniec i Browar Czarnków to ten sam właściciel. W Chodzieży miał zostać wybudowany ultranowoczesny browar, ale jak im idzie nie wiem, może miejscowy się wypowie. Tak więc, piwa z browaru Gontyniec są warzone w Czarnkowie.
Prawda- Amber koźlak to bardzo dobre piwko. Chyba jedyne z wymienionych tu piw, które nie ma wyraźnych wad.
Też bym tego wszystkiego nie wypił, ale nie dlatego, że to koźlaki (bo je bardzo lubię), ale dlatego, że śmierdzą gotowanym kalafiorem i grzybami 😉 co nie nastraja do picia. Gdyby wszystkie z nich miały bardzo ładny, bogaty smak i zapach- zamiast grzybków, warzyw i masła przewijały się nutki skórki od chleba, ciasta, ciemnych słodów, kawy zbożowej, miejscami nawet suszonej śliwki czy orzechów, to piłoby się znakomicie. Smrodu nikt nie lubi.
Wniosek jest jeden- poza Amberem brak nam dobrych koźlaków. Rzemieślnicy do dzieła.
Po wczorajszym „seansie” testu koźlaków udałem się dzisiaj do sklepu i kupiłem koźlaka od Perły. Rzeczywiście nie powiedziałbym, że jest to koźlak, ale piwo niezłe. Ta paloność dodaje mu charakteru i piło się dosyć przyjemnie.
W. Cz. Kopyrze! Dlaczego ponownie w Wielkim Teście pominąłeś piwo z browaru w Piotrkowie Trybunalskim? Brak Koźlaka Corneliusa wytknęło już kilku przedpiśców, w Teście Piw w Zielonych Flaszkach zabrakło Trybunała Eksport. Ponadto na blogu nigdy nie pojawiły się żadne piwa z Sulimara – np. niezły Triple Blond czy jakieś piwo z serii Wetliner (a podobno są one robione we współpracy z piwowarem domowym). Czy browar Cornelius vel Sulimar ma u Ciebie jakiegoś bana? Coś przeskrobali? No offence, po prostu chciałbym wiedzieć. Pozdrawiam serdecznie.
Po prostu nie było go ani w Drink Hali, ani w TESCO, ani w Delikatesach Centrum. Ale pocieszę Cię, w Wielkim Teście Porterów Bałtyckich weźmie udział Cornelius Porter.
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!
Ja tam się znam na koźlakach zawodowo. … ;D
No i na mówiłeś mnie w 8 minucie No to wypiję ;D
Ja tylko dodam ze fajny by byl tez test pszeniczniakow (na YT tez widzialem kilka glosow za weizenami).
A co z tym Rauchbockiem z Kormorana? Widzę w zdjęciach poniżej że już zakupione, bardzo jestem ciekaw jego recenzji. Jestem z Olsztyna więc jeżeli Tomaszu potrzebujesz jakiegoś piwa z Kormorana a nie możesz go dostać u siebie to mogę pomóc.
Amber na 1. nie zdziwił, zdziwiło za to Jabłonowo. Zwykle tam wali diacetylem przez zamknięty kapsel a tu niespodzianka 🙂 I moje prywatne spostrzeżenia się potwierdziły że Perła smakuje i pachnie jak rozcieńczony porter bałtycki a nie koźlak 🙂 Spodziewałem się że Herrnbrau poleci wyżej i prognozowałem: Amber, Herrnbrau, Żywiec. No cóż…gratuluję wytrwałości, Tomku!
Po ciężkim dniu zaciesz, że wyszedł nowy Kopyr. Odpalę sobie do snu, mówiłem, będzie fajnie mówiłem… Odpalam play i widzę 40 min oO Oby było fajnie bo i tak zamierzam to obejrzeć pomimo niedoborów snu ;]
No teraz to koźlaki wyszły Ci bockiem 🙂