czyli stout, jakiego pijał Twój (irlandzki) dziadek.
Jak potraficie mi przetłumaczyć tego wrasslera, to śmiało. Ja znalazłem tylko to i dalej głupi jestem. Nie wiem, czy bardziej to można przetłumaczyć jak zawadiaka, zabijaka czy raczej szukający dymu, a może jeszcze inaczej… No nieważne, napijmy się. 😉
Jak chciałeś sprawdzić, czy gość jest z Polski (jako ukryta opcja irlandzka) trzeba było go przywitać według staropolskiego zwyczaju „ty $%^&” i zobaczyć co odpowie.
A teraz coś na temat pochodzenia tego słowa
http://en.wikipedia.org/wiki/Cornish_wrestling .
„Wrassler” to slangowa wersja „wrestlera”, czyli po prostu zapaśnika.
A widzisz, czyli dobrze kombinowałem. No to nie można tak od razu napisać.
Slangowa to teraz może być, u góry jest link do tego skąd to się wzięło.
Co do tego, czym ciemnym smarują bułki, to mój strzał idzie na ekstrakt drożdżowy, który jest gęsty jak miód i anglicy jedzą z nim pieczywo.
Nie, nie, nie. Mnie chodzi o to, czym się smaruje bułki w piekarni, żeby ładnie błyszczały i co jak spłynie i się przypali na blasze, to ma taki specyficzny smak.
A czy przypadkiem nie smaruje się bułki białkiem z jajek ??
Ciekawe, czy czyta to jakiś kucharz co ogarnia ;), bo będzie wiadomo o co chodzi.
Mam takie wrażenie, że to jest właśnie białko.
Teraz wszystko smaruje się rozpuszczonym ekstraktem słodowym. Kiedyś pewnie białkiem, teraz walą do wszystkiego ekstrakt, nawet zamiast cukru.
W krajach anglosaskich najczęściej smarują bułki mieszanką roztrzepanego całego jajka i wody (egg wash)
Moja mama jak robiła bułeczki drożdżowe to smarowała po wierzchu właśnie białkiem z jajek.
„Ciasto ze śliwkami z Poznańskiego…” to pewnie bez śliwek…
Tomku.
Gdzie Rawicz, a gdzie Poznań? Rawicz, to chyba dawne leszczyńskie. Ale placki drożdżowe mamy fajne w Poznaniu 🙂 – to akurat fakt mimo, że z rabarbarem nie lubię, ale za to angryst jak najbardziej może być…
Moja żona jest z pogranicza Wielkopolski i Kujaw i u nich na placek drożdżowy mówi się… drożdżówka 🙂 ale to taki offtopic.
Jedziemy do Rawicza na drożdżówkę z rabarbarem 😀
U was nie ma placków drożdżowych? 🙂
Panie u nas na Kujawach to są tylko placki ziemniaczane 😉 Jak gospodyni chce mieć pięknie wyrośniętą drożdżówkę to na pewno nie powie, że piecze placek drożdżowy bo inaczej jej nie wyrośnie 🙂
W Galicji też się mówi na to ciasto drożdżówka, więc nie bądźcie tak hop do przodu 😛 😛
Drożdżówka to jest taka słodka bułka z serem lub owocami.
Jacer błagam Cię 😀 … Rozumiem różnicę, ale to słowo jest dużo bardziej popularne, niż tylko w kilku rejonach Polski.